15

278 17 3
                                    

~JM~

Czułem ,że mózg zaczyna mi parować od nadmiaru przyswojonej wiedzy .Nienawidziłem prac grupowych ,bo zazwyczaj kończyło się na tym ,że zostawałem ze wszystkim sam .Zawsze istniała możliwość zgłoszenia tego ,ale miałem zbyt duże serce ,żeby robić komuś koło tyłka .Więc następną z kolei przerwę siedzę w bibliotece i z ucałowaniem ręki przyjmuję rady młodego bibliotekarza ,którego dzięki zażyłości z Tae znałem doskonale ,bo był jego starszym bratem . Seokjin słysząc moje westchnęła i niezbyt ciche przekleństwa ,zlitował się nad moją marną osobą ,za co obiecałem mu ,że popołudniu wybierzemy się wspólnie na obiad ,który mu postawię .

-Wydaje mi się ,że tyle starczy .Profesor Lee nie jest zbyt wymagający ,ale radziłbym przeczytać to kilka razy ,żebyś nie dał zagiąć się na żadnym pytaniu -pokiwałem delikatnie głową ,dając mu tym samym znak ,że rozumiem .Kim jest absolwentem naszego uniwerku i nie wiedzieć czemu ,zdecydował się na prace w tutejszej bibliotece .Ja jestem niemalże pewny ,że po odebraniu dyplomu będę unikał tego miejsca ,jak ognia .Chociaż wydaje mi się ,że jego motywacją jest rok młodszy od niego Namjoon ,który swoimi destrukcyjnymi możliwościami ,w jakiś sposób wkradł się do jego serca ,jeszcze gdy starszy był studentem .

-Dziękuje ,naprawdę uratowałeś mi tyłek i dzięki tobie zaoszczędziłem od groma czasu .Obiecuję ,że kupię ci dużo mięsa i soju -uśmiechnąłem się szeroko ,pakując notatki do plecaka .Miałem jeszcze przed sobą trening ,a już jechałem na oparach .W tym momencie żyje nadzieją,że zakochane serduszko Hoseoka ,okaże się dla mnie łaskawe .

-Miło robi się z tobą interesy młody -po uprzednim pożegnaniu ,zacząłem się powoli wycofywać ,czując że to miejsce zaczyna mnie już przytłaczać .Starałem się uczyć na bierząco ,jednak otaczające mnie zewsząd książki ,które widzę już dzisiaj czwarty raz ,przyprawiają mnie o dreszcze .Obejrzałem się jeszcze raz ,chcąc mieć pewność ,że niczego nie zostawiłem i całym ciałem oparłem się o drzwi ,chcąc opuścić to pomieszczenie .Oczywiście nie byłbym sobą ,gdybym nie wpakował się w kłopoty i zamiast pomyśleć ,padłem razem z drewnianą powłoką na czyjeś ciało .

-Przepraszam -powiedziałem zanim zdążyłem zorientować się ,kim jest moja dzisiejsza ofiara .Uniosłem wzrok na trzymającego się za nos bruneta ,odrzucając torbę na bok -Matko ,nic ci się nie stało ?

Chwyciłem w dłonie twarz Yoongiego ,obserwując jak nagle zastyga w bezruchu .Zignorowałem przeszywający moje ciało dreszcz ,spowodowany jego bliskością i przybliżyłem się bliżej ,chcąc mieć pewność ,że starszy nie krwawi .Dzieliły nas dosłownie centymetry i gdy zdałem sobie z tego sprawę ,zacząłem się pospiesznie wycofywać ,jednak potknąłem się o rzuconą wcześniej torbę i gdyby nie silne ramiona Mina ,zapewne to ja miałbym bliskie spotkanie z podłogą.

-Widzę ,że lubisz wielkie wejścia -mruknął ,wciąż zaciskając palce na mojej talii .Początkowo przemknęła mi przez głowę myśl ,że powinienem się odsunąć ,ale czułem się tak dobrze będąc blisko niego ,że tym razem pozwoliłem sercu zadecydować co dalej .

-Naprawdę nie spodziewałem się ,że ktokolwiek może tu stać -szepnąłem spuszczając głowę ,jednak starszy ujął delikatnie mój podbródek ,tym samym zmuszając mnie do patrzenia w swoje oczy -Dlaczego w ogóle tu jesteś ?

-Szukałem cię ,nie odpisujesz mi na wiadomości od rana -odpowiedział ,na co odwróciłem wzrok .Faktycznie telefon wibrował mi w kieszeni ,ale nie chciałem się nim rozpraszać -Idziemy dzisiaj grupą na kręgle ,masz ochotę ?

Wyswobodziłem się z jego uścisku ,chcąc zastanowić się na spokojnie nad jego propozycją,co nie było możliwe znajdując się tak blisko niego . Nie miałem siły na myślenie o tym czy jego obiekt westchnień będzie nas obserwował ,musiałem sobie to wszystko przekalkulować na chłodno .Na początku kierowałem się chęcią pomocy ,choć istniała obawa ,że kolejny raz będę cierpiał ,to w tym komencie miałem taki mętlik w głowie ,że już sam nie wiedziałem ,co o tym wszystkim myśleć .

-Jestem umówiony dzisiaj po treningu ,nie wiem ile to potrwa -odpowiedziałem szczerze ,przypominając sobie złożoną starszemu obietnice .Co prawda w bibliotece nie było zbyt wielu ludzi i miał trochę czasu ,ale nie musiał poświęcać go akurat mnie.

-Umówiłeś się ?-zapytał z dziwnym grymasem ,który niby nie powinien ,a jednak zabolał mnie .Brzmiał na zdziwionego ,jakby niemożliwym było ,żeby ktoś naprawdę się mną zainteresował bez żadnej intrygi .Podniosłem torbę oddalając się jeszcze kilka kroków ,czując że jego bliskość nagle zaczęła sprawiać mi ból fizyczny .

-Idę z Seokjinem na obiad ,a teraz wybacz ale nie mam czasu -mruknąłem wymijając go i udając się w stronę sali treningowej .Nagle zmęczenie odeszło ,a zajęła je dziwna złość .To ,że nie byłem w jego typie nie powinno mnie dotknąć ,a jednak nadszarpnęło ściany mojego serca ,wpuszczając do niego mrok .Co jeśli do tej pory nikt się mną nie interesował ,bo nie byłem wystarczająco dobry ? Miałem milion gorzkich pytań i ani jednej odpowiedzi ,więc tym razem zacząłem rozgrzewkę sam ,chcąc choć trochę ochłonąć ,zanim pojawi się starszy .Czas mijał nieubłaganie ,a po Hoseoku nie było nawet śladu .Wygrzebałem z kieszeni złożonych jeansów telefon ,ignorując górę wiadomości od Yoongiego .Nie byłem psychicznie przygotowany na kolejne rozczarowania i podkopywanie mojej samooceny .

Hoseok : Nie dam rady dzisiaj młody ,trening jutro przed zajęciami"

Sfrustrowany dokończyłem ćwiczenia ,udając się pod prysznic .Nie miałem już czasu ,na powrót do domu ,więc założyłem wcześniejsze ubrania i ruszyłem do biblioteki ,opierając się o ścianę obok drzwi .Seokjin powinien w przeciągu najbliższych dziesięciu minut dołączyć do mnie ,o czym zdążył wspomnieć w kilku wiadomościach ,dodając że umiera z głodu .Mnie nagle apetyt opuścił ,ale nie chciałem go wystawiać .Więc zgodnie z planem spędziliśmy miły wieczór ,podczas którego starszy dużo gadał ,jadł i pił ,podtykając mi jedzenie pod nos .

-Jesteś zdenerwowany -stwierdził ,gdy po raz kolejny kiwałem głową bez przekonania ,podczas jego niesamowicie długiej wypowiedzi na temat bezczelności młodych ludzi ,którzy nie potrafią respektować żadnych zasad .

-Trochę ,to nie jest ważne -odpowiedziałem ,zmuszając się do uśmiechu .Jednak jego przenikliwe spojrzenie ,wręcz wrzeszczało do mnie ,że nie odpuści tak łatwo .Znałem go już wcześniej i jeśli Kim się na coś uparł ,to potrafił być bardziej upierdliwy ,niż jego młodszy brat ,który był mistrzem w wymuszaniu ode mnie informacji -Wydaje mi się ,że reaguję zbyt emocjonalnie ,choć obiecałem sobie, że nie zaangażuję się w żadną relację . Czy ze mną jest coś nie tak ,że innych dziwi ,gdy wspomnę że z kimś wychodzę ?

-Och ! Pokłóciłeś się z chłopakiem ,dlatego że wyszliśmy dzisiaj na obiad ? -zapytał ,na co pokręciłem głową .Zasadniczo nie pokłóciliśmy się i Yoongi nie był moim chłopakiem ,był przyjacielem któremu chciałem pomóc ,kosztem własnego zdrowia psychicznego .

-Zdenerwowałem się ,bo wydawał się być niesamowicie wstrząśnięty ,że ktokolwiek zdecydował się ze mną spotkać .To niedorzeczne ,nie czuję żebym był jakoś niesamowicie nieatrakcyjny ,żeby takie tematy mógłby wywoływać ,aż tak mocne zdziwienie -mruknąłem grzebiąc pałeczkami w jedzeniu .Starszy wychylił kolejny kieliszek alkoholu ,odchrząkując po chwili .

-Yoongi to niesamowicie ślepy facet .Jesteś atrakcyjny ,choć nie bardziej ode mnie -parsknąłem krótkim śmiechem ,po chwili kiwając głową żeby kontynuował -Może nie był zaskoczony ,a po prostu zazdrosny . Min nie mówi dużo o sobie i doskonale umie maskować swoje uczucia ,ale to nie znaczy że ich nie ma .Teraz gdy w końcu złapał cię ,może boi się że będzie ktoś lepszy od niego ,ktoś kim go zastąpisz .

Mrugałem szybko ,nie do końca pewny ,jak powinienem interpretować jego słowa .Wydawało mi się ,że starszy wie znacznie więcej ,niż ja i być może każdy z ich paczki miał świadomość ,że Yoongi na kogoś leci ,ale błędnie zakładali ,że chodzi o mnie .Nikt nie brał pod uwagę ,że jestem tylko środkiem do celu .Jednak zanim zdążyłem o cokolwiek zapytać ,Kim odebrał telefon i mimo tego ,że to ja go zaprosiłem położył plik banknotów za swój posiłek i pospiesznie pożegnał się ze mną ,zostawiajac mnie z jeszcze większym bałaganem w głowie ,niż miałem wcześniej .

Wciąż jestem taki sam .Wciąż istnieje mój wcześniejszy byt, ale kłamstwo, które się rozrosło ,próbuje mnie teraz zjeść żywcem.

Deal /Yoonmin ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz