Zuko miał wrażenie, że przyciska bezwładne ciało do swojego torsu od wielu godzin.
Dziewczyna żyła, pod zaciśniętymi na jej nadgarstku palcami wciąż wyczuwał trzepotanie pulsu.
A mimo to powoli opanowywała go panika.
Nie obudził jej krzyk, klepanie po policzku, ani jaskrawe światło ognia. Za to krew sącząca się z rozcięcia na głowie coraz głębiej wsiąkała w kurtkę chłopaka.
Mocniej przyciągnął dziewczynę do siebie, jakby mógł w ten sposób ocalić ją przed śmiercią. Bał się. Tak strasznie bał się, że zostanie sam pośrodku morderczego oceanu.
I wtedy dziewczyna boleśnie jęknęła.
Był to najpiękniejszy dźwięk, jaki Zuko usłyszał w całym swoim życiu.
CZYTASZ
Zutara | Jak powstrzymać się od morderstwa i nie zwariować
FanficZuko i Katara jakoś nigdy za sobą nie przepadali. Jednak dopiero gdy parszywy los rzucił ich na środek oceanu, zaczęli się szczerze nienawidzić. Wyczerpani po Oblężeniu Północy, mając do dyspozycji tylko siebie nawzajem i kawałek lodu pod stopami, m...