40

256 16 3
                                    

~YG~

Wraz z powrotem blondyna ,czułem że moje chęci co do dzisiejszego imprezowania nagle wróciły .Chciałem spędzić ten wieczór z nim i gdzieś w podświadomości krążyła mi myśl ,że miałbym to wszystko już za sobą ,jednak z drugiej storny istaniala obawa ,ze tego nie odwzajemnia i resztę wyjazdu spędzilibyśmy w niekomfortowej atmosferze .Obserwowałem jak odkłada dzbanek ,na parapet po czym powolnym krokiem kieruje się do mnie .Starałem się nie wiercić za bardzo ,ale nie umiałem powstrzymać reakcji organizmu ,na jego bliskość . Młodszy przysiadł obok mnie ,opierając się o ścianę ,więc niewiele myśląc otoczylem go ramieniem ,przyciągając bliżej siebie .

-Wszystko w porządku ?-zapytałem ,przypominając sobie grymas niezadowolenia na jego twarzy ,gdy wchodził z przyjacielem .

-To tylko niewielkie nieporozumienie ,Tae zbyt mocno przejmuje się mną ,tym samym nie biorąc pod uwagę tego ,że sam przez to cierpi -szepnął zerkając na mnie z dołu .Nie byłem pewny ,czym do końca się kieruje ,ale widząc jego lekko rozchylone wargi ,nie umiałem się powstrzymać ,więc nachyliłem się delikatnie je muskając .

-Dobra gołąbeczki ,czas na grę -przymknąłem na chwile powieki ,osuwając się od blondyna .Choć jedyne czego teraz chciałem ,to zabrać go na górę i trzymać w ramionach przez resztę nocy .Zerknąłem w stronę reszty ,która usadowiła się obok nas ,tworząc jakieś koślawe kółko ,a w środku jak jakieś cholerne trofeum stał dzbanek i komplet szkła .Hoseok rozlał drinka i podsunął każdemu z nas pod nos po jednym -Zasady są proste i zapewne każdemu znane .

-Nigdy przenigdy nie paliłem marihuany -zaczął Seokjin ,a reszta upiła po łyku ze szklanek .Spojrzałem zaskoczony na blondyna,na co tylko wzruszył ramionami i gra zaczęła toczyć się pełną parą .Pytania na początku były raczej nieszkodliwe ,ktoś nigdy się zasnął na imprezie ,nie palił papierosów ,nie oszukiwał na testach ,nie jeździł autostopem ,nie był na randce w ciemno i inne podobne pierdoły ,dopóki koło się nie zatoczyło i nie wróciło do najstarszego -Nigdy przenigdy ,nie okłamałem nikogo w tym pomieszczeniu .

Przełknąłem nerwowo ślinę ,zastanawiając się czy zatajenie prawdy o swoich uczuciach ,tez kwalifikuje się jako prawda ,jednak każdy z nas upił po łyku .Bogum wydawał się być już bardziej rozluźniony ,gdy Kim wtulał się w jego bok ,po czym rozejrzał się po pomieszczeniu ,chyba nie do końca wiedząc co powiedzieć .

-Nigdy przenigdy nie tańczyłem na rurze -Hoseok ,Jimin i Tae upili po solidnym ruchu ,przez co ponownie zerknąłem na młodszego ,żeby ulokować zdziwione spojrzenie w przyjacielu .

-Nie patrz tak ,myślisz że to tu dla ozdoby stoi ?-w odpowiedzi wzruszyłem ramionami .Zazwyczaj mówiliśmy sobie o wszystkim ,ale jestem niemalże pewny ,że podczas mojej ostatniej wizyty w tym domu ,nie było tutaj tej rury -Eksperymentuje .

-Nigdy przenigdy nie byłem zakochany w kimś z tego pomieszczenia -wypalił Jung ,na co Jeon zmierzył go podejrzliwym spojrzeniem ,jednak rozluźnił się widząc ,jak chłopak upija solidny łyk i posyła mu całusa w powietrzu .Ponownie przełknąłem gule w gardle ,po czym uniosłem szklankę i patrząc w oczy blondyna napiłem się ,co on również uczynił ,nie odwracając nawet na ułamek sekundy wzorku w stronę kogokolwiek innego .

