LXVI

238 18 12
                                    

Zuko miał wrażenie, że przyciska bezwładne ciało do swojego torsu od wielu godzin.

Dziewczyna żyła, pod zaciśniętymi na jej nadgarstku palcami wciąż wyczuwał trzepotanie pulsu.

A mimo to powoli opanowywała go panika.

Nie obudził jej krzyk, klepanie po policzku, ani jaskrawe światło ognia. Za to krew sącząca się z rozcięcia na głowie coraz głębiej wsiąkała w kurtkę chłopaka.

Mocniej przyciągnął dziewczynę do siebie, jakby mógł w ten sposób ocalić ją przed śmiercią. Bał się. Tak strasznie bał się, że zostanie sam pośrodku morderczego oceanu.

I wtedy dziewczyna boleśnie jęknęła.

Był to najpiękniejszy dźwięk, jaki Zuko usłyszał w całym swoim życiu.

Zutara | Jak powstrzymać się od morderstwa i nie zwariowaćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz