Kolejnego dnia wstałam, o dziwo, wypoczęta. Przez te dwa miesiące mój organizm tak przyzwyczaił się do spania po maksymalnie dwie godziny, że nawet nie czułam się nie wyspana. Zmęczenie dało o sobie znać dopiero gdy spałam wiecej niż 6 godzin.
Rano, znaczy o jedenastej, gdy sprawdzałam coś w telefonie dostrzegłam zaproszenie od Aleksa na wspólne spotkanie. Pisał, że dawno się nie widzieliśmy i fajnie by było znowu się spotkać i zagrać w szachy. Na koniec dodał zdanie "wygram z tobą jak zawsze" co trochę mnie rozbawiło. Aż wstyd się przyznawać ale taka była prawda, ilekroć graliśmy tylekroć chłopak mnie ogrywał.Przyznaje, że stęskniłam się za Wasilukiem, tak więc o piętnastej już byłam w drodze do bruneta. Znów zrezygnowałam z posiłku, co dla mnie nie było już dziwne. Można nawet powiedzieć, że już do tego przywykłam.
-Ha! Widzisz wygrałem! - krzyknął po raz kolejny dzisiejszego dnia. Zrezygnowana pokręciłam głową na boki. - Chcesz coś zjeść? - zapytał trącając moje ramię.
-Nie dziękuję, nie jestem głodna. - odparłam odrazu.
-O tak będziesz musiała przetransportować się ze mną do kuchni, może ty nie ale ja głodny jestem. - wyszczerzył zęby i udał się do wymienionego przez niego pomieszczenia.
-Napewno nie chcesz? - podstawił mi kanapkę, którą zajadał się w najlepsze pod nos. Mimo, że wciąż odmawiałam chłopak upewniał się już piąty raz z rzędu. Znów zaprzeczyłam głową z udawanym uśmiechem przyklejonym do twarzy.
Do domu wróciłam jakoś po dwudziestej drugiej. Przez cały wieczór głównie graliśmy i paliliśmy razem papierosy żartując ze wszystkiego co popadnie. Zaczęliśmy nawet oglądać film, ale chłopak przysypiał tłumacząc się, że miał ciężki tydzień i nie spał prawie w ogóle. Rozumiałam go, w końcu sama jeszcze półtorej miesiąca temu odsypiałam w ciągu dnia noce, bo nie wiem czy wspominałam ale w pierwszych dwóch tygodniach po zerwaniu wpadłam w okropny wir pracy. Chciałam jak najszybciej dokończyć to czego nie udało mi się zrobić wcześniej i moc znów wrócić do Wiktora. Dopiero w późniejszych "etapach" zaczęłam mocno się nad tym zastanawiać. I choć bardzo chciałam znów być z nim szczęśliwa, po prostu nie byłam do tego przekonana. Zdałam sobie też sprawę, że może chłopak nie chce jak na razie być ze mną. Skoro chciał przerwy nie wiem czy chciałby tak szybkiego powrotu.
Po spotkaniu z Aleksem z uśmiechem usiadłam w fotelu. Może nie byłam tak super szczęśliwa jak kiedyś, ale ucieszyło mnie takie oderwanie od ciężkich dni. Wreszcie znów poczułam jak to jest normalnie funkcjonować.
CZYTASZ
Przyjaciele //Kinny Zimmer
FanfictionPrzyjaciele z dzieciństwa. Ogólnie pisze to dla zabawy i w sumie z nudów. Miałam w głowie masę pomysłów i akurat kinny był pierwszą osobą która pokazała mi się w internecie gdy zastanawiałam się o kim mogłaby być ta książka. Przepraszam kinny :'( B...