16

264 16 1
                                    

~YG~

Na treningu nie byłem w stanie się skupić na niczym ,przepuszczając każdą piłkę i ani razu nie trafiając do kosza .Czułem ,że w głowie tworzy mi się spirala niepoprawnych myśli i nadmiernie analizuje ,czym zdenerwowałem młodszego ,nie mogąc dojść do żadnego sensownego wyjaśnienia .Byłem cholernie zazdrosny ,mimo świadomości że Seokjin świata poza Namjoonem nie widzi ,to jednak ta ich obiadowa schadzka mnie zabolała .

-Odmówił ci ? -zapytał w końcu Hoseok ,gdy po raz kolejny zerkałem przez ramię ,z nadzieją że młodszy jednak przyjdzie .W akcie desperacji wysłałem mu z milion wiadomości ,jednak na żadną nie uzyskałem odpowiedzi .

-Chyba jest na mnie wściekły .Wątpię żeby przyszedł -mruknąłem w odpowiedzi ,łapiąc za szklankę z piwem .Nie wiedziałem ,co mógłbym zrobić żeby rozwiązać tą sytuację,ale miałem też świadomość ,że użalanie się nad sobą i picie ,to ostatnie co mi pomoże .

-Co odjebałeś?-nie trzeba było być geniuszem ,żeby wyłapać złość w jego głosie i nawet siedzący obok Jungkook poruszył się niespokojnie ,lokując we mnie pytające spojrzenie .Wzruszyłem ramionami skupiając się na tablicy wyników ,która również drwiła sobie ze mnie ,ukazując moje nazwisko na ostatniej pozycji ,choć grał z nami również Namjoon ,który był nad wyraz beznadziejny w kręglach .

-Chora zazdrość zaprowadziła go w kozi róg .Jimin myśli ,że jest z nim coś nie tak ,bo zachowałeś się jakby dokonał niemożliwego umawiając się z kimś innym . Nie powinieneś robić z niego idioty i wmawiać mu ,że zależy ci na kimś innym .To dobry dzieciak i zasługuje na szczerość ,a nie dziwne intrygi i masę niedopowiedzeń -szepnął Seokjin ,przez co utkwiłem wściekłe spojrzenie w przyjacielu ,nie wierząc że wygadał się o moich planach .Hoseok podniósł ręce w geście obronnym ,choć za cholerę mu to w niczym nie pomogło ,byłem na niego wściekły .

-Ile osób wie ?-dopytałem przez zaciśnięte zęby ,walcząc z chęcią rzucenia się na niego .Nie powinienem robić scen ,przy reszcie bo nie miałem pewności ,czy każdy z nich ma tego świadomość .Kiwnął tylko głową na swojego chłopaka ,więc uleciało ze mnie trochę ciśnienia -Reszta nie może się dowiedzieć .Staram się go jakoś podejść ,ale nie jest łatwo .Jimin wydaje się być odporny na moje starania ,cały czas zerka na boki i analizuje otoczenie ,jakby faktycznie tylko grał .Nie wiem ,co powinienem zrobić żeby w końcu mnie zauważył .

-Najlepiej powiedzieć mu prawdę .Ten plan jest do dupy ,niepotrzebnie go zwodzisz i nie masz pewności ,że po miesiącu nagle wpadnie ci w ramiona .Weź się w garść i albo będziesz triumfował ,albo się rozczarujesz -mruknął najstarszy wracając do gry ,przewróciłem jedynie oczami doskonale zdając sobie sprawę ,że nie mam żadnej gwarancji ,ale przynajmniej posiadam nadzieje ,której zamierzam się trzymać .

-Myśle ,że starania tworzą ciebie i jeśli odpuścisz ,kiedyś będziesz tego żałował .Walcz o niego ,w taki sposób na jaki cię stać. Jeśli nie masz odwagi na szczerość teraz ,to z czasem będziesz musiał się na nią zdobyć ,bo nie zbudujesz związku na kłamstwie -dodał Jeon ,wbijając mi kolejną szpileczkę .Wiedziałem ,że najrozsądniej byłoby mu powiedzieć o wszystkim natychmiast ,ale wciąż nie miałem pewności ,że stracę przez to swoją szanse .Ten miesiąc ma być buforem bezpieczeństwa i jeśli ,nadejdzie moment ,w którym coś w jego zachowaniu się zmieni ,to podejmę ryzyko .Wyznam mu wszystko ,licząc że to odwzajemni ,w przeciwnym wypadku będę próbował dalej ,nigdy nie zamierzam się poddać ani rezygnować z niego .Jest wart więcej ,niż o sobie myśli i jedyne czego pragnę ,to udowodnić mu jak wiele dla mnie znaczy. 

