LXXX

169 20 10
                                    

Zuko w ostatniej chwili zdążył wydobyć sztylet i wbić go w lód. Sekundę później lodowata woda przygniotła go, pozbawiła równowagi i pociągnęła za sobą. A jednak utrzymał się na tratwie, wciąż zaciskając pięść na rękojeści. Nie odpuszczał. Nawet kiedy palce ślizgały się na perłowych zdobieniach, a mięśnie drżały z wysiłku. Nawet gdy nagłe szarpnięcie wokół nadgarstka nadwyrężyło jego ostatnie, wątłe siły.

Ocierając z oczu słoną wodę, Zuko spojrzał na rzemień łączący go z dziewczyną. Węzły wytrzymały, utrzymując jej nieprzytomne ciało na skraju kry.

Poczuł gorzką satysfakcję - miesiące spędzone na statku w końcu się opłaciły.

A potem ocean zaatakował ponownie.

Zutara | Jak powstrzymać się od morderstwa i nie zwariowaćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz