26

274 15 2
                                    

~YG~

Gorączka alkoholu zaczęła się dla niektórych jeszcze przed dotarciem do Hoseoka i choć starałem się większości odmawiać ,to już czułem ,że zaczyna mnie porządnie grzać od środka ,a młodszy jeszcze nie zdążył przyjść z przyjaciółmi .Byłem trochę zestresowany ,chcąc wiedzieć czy jego nagła otwartość podczas meczu ,nie była tylko chwilowa i po raz kolejny będziemy niepewnie krążyć wokół siebie ,gdy emocje już opadły .

-Uspokój się ,Jungkook pisał że są już w drodze .Za moment wywiercisz wzrokiem dziurę w drzwiach -mruknął Hoseok ,odpychając odrobine muskularne ciało Najmjoona ,który nie chcąc znajdować się zbyt blisko potencjalnych rzeczy do rozwalenia ,usadził się w centralnej części sofy .

-Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć .Ewidentnie coś jest na rzeczy i boję się nawet zastanawiać ,o co w tym wszystkim chodzi -mruknąłem dopijając kolejnego drinka .Chciałem się trochę rozluźnić ,ale tornado w głowie wydawało się nie mieć końca .Z głośnym westchnieniem podniosłem się ,po czym skierowałem na zewnątrz ciągnąc chłopaków za sobą ,wprost do opierającego się o ścianę Boguma .

-Już się schlałeś ?-zapytał marszcząc brwi ,na co wzruszyłem ramionami ,bo mój niezbyt stabilny krok i zapewne czerwone policzki ,były niczym dowód zbrodni -Młody jest gorszy niż ojciec ,więc radziłbym trochę przystopować .Nie chciałbyś poczuć na sobie jego gniewu -dodał wywołując u reszty jakiś dziwny okrzyk ,zwiastujący że już zdążyłem wpakować się w kłopoty .Wyciągnąłem z kieszeni paczkę papierosów ,opierając się o ścianę,po czym odpaliłem używkę przymykając oczy .Miałem nadzieje ,że nikotyna choć trochę pozwoli uporządkować mi myśli ,jednak jedynie bardziej zakręciło mi się w głowie i czułem ,jak wzmacnia efekt upojenia .Byłem zmęczony tymi wszystkimi wydarzeniami i miałem ochotę wtopić się w tą ścianę albo wrócić do domu ,więc dłuższą chwile pogrążałem się w mroku swoich myśli ,dopóki któryś z chłopaków nie zagwizdał głośno .Otworzyłem szybko oczy ,dodatkowo uchylając usta ,gdy skupiłem całą swoją uwagę na podążającym w moim kierunku blondyna .Musiał zmyć już ten spray i ponownie wyglądał ,jak uroczy aniołek .Zmierzyłem jego sylwetkę ,dostrzegając welurowy materiał wystający spod rozpiętego płaszcza i obcisłe skórzane spodnie .Wyglądał niesamowicie dobrze i odniosłem wrażenie ,że pierwszy raz w życiu widzę go tak pewnego swoich wdzięków .

Zamrugałem szybciej olewając szturchającego mnie w ramie przyjaciela i po zgaszeniu pęta ruszyłem mu na przeciw .Zanim zdążyłem pomyśleć zamknąłem go w szczelnym uścisku ,zaciągając się jego zapachem .Wiedziałem ,że rozsądniej byłoby się odsunąć ,ale mój przytłumiony alkoholem umysł nie potrafił myśleć racjonalnie ,zwłaszcza w momencie gdy młodszy oddał uścisk ,zaplatając dłonie na moim karku .

-Pięknie wyglądasz -mruknąłem odsuwając się na długość ramion i jeszcze raz przyjrzałem się uważnie ,jego idealnym rysom twarzy ,blondyn zarumienił się uśmiechając szeroko .

-Dziękuję,ty też dobrze się prezentujesz -odpowiedział odgarniając z mojego czoła kosmyk włosów ,na co zdziwiłem się odrobine .Nie mam pojęcia ,co wydarzyło się od poranka i o czym rozmawiał z Tae ,ale ewidentnie podoba mi się zmiana w jego zachowaniu i nie zamierzałem narzekać .

-Idziemy ?-zapytałem po chwili ,gdy mały diabełek w mojej głowie namawiał mnie do skosztowania jego pulchnych warg .Blondyn skinął głową ,chwytając mocno moją dłoń ,po czym pociągnął mnie do reszty i zatrzymał się przed nimi ,wciąż nie przerywając kontaktu .Posłał Tae ,jakieś dziwne spojrzenie na co ten skinął głową i wyszczerzył się szeroko .Tym osobliwym zachowaniem utwierdzili mnie ,że na pewno coś planują ,jednak dopóki to ja byłem centrum tego planu ,nie zamierzałem się wtrącać .Nie sądziłem ,żeby młodszy knuł coś za plecami brata ,nie był podły i wydawał się być szczery ,gdy mówił iż uczucia do Tae były tylko iluzją,a ja już miałem po dziurki w nosie zamartwiania się tym .Chciałem wykorzystać swoją szanse ,więc chwyciłem go w talii ciągnąc do środka .Pomogłem zdjąć mu płaszcz i odwiesiłem go tuż obok swojej kurtki ,żeby