Wziąłem się w garść ,starając się choć trochę uporządkować myśli i dać młodszemu chwile wytchnienia .Sam nie lubiłem ,gdy ktoś nadmiernie narzucał mi swoją obecność ,zwłaszcza gdy byłem zły ,a dzisiaj zachowałem się jak pieprzony stalker bombardując go masą wiadomości .Postanowiłem wymyślić dobry plan na przeprosiny i dać mu trochę spokoju do rana ,co ułatwiał mi rozładowany telefon wciśnięty do kieszeni jeansów . Nie spodziewałem się ,że będę komuś potrzebny ,bo blondyn ewidentnie mnie olewał ,a rodzice znali plany na wieczór ,w czym nigdy mi nie przeszkadzali .Miałem swoje obowiązku w domu i względem siostry ,ale jeśli dawałem znać wystarczająco wcześnie ,starali się tak robić ,żeby Yoonji miała popołudniu zapewnioną opiekę .

Dopijałem już trzecie piwo ,gdy przy moim boku pojawił się Tae i nie byłem do końca pewny ,czy to efekt działającego alkoholu czy młodszy był czymś zaniepokojony .

-Wiem ,że nie powinienem się między was wtrącać ,ale wszystko w porządku ?-zapytał zerkając niepewnie w moją stronę ,co zapaliło mi czerwoną lampkę w głowie .

-Dlaczego pytasz ? -Wyprostowałem się pospiesznie ,namierzając wzrokiem moją kurtkę .Czułem ,że coś nie gra i chciałem być przygotowany na każdą ewentualność .

-Jimin pisał ,że nie może się z tobą skontaktować ,a ma pilną sprawę .Prosił żebyś wpadł do niego jak najszybciej -przełknąłem podchodzącą do gardła żółć ,gdy obawa o zerwaniu umowy stała się nad wyraz realna .Niby młodszy powiedział ,że da mi miesiąc ,ale zawsze mógł zmienić zdanie ,biorąc pod uwagę fakt ,że mój brak taktu zranił jego uczucia .Pełen obaw poinformowałem resztę o konieczności wyjścia ,prosząc Tae o wezwanie taksówki .Mimo ,iż dzisiejsi kierowcy wykazali chęć podwózki ,to nie chciałem psuć im zabawy .Sam musiałem zmierzyć się z konsekwencjami swoich nieprzemyślanych słów i szybko wymyślić plan ,jak mógłbym naprawić to ,co wcześniej spieprzyłem .Jednak jak zwykle ,gdy potrzebowałem czasu ,to ten minął w mgnieniu oka .Więc jak ostatni baran powtarzałem pod drzwiami scenkę z ostaniej soboty ,wierząc że w ten sposób uda mi się odwlec nieuniknione .

-To twój nowy rytuał ?-zapytał blondyn otwierając szeroko drzwi i choć na zewnątrz panował już mrok ,rozświetli mnie tym swoim szerokim uśmiechem ,a po wcześniejszym zdenerwowaniu nie było nawet śladu .Odetchnąłem z ulgą ,choć wciąż nie poznałem celu mojej wizyty w jego dziwnie cichym domu -Dzwoniłem do ciebie z setkę razy i myśle ,że twoja mama po powrocie urwie ci łeb .

-Moja mama ?-zapytałem kierując się z nim na górę ,po czym przystanąłem w progu ,będąc jeszcze bardziej zaskoczony ,niż kiedykolwiek wcześniej ,bo mógłbym obstawiać wiele różnych scenariuszy tego wieczoru ,ale nie to ,że wśród jego pościeli zastanę zwiniętą w kulkę niewielką ciemnowłosą istotę .Zamrugałem kilkukrotnie ,nie wiedząc jak skomentować ten niecodzienny widok .Mruknąłem jedynie jakieś marne przeprosiny i zrobiłem kilka kroków do tyłu .

Ten pokój jest za mały ,żeby pomieścić moje sny .

A przynajmniej teraz tak mi się wydawało ,że to co rozgrywa się właśnie przed moimi oczami,to wytwór mojego przytłumionego alkoholem umysłu .Nie mogłem pojąć jak w ogóle doszło do czegoś takiego i zajęło mi dłuższą chwile przeanalizowanie ,co do diabła właśnie znajduje się przed moimi oczami .

Deal /Yoonmin ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz