28

106 12 0
                                    

Nie jest pewny, czy wciąż potrzebuje korepetycji z angielskiego. Odkąd zaczął spotykać się z Namjoonem, jego oceny zdecydowanie się podniosły. Lubi jednak spędzane wspólnie w szkolnej bibliotece popołudnia, więc nic nie mówi, nawet jeśli czuje, że odrobinę wykorzystuje życzliwość starszego kolegi. Jeongguk wie, że Namjoon w przyszłym roku szkolnym na pewno nie będzie miał czasu, żeby tak często się z nim spotykać (zresztą, tak samo jak Hyejin), więc chce wykorzystać ostatnie tygodnie przed wakacjami zimowymi — rok szkolny kończy się w końcu już za niecałe dwa miesiące.

Zbliżają się też zimowe wakacje, a Jeongguk nie jest pewny, czy Namjoon w ogóle będzie miał ochotę zobaczyć się z nim w czasie ich trwania. Dużą część przerwy na pewno spędzi z Hyejin, która obiecała poświęcić mu jak najwięcej czasu teraz, kiedy nie jest jeszcze obciążona związaną z uczęszczaniem do maturalnej klasy nauką. Zastanawia się, czy Namjoon nie miałby ochoty gdzieś wyjść z ich dwójką, bo Jeongguk wcale nie oczekuje, że starszy kolega mógłby chcieć spędzać czas sam na sam właśnie z nim (to, że robi to teraz, wcale się nie liczy).

Ma nadzieję, że będzie mógł wyjechać gdzieś albo z mamą i Jiminem, albo z tatą, ale stara się nie nastawiać na specjalnie dalekie podróże. Chętnie pojechałby też na deskę z wujkiem Seokjinem, ale zarówno tata, jak i wujek Hobi, nie przepadają za jeżdżeniem (szczególnie tata). Zazwyczaj w góry wyjeżdża z mamą, ale w tym roku powiedziała, że woli nie ryzykować nadwyrężenia biodra, z którym miała problemy całe letnie wakacje. Jimin też jeździ, i to nawet na desce, jak Jeongguk, ale chłopiec jest przekonany, że ojczym będzie wolał zostać z mamą w Daegu.

— Jeongguk-ah? — odzywa się Namjoon, a on prawie podskakuje na krześle. — Jesteś tu jeszcze?

— Tak, hyung, jasne — otrząsa się z rozmyślań i spogląda na karty pracy, które korepetytor skserował z repetytorium swojej siostry. — Przepraszam.

— Nie musimy dłużej siedzieć, jeśli nie możesz się skupić — Namjoon uśmiecha się delikatnie, a serce Jeongguka topi się, kiedy w policzkach starszego chłopca ukazują się dołeczki. — Masz ochotę na bobę?

Kiwa nieco zbyt ochoczo głową, a Namjoon śmieje się cicho (wciąż są w końcu w bibliotece). Zbierają ze stolika książki, a Jeongguk zgina karty pracy w połowie i wkłada je pomiędzy kartki podręcznika. Obiecuje, że dokończy je w domu i sprawdzi odpowiedzi z kluczem, który Namjoon wysyła mu na skrzynkę mailową.

Razem idą do szatni, gdzie każdy przebiera się przy swojej szafce — Jeongguk w sekcji przeznaczonej dla pierwszo-, a Namjoon drugoklasistów. Na dworze wieje, ale śnieg, który rano zasypał miasto, nie pada od południa.

Kiedy wychodzą na zewnątrz, Jeongguk nasuwa na głowę kaptur kurtki. Namjoon ma na sobie płaszcz, a czapkę zapomniał zabrać z szafki, więc włosy fruwają wokół jego głowy. Jeongguk może zobaczyć krótkie odrosty wśród pofarbowanych na chłodny blond kosmyków. Kiedy mu o tym mówi, Namjoon śmieje się krótko i odpowiada, że będzie musiał poprosić swojego wujka o poprawienie koloru. Jeongguk domyśla się, że chodzi o Taehyunga, który sam ma jasne włosy, ale postanawia nie dzielić się tym głośno.

Rozmawiają, a on nie czuje się już ani trochę niezręcznie. Namjoon mówi co prawda więcej, ale żadnemu z nich to nie przeszkadza — Jeongguk lubi słuchać, a starszy kolega zdaje się to zauważać. Opowiada mu więc o książkach, które wypożyczył podczas ostatniej wizyty w miejskiej bibliotece, o rodzinie swojej mamy z Ilsan, która ma przyjechać w odwiedziny podczas zimowych wakacji, o nieudolnej próbie przygotowania bibimbapu i o wyjeździe do Seulu, na który mają pojechać wszyscy uczniowie drugiej klasy. A Jeongguk rozpływa się pod wpływem jego głosu i dołeczków, które pojawiają się w policzkach Namjoona za każdym razem, kiedy ten uśmiecha się podekscytowany.

margines || taegi ; namkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz