28

263 17 4
                                    

~YG~

Budząc się rano , zorientowałem się że jestem w swoim pokoju i o zgrozo wtulam się w czyjeś ciało ,odziane w moje ubrania i pachnące moim żelem pod prysznic .Zamarłem w bezruchu bojąc się ,że upojony alkoholem przyprowadziłem kogoś na noc ,raniąc przy tym młodszego .Niepewnie uniosłem wzrok na przyglądającego mi się chłopaka ,który wydawał się być rozbawiony moim zachowaniem .Miał lekko popuchnięte oczy i nie byłem do końca pewny czy to efekt niewyspania czy płaczu .

-Dzień dobry -mruknął zachrypniętym głosem ,na to tylko skinąłem głową nie będąc w stanie z siebie nic aktualnie wydusić .Blondyn wyciągnął dłoń ,po czym podał mi stojącą na szafce butelkę i jakieś tabletki -Czeka cię ciężki dzień i myśle,że bez tego może być gorzej .

Skinąłem głową przyjmując od niego przedmioty i powoli usiadłem ,czując jak kac rozsadza mi głowę .Choć przespałem całą noc ,czułem się wykończony i koniecznie musiałem wziąć prysznic .Nie pamiętałem połowy z imprezy i nie miałem pojęcia czy przypadkiem ,nie bredziłem czegoś .Chociaż byłem w stanie zaryzykować stwierdzenie ,że nie mogło się dziać nic złego ,bo młodszy został ze mną .

-Jak się tu dostałem ?-zapytałem odchrząkując,gdy mój głos początkowo załamał się .Jimin również usiadł przeciągając się i wyglądał zupełnie normalnie ,jakby nic nie pił ,chociaż nie byłem pewny czy przypadkiem tak nie było .

-Przywiozłem cię .Usnąłeś na kanapie ,więc początkowo zaprowadziliśmy cię do pokoju Hoseoka ,ale twoja mama miała jakieś pilne wezwanie i nie miała co zrobić z Yoonji ,więc zaproponowałem pomoc -odpowiedział podnosząc się z łóżka ,tym samym odsłaniając niemalże nagie nogi .Młodszy niezaprzeczalnie miał idealną sylwetkę ,a jego smukłe i jednocześnie umięśnione uda ,odbierały mi zdolność racjonalnego myślenia .

-Przepraszam ,nie powinienem tyle pić -mruknąłem zawstydzony swoim zachowaniem ,miałem zachować umiar ,a schlałem się zanim zdążył przyjść -Mówiłem coś wczoraj ? -dopytałem ,na co zesztywniał zatrzymując się w pół kroku i choć zaprzeczył ,doskonale zdawałem sobie sprawę ,że kłamie .Zdradzała go mowa ciała i to ,że nagle uciekł z pokoju ,tłumacząc że sprawdzi co u małej . Wydawał się być spłoszony ,więc niewiele myśląc chwyciłem telefon ,dostrzegając że dochodziła już dziesiąta  i pospiesznie wybrałem numer przyjaciela .

-Co tam pijaku ?-zapytał zbyt głośno ,przez co jęknąłem odsuwając na moment urządzenie od ucha .

-Co się wczoraj działo ? Gdzieś w połowie urwał mi się film i mam wrażenie ,że trochę nawywijałem -szepnąłem wciąż nieprzyzwyczajony do tonu mojego głosu . Hoseok zaśmiał się głośno ,ponownie wywołując u mnie chęć mordu .

-W takim razie wiele cię ominęło .Połowę imprezy spędziłeś naburmuszony wciskając dupę w kanapę i morda cieszyła ci się tylko ,w momentach gdy Jimin wracał i usadzał się na twoich kolanach .Potem jak taszczyliśmy cię na górę ,to bredziłeś coś o miłości ,a później to nie wiem bo młody został z tobą sam ,dopóki twoja mama nie zadzwoniła i poprosiła o twój powrót .Jimin zadeklarował ,że cię odwiezie i przypilnuje ,więc żaden z nas nie chciał wam przeszkadzać -jęknąłem jeszcze głośniej ,czując podświadomie że zrobiłem z siebie debila i powinienem w jakie sposób wynagrodzić mu to wszystko .Mruknąłem jakieś marne pożegnanie i z żałosnym westchnieniem zebrałem się z łóżka ,kuśtykając na dół.Czułem się tragicznie i głośne śmiechy dobiegające z kuchni ,wcale nie pomagały mi w zapanowaniu nad szumem w głowie .

-Dobrze się czujesz ?-usłyszałem krzyk siostry ,na co skrzywiłem się kiwając głową i z ogromną wdzięcznością przyjąłem kubek od młodszego -Jimin obiecał ,że zrobi naleśniki .

-Cudownie -jęknąłem opadając na krzesło przy stole i walczyłem z mdłościami ,bo choć nie wątpiłem w jego zdolności kulinarne ,to na samą myśl o stosie dodatków ,jakie młoda dodawała wywracał mi się żołądek ,a cukier samoczynnie podskakiwał . Opierając głowę na dłoni ,uważnie przyglądałem się jego zwinnym ruchom i modliłem się ,żeby leki zaczęły szybciej działać . Wzdrygnąłem się delikatnie czując lekkie uderzenie w głowę ,przez co podniosłem wzrok dostrzegając zacięta minę na twarzy matki .

-Nie wstyd ci ? Żeby gość musiał usługiwać w twoim domu ,nie jesteś już nastolatkiem i nie piłeś  pierwszy raz ,żeby schlać się do nieprzytomności -warknęła ,widząc jak młodszy stawia przeze mną miskę z zupą . Spojrzałem na niego ,żeby ponownie przenieść wzrok na matkę i gdy już chciałem się tłumaczyć ,blondyn podał małej naleśniki i postawił jeszcze dwie porcję i dodatkowy kubek z kawą , zapraszając kobietę do stołu .

-To nic takiego .Lubię gotować ,a to można potraktować jak odwdzięczenie się ,za pomoc kiedy ja jej potrzebowałem - mówiąc to uśmiechnął się szeroko i ponownie życzył wszystkim smacznego . Domyśliłem się ,że nawiązuje do przedostatniej nocy i poczułem się trochę źle z tym ,że myślał iż musi mi się w jakikolwiek sposób odpłacać .Chciałem go chronić i zrobił bym to ,nawet gdyby zależało od tego moje życie ,bo bez niego i tak nie miałby sensu .

-To naprawdę dobry chłopak i mam nadzieję ,że tego nie spieprzysz Yoongi -mówiąc to szturchnęła mnie w ramie ,w tym samym momencie uśmiechając się do blondyna ,który widocznie posmutniał .Miałem ochotę rozpłakać się jak dziecko i za wszelką cenę ,musiałem dowiedzieć co takiego mu powiedziałem ,bo już czułem jak robi mi się słabo na myśl ,że mógłby zrezygnować z tego układu przez moje pijackie zachowanie .

-Może się nie popisałem wczoraj ,ale nie zamierzam nic zepsuć -odpowiedziałem patrząc prosto w jego oczy ,na co zarumienił się odrobine i poprawił pozycje na krześle ,po czym skinął głową ewidentnie zawstydzony . Mówiłem prawdę i zastanawiałem się w jaki sposób udowodnić mu ,że nigdy nie było nikogo poza nim ,że to właśnie dla niego bije moje serce i że jestem wart jego zainteresowania . Matka wydała z siebie jakiś dźwięk i zaproponowała ,że posprząta po śniadaniu ,a później zabierze małą do dziadków ,gdzie mają się spotkać z ojcem .Nie miałem najmniejszej ochoty wychodzić dzisiaj poza próg domu ,więc grzecznie odmówiłem ciągnąc blondyna za sobą . Zastanawiałem się czy chce jeszcze spędzać ze mną czas i musiałem jak najszybciej dowiedzieć się ,jak głęboko grzęznę w bagnie ,po wczorajszej nocy i czy istnieje jeszcze choć cień szans ,na to że nie zrobiłem z siebie kretyna ,a przynajmniej nie tak wielkiego żeby go spłoszyć .

Wciąż mogę poczuć smak porażki .Nadal jesteśmy młodzi i niedojrzali ,zawiążmy wszystkie te zmartwienia . To ostatnia szansa ,żeby zawrócić .Jeśli zdecydujesz inaczej ,to razem pokonamy wszelkie przeciwności .

Deal /Yoonmin ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz