1

761 15 6
                                    

~JM~
Wstręt do samego siebie ,to jedyne uczucie które od dłuższego czasu mi towarzyszyło .Wzdychając beznadziejnie do siedzącego obok mnie chłopaka ,miałem ochotę sam sobie przyłożyć .To już nawet nie chodzi o to ,że to osoba tej samej płci  ,z tym pogodziłem się już dawno .Odkąd pamiętam stroniłem od kobiet ,kompletnie nie będąc zainteresowany ich towarzystwem .Bowiem mężczyzną  jakiego mój  zdradliwy umysl aktualnie postanowił obdarzyć uczuciem ,jest o ironia mój najlepszy w pełni heteroseksualny przyjaciel.Tae był uosobieniem najskrytszych marzeń większości osób .Wysoki brunet ,o nieprzeciętnej urodzie, pogodnym uosobieniu i szerokim kwadratowym uśmiechu .Wzbudzał zainteresowane obu płci,o czym miał doskonałą świadomość ,jednak zawsze starał się odrzucać zalotników w delikatny sposób,nie chcąc sprawdzić nikomu przykrości.

Świadomość bycia gejem uderzyła we mnie jak grom z jasnego nieba ,gdzieś w okresie nastoletnim ,gdy nadmiernie zacząłem analizować zachowania innych chłopaków ,dłużej zawieszając na nich wzrok i wyobrażając sobie niepoprawne sytuacje . Tae był blisko i jednocześnie cholernie daleko ,jakby wszechświat za wszelką cenę chciał mi uświadamiać ,że jestem inny i nigdy moje pragnienia się nie ziszczą .

-Jimin ...-podniosłem głowę z ławki ,słysząc jego głos ,miał zacięty wyraz twarzy ,więc prawdopobnie nawijał coś do mnie od jakiegoś czasu .Rozejrzałem się po sali ,nie dostrzegając nikogo poza średniej budowy kobietą, która przyzwyczajona do moich chwilowych oderwań od rzeczywistości ,posłała mi jedynie delikatny uśmiech .Ciągnięty przez bruneta ,w biegu zgarnąłem swoje rzeczy ,odwracając się kilka razy żeby upewnić się ,czy nic na pewno nie zostało .

-Pali się ?- zapytałem wciąż starając się za nim nadążyć ,ale młodszy przecinał korytarze jakby ktoś nas do cholery gonił .

-Umawiam się z kimś  -odpowiedział ,w końcu zatrzymując się niedaleko szkolnej sali gimnastycznej .Wytężyłem wzrok ,starając się odszukać jakąś dziewczynę ,która była w jego typie ,ale jedyne co widziałem to chłopaków ze starszej klasy ,wykorzystujących przerwę na granie w kosza . Ze zmarszczonymi brwiami odwróciłem się w jego stronę ,nie do końca rozumiejąc co tu się tak właściwie dzieje -Wiem ,że nigdy o tym nie gadaliśmy ,ale ...chyba się w nim zakochałem .

Wraz z zakończonym przez niego zdaniem ,czułem jakby na łeb zwalił mi się ogromny głaz . Poklepałem się kilkukrotnie w udo i dla pewności jeszcze uszczypnąłem ,chcąc mieć pewność ,że to mi się do cholery nie śni .Usiadłem na pobliskiej ławce ,czując jak nogi zaczynają odmawiać mi posłuszeństwa .

-Ty i ...Jak to możliwe ? -jąkałem się skupiając wzrok na starszych ,zastanawiając się kto do jasnej anielki może być w jego typie .Na boisku było pięciu chłopaków ,w tym mój brat .Mrugałem szybko chcąc odpędzić napływające do oczu łzy -Kto to ?

-Tylko nie złość się ,nie powiedziałem ci o tym wcześniej ,bo dla mnie to też nowość i to jakoś tak samo wyszło -odpowiedział odwracając wzrok i choć bezpośrednio nie wyznał o kogo chodzi ,to nie byłem na tyle głupi ,żeby się nie domyślić .

-Dlaczego on ? Co takiego ma w sobie Bogum ? -dopytałem czując jak wszystkie wnętrzności mi się skręcają i odstawiają jakiś dziwny taniec -I dlaczego mówisz mi to akurat teraz i tutaj  ?

-Tak jakby musimy odwołać to kino w sobotę ,bo idę na randkę -z głośnym westchnieniem oparłem się plecami o ławkę ,starając się zachować zdrowy rozsądek .Nigdy nie brał mnie pod uwagę ,choć kochałem się w nim od kilku lat ,aczkolwiek nie mogłem go o to winić ,bo nikt z wyjątkiem jednej osoby ,nie miał o tym pojęcia . Pokiwałem powoli głową ,mimo wszystko pragnąc jego szczęścia .Jeśli Bogum był mu w stanie je zapewnić ,to powinienem się cieszyć .

-Rozumiem ,też chciałem się wykręcić -skłamałem ,po czym zasugerowałem że też się z kimś umówiłem .Miałem nadzieje ,że nagle zza rogu  wyskoczy jakiś przystojniak ,żebym nie wyszedł na idiotę ,ale wokół nie było nawet pieprzonego korytarza .

-Z kim ?-dopytał ,przez co nerwowo zacząłem rozglądać się po boisku ,szukając kogoś kto będzie w stanie mi pomoc .Przymknąłem na chwile oczy ,szukając jakiegoś rozwiązania ,ale zanim zdążyłem otworzyć usta ktoś poklepał mnie po ramieniu .

-Dlaczego jesteś taki blady ?-uchyliłem powieki zerkając na Yoongiego ,który stał nade mną jak kat nad duszą ,przyciskając do boku piłkę . Omiotłem spojrzeniem resztę ,która teraz  w niedalekiej odległości od nas łapczywie piła wodę ,wyrywając sobie butelki z rąk .

-Jimin idzie na randkę -westchnął podekscytowany Tae ,zupełnie jakbym mu podał wygrane liczby do dzisiejszej loterii .Na twarzy Yoongiego pojawił się dziwny grymas ,ale żadnej innej rekacji nie otrzymaliśmy . On jako jedyny wiedział ,o moim beznadziejnym zauroczeniu ,bo przypadkiem wygadałem mu się po pijaku ,nie chcąc zdradzić ,że to on zasiał we mnie ziarnko niepewności .Yoongi zawsze był małomówny i stosunkowo skryty ,co mnie zaintrygowało ,ale jak na tchórza przystało nie przyznałem się do tego ,że był pierwszym mężczyzną ,dla którego mocniej zabiło moje serce .

-Idziemy -mruknąłem podnosząc się z ławki ,tym samym strącając dłoń bruneta ,która ciążyła mi jak wyrzuty sumienia . Jeszcze raz omiotłem przyjaciela wzrokiem ,podejmując cholernie ryzykowną decyzje -Idę z Yoongim .

Starszy zamrugał szybko patrząc na mnie z dziwnym wyrazem twarzy ,na co otworzyłem szerzej oczy kiwając głową .Brunet nigdy nie był w poważnym związku ,ale umawiał się też z chłopakami i miałem nadzieje ,że nie zrobiłem z siebie idioty i pomoże mi wygrzebać się z tego kłamstwa .Chwyciłem jego dłoń ,ściskając ją delikatnie ,bo wciąż patrzył na mnie jakbym mu conajmniej kopnął szczeniaka . Tae wydał z siebie jakiś bliżej nieokreślony dźwięk ,przyciągając tym samym resztę chłopaków .

-Co tu się dzieje ?-zapytał Hoseok ,czym uruchomił w Kimie jakiś dziwny słowotok .Nie ogarniałem połowy z tego ,co wychodziło mu z ust ,ale też nie dementowałem niczego ,wciąż wpatrzony w starszego ,oczekując jakiekolwiek reakcji -Poczekaj ! Jimin i Yoongi idą na randkę ?

Czułem ,że spojrzenia wszystkich utkwiły się w naszych wciąż splecionych dłoniach  ,na co delikatnie zgarbiłem się ,chcąc się odsunąć . Niespodziewanie Yoongi oddał uścisk ,przyciągając mnie do swojego boku i oplótł moje  barki ramieniem .Byliśmy podobnej wielkości ,więc zginąłem delikatnie nogi w kolanach opierając głowę na jego torsie ,po czym posłałem reszcie niewielki uśmiech .

-Musimy o tym pogadać -warknął na tyle cicho ,żebym tylko ja był w stanie go usłyszeć ,ale Hoseok chyba miał słuch jak jakiś pieprzony cyborg ,bo aż się wzdrygnął ,choć szeroki uśmiech nie opuścił jego twarzy .

W co ja się do cholery wpakowałem .

Deal /Yoonmin ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz