17

268 18 1
                                    

~JM~

Choć czułem się maksymalnie wykończony ,postanowiłem zrezygnować z komunikacji miejskiej ,czując że spacer pomoże mi choć trochę uporządkować moje spłatane myśli . Wciąż nie miałem pojęcia co począć ze starszym ,jednak złość już uleciała i nie mogłem go winić za to ,że nie wpisywałem się w jego kanony piękna . Byłem jaki byłem i nie chciałem podkopywać swojej samooceny ,sugerując się zdaniem innych . Akceptowałem wszystkie swoje wady i na tyle ,na ile to było możliwe starałem się zmienić ,te które osobiście mi przeszkadzały ,jednak już raz wpadłem w błędne koło nienawiści do samego siebie i nie zamierzałem ,po raz kolejny porywać się z motyką na słońce .

Zatracony w myślach i muzyce ,która umilała mi drogę ,odciąłem się całkowicie od świata ,przez co zachwiałem się niebezpiecznie gdy kilka przecznic od domu ,ktoś gwałtownie przyległ do moich nóg .Zdjąłem pospiesznie słuchawki ,zwracając całą swoją uwagę na małej brunetce przytulonej do mnie . Kucnąłem przy niej ,poprawiając jej czapkę i dopiero wtedy ,podniosłem wzrok na kierującą się w naszą stronę ,widocznie zdenerwowaną kobietę .

-Yoonji co ty do diabła wyprawiasz ,nie wolno zaczepiać obcych ludzi -skarciła córkę ,delikatnie chwytając za jej barki i odsuwając ją ode mnie -Przepraszam za nią .

Kiwnąłem głową ,ale zanim zdążyłem cokolwiek powiedzieć mała ponownie przyległa do mnie ,chwytając mocno moją dłoń ku niezadowoleniu matki ,nie zamierzała odpuścić .

-Mamo on nie jest obcy ,to Jimin -odpowiedziała uśmiechając się do mnie szeroko ,co od razu odwzajemniłem .Kobieta wydawała z siebie zaskoczone westchnienie ,uważnie przyglądając się mojej twarzy .

-Ten Jimin ?-dopytała i choć nie miałem pojęcia o co chodzi ,to z tego co się orientowałem w życiu Yoongiego ,nie było żadnego innego Jimina ,więc kiwnąłem delikatnie głową -Wiesz gdzie jest mój syn ?W centrum był wypadek i szpital natychmiast wzywa wszystkich lekarzy ,a Yoongi nie odbiera telefonu .

-Poszli na kręgle -odpowiedziałem zgodnie z prawdą ,ponownie zerkając na siedmiolatkę -Mogę się zająć Yoonji do jego powrotu ,postaram się skontaktować z kimś kto jest z nim , może nie słyszał połączenia-zaproponowałem ,choć jeszcze niedawno starszy zamieniał mój telefon w wibrator ,więc ciężko było uwierzyć ,że od tak się od niego odkleił .

-Naprawdę mógłbyś ? Nie chciałabym zabierać jej do szpitala -skinąłem w odpowiedzi głową i zanim zdążyłem cokolwiek powiedzieć kobieta już zniknęła ,nie zostawiając kluczy ,a nie liczyłem na to ,że mała będzie je posiadała. Więc poprawiając torbę na ramieniu ,mocniej ścisnąłem jej dłoń i ruszyłem w kierunku mojego domu .

-Dlaczego wszyscy tak dużo o mnie wiedzą ? -dopytałem dziewczynkę ,licząc że uda mi się wyciągnąć od niej jakieś informacje .

-Yoongi z Hoseokiem lubią gadać .Dużo i głośno ,więc każdy u nas nawet jak nie chce ,to wszystko słyszy -odpowiedziała omijając pęknięcia na chodniku ,przez co na mojej twarzy zagościł uśmiech .Nie wiedziałem ,czy powinienem się przyjmować ,tym że jestem jednym z głównych tematów w jego domu .Nie chciałem teraz roztrząsać tego zbyt mocno ,bo zapewne po raz kolejny nie doszedłbym do żadnych rozsądnych wyjaśnień .Obiecałem sobie ,że przez ten miesiąc przestane analizować wszystko .Postaram się mu pomoc ,a potem zapomnieć o nim i tych wszyskich niepoprawnych uczuciach .Nie zamierzam poświęcać na to więcej czasu ,bo wiem że im dłużej ,to będzie trwało tym trudniej ,będzie mi się otrząsnąć .

Po dotarciu do budynku i wręczeniu dziewczynce kubka z gorącą czekoladą i wybranych przez nią przekąsek ,przeniosłem się z nią do mojego pokoju włączając jej bajkę ,po czym ponownie próbowałem skontaktować się ze starszym ,który ewidentnie miał wyłączony telefon .Westchnąłem sfrustrowany ,pozwalając małej przytulić się do mojego torsu ,jednak nie przewidziałem ,że nagle zaśnie i za cholerę nie miałem serca jej budzić .Poprosiłem Tae o przekazanie starszemu wiadomości ,po czym wyłączyłem laptop i zszedłem na dół ,zastanawiając się jak rozwiązać tą sytuację.

Salon rozświetliły światła taksówki ,jednak po kilku minutach czekania na jakiś ruch starszego ,ubiegłem go otwierając drzwi .Yoongi wydawał się być zaskoczony ,jednak w żaden sposób nie skomentował mojego małego żarciku.Wyglądał jakby przyszedł tu na ścięcie ,więc nie zamierzałem go nadmiernie denerwować i od razu poprowadziłem go do siebie ,na widok swojej młodszej siostry w moim łóżku otworzył szeroko oczy i wymamrotał jakieś przeprosiny .Gdy pierwszy szok minął ruszył w jej kierunku ,jednak chwyciłem jego nadgarstek z powrotem ciągnąc go ja zewnątrz .Zamknąłem delikatnie drzwi i wciąż nie przerywając kontaktu zszedłem z nim do kuchni .Dopiero tam zorientowałem się ,że starszy nie jest stu procentowo trzeźwy ,co jakoś za bardzo mnie nie dziwiło ,biorąc pod uwagę fakt ,że często po tych przyjacielskich wypadach musiałem taszczyć brata do łóżka .

-Niedawno zasnęła ,zostawmy ją w spokoju -powiedziałem podając mu szklankę wody i ładowarkę -Powinieneś wysłać mamie smsa ,była naprawdę wkurzona na ciebie i chciała zabrać ją ze sobą do szpitala .

-Jimin ona nie wstanie do rana ,ma naprawdę twardy sen .Mogę zamówić taksówkę i zabrać ją do domu -odpowiedział podłączając telefon i ponownie wrócił wzrokiem na mnie .Wyglądał uroczo ,z zarumienionymi policzkami i zaszklonymi oczami .

-To nie problem ,odprowadzę ją rano -powiedziałem po chwili ciszy ,naprawdę nie mając serca jej budzić .Starszy wystukał wiadomość odkładając urządzenie i pokręcił przecząco głową .

-Nie może zostać ,czasami budzi się w nocy i będzie panikować .Lepiej żebym wtedy był przy niej -chwycił w dłonie szklankę , opróżniając ją na raz ,więc szybko uzupełniłem wodę i usiadłem na przeciwko ,bijąc się chwile z myślami .Nie wiedziałem czy postępuje rozsądnie biorąc pod uwagę fakt ,że jutro mam wcześnie trening ,ale czułem że jestem w stanie poświecić jedną noc na kanapie .

-Zostań ,myśle że znajdę jakieś  ubrania ,które będą na ciebie pasować -mówiąc to wstałem w celu wyjścia ,ale starszy chwycił mój nadgarstek ,tym samym zatrzymując mnie -Yoongi nie chce jej budzić ,więc zostań z nią .Mam duże łóżko , zmieścicie się na nim oboje .

-Nie powinienem ,jak wytłumaczymy to twojemu tacie ? -zapytał stając przede mną ,na co prychnąłem pod nosem .

-Jest w delegacji ,wróci dopiero w niedziele ,więc nie musimy mu niczego tłumaczyć -odpowiedziałem i choć wiedziałem ,że powinienem zerwać kontakt fizyczny i odsunąć się od niego ,to ponownie serce wzięło górę nad rozumem i upajałem się jego bliskością ,chcąc choć trochę poczuć się lepiej .Przy nim nic nie było ważne i choć miałem świadomość ,że nic z tego nie będzie ,to mogłem cieszyć się tą złudną nadzieją na miłość .

-A Bogum ?-dopytał ,na co wzruszyłem ramionami .Brat był ostatnią osobą ,jakiej zamierzałem się aktualnie z czegokolwiek tłumaczyć .Okłamywał mnie miesiącami i choć potrafiłem postawić się w jego sytuacji ,to nie mogłem zapomnieć o tym od tak ,jakby nie było w ogóle podobnemu .

-Nie martw się nim ,w łazience są czyste ręczniki .Zaraz przyniosę ci resztę -niechętnie wyminąłem go ,kierując się cicho do pokoju .Wiedziałem ,że nie muszę pokazywać mu drogi ,bo spędził w tym domu więcej czasu ,niż mój własny ojciec ,więc doskonale znał rozkład pomieszczeń . Wygrzebałem z szafy krótkie dresowe spodenki i czarny luźny tshirt ,po czym z nadzieją że będzie pasowało ,poszedłem do łazienki .Jednak jak na kretyna przystało nie zdecydowałem się zapukać ,więc zastałem chłopaka półnagiego w trakcie zdejmowania jeansów .Puściłem trzymane ubrania ,po czym zasłoniłem oczy i mamrocząc pod nosem przeprosiny odwróciłem się napięcie wracając do kuchni .Yoongi wyglądał zbyt dobrze ,szerokie ramiona ,wąskie biodra i idealnie wyrzeźbiony brzuch ,ukrywał pod luźnymi ubraniami ,przez co niewiele osób zdawało sobie sprawę ,jak wyglada bez koszulki . Czułem się przy nim jak cholerne brzydkie kaczątko i straciłem jakiekolwiek nadzieje ,że jestem w stanie mu pomoc .Z takim wyglądem może mieć każdego ,więc nie powinienem być mu do niczego potrzebny .

Wyciągnij mnie z tego odrętwienia ,a poczuje się jak nowonarodzony .

Deal /Yoonmin ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz