Zuko nie spał. Odkąd obudził go jakiś nagły ruch, wbijał wzrok w lodową ścianę z walącym sercem, bojąc się spojrzeć w dół.
Zbyt wyraźnie czuł niezidentyfikowany ciężar na swoim ramieniu, drobny kształt przyciśnięty do piersi i promieniujące od niego przyjemne ciepło.
Nie to jednak przerażało go najbardziej.
Jego własne ciało wtulone w jasne futra. Jego własne ramiona ciasno obejmujące skuloną postać.
Miał szczerą nadzieję, że obok niego leży rekinowilk polarny.
W końcu jednak musiał opuścić wzrok i spojrzeć w znajomą twarz, równie przerażoną co jego własna.
- Cześć - dziewczyna wychrypiała bardzo cicho, wciąż wpatrując się w niego tymi wielkimi, niebieskimi oczami.

CZYTASZ
Zutara | Jak powstrzymać się od morderstwa i nie zwariować
FanfictionZuko i Katara jakoś nigdy za sobą nie przepadali. Jednak dopiero gdy parszywy los rzucił ich na środek oceanu, zaczęli się szczerze nienawidzić. Wyczerpani po Oblężeniu Północy, mając do dyspozycji tylko siebie nawzajem i kawałek lodu pod stopami, m...