Jimin wychylił się ,chcąc zgarnąć dzbanek ,jednak jedna z rąk mu się ugięła i wyładował całym torsem na moich kolanach .Pomogłem mu się podnieść ,uważnie skanując jego różowe policzki i zaszklone oczy .Był mocno wstawiony ,a ja wciąż pamiętałem słowa jego brata ,na temat niezbyt dobrego samopoczucia po lekach jakie przyjmuje .Zgarnąłem go w ramiona ,po czym bez większych problemów podniosłem się ,nie poluźniając uścisku .

-Cóż panowie ,myśle że najwyższy czas iść spać .Jeśli nie chcemy spędzić całego tygodnia na chlaniu i leczeniu kaca ,to najrozsądniej będzie się teraz rozejść -powiedziałem ,uśmiechając się gdy głową blondyna spoczęła na moim ramieniu .Spodziewałem się ,że zacznie się szamotać ,jednak był ewidentnie bardziej zmęczony ,niż mu się wydawało .Hoseok mruknął coś pod nosem ,jednak reszta miała podobne zdanie ,bo zaczęli ogarniać bałagan ,wyganiając nas gestem dłoni .

Udałem się na górę ,odkładając młodszego dopiero ,gdy dotarliśmy do pokoju .Wydawało mi się ,że zdążył usnąć ,ten jednak mamrocząc coś pod nosem zwlókł się z łóżka . Obserwowałem jak podchodzi do swojej walizki i wygrzebuje z niej coś ,po czym jak gdyby nigdy nic podszedł do mojej wybierając z niej jeden z czarnych tshirów .

-Mogę ?-zapytał stosując już pod drzwiami łazienki ,na co szybko skinąłem głową .Naprawdę nie miałem problemu dzielić się z nim czymkolwiek i bez względu na gadanie reszty , nie zamierzałem nagle wyznaczać granic,nie stosunku do niego . Młodszy spędził w łazience kilkanaście minut ,głośno podśpiewując tekst nieznanej mi dotąd piosenki .

-Co to było ?-zapytałem siedząc na brzegu łóżka z przygotowanymi ciuchami na zmianę .Chłopak już znacznie trzeźwiejszy ,spuścił wzrok rumieniąc się przy tym uroczo -Nie wstydź się ,to było naprawdę dobre ,ale nie wydaje mi się żebym kiedykolwiek to słyszał .

-Nie mogłeś ,to moja piosenka -odpowiedział naciągając niżej bluzkę ,choć mojemu pmrzytlumanionemu alkoholem umysłowi w żaden sposób nie pomogło to działanie .Wciąż przed oczami miałem jego idealne ciało ,które drżało pod wpływem mojego dotyku .

-Zaśpiewasz ją kiedyś na próbie,możemy popracować nad muzyką?-zaproponowałem na co skinął głową wyślizgając się pod kołdrę .Widziałem ,że coś go dręczy ,więc zamierzałem wrócić do tego tematu później i po szybkim prysznicu ,wcisnąłem się obok niego ,przyciągając jego ciało do swojego torsu .

-Opowiesz mi coś o tej osobie ?-zapytał nagle ,przez co zachłysnąłem się powietrzem .

-To ...-przerwałem odchrząkując ,po czym oplotłem go mocniej kreśląc kółka na jego plecach -Jest najcudowniejszym człowiekiem na świecie ,zawsze sprawia że się uśmiecham i gdy jest blisko ,nie umiem oderwać od niego oczu .Jest niesamowicie przystojny ,nie mając przy tym świadomości jakie wrażenie robi na innych .Zawsze stara się każdemu pomóc ,choć często pakuje się przez to w kłopoty .Ma przepiękny uśmiech i paraliżujące spojrzenie .

-Kochasz go ? -dopytał trącając delikatnie opuszkiem palca mój brzuch i choć wiedziałem ,że to mogłaby być idealna chwila na wyznanie ,to chciałem żebyśmy oboje przy tym byli trzeźwi .Chciałem żeby szczerze wyznał mi czy mam jakiekolwiek szanse ,mając tego pełną świadomość .

-Od kilku lat nie myśle o nikim innym .Bałem się zrobić cokolwiek w kierunku ,żeby popchnąć tą sprawę do przodu ,ale myśle że już niedługo to się zmieni -odpowiedziałem składając delikatny pocałunek ja czubku jego głowy -A jak jest z tobą ?

Młodszy poruszył się niespokojnie ,po czym złapał kilka przerywanych oddechów ,przez co zapaliła mi się lampka ostrzegawcza ,zwiastująca kolejny atak paniki ,jednak chłopak po chwili uspokoił się i zaczął cicho odpowiadać ,nieświadomie łamiąc mi przy tym serce .

Deal /Yoonmin ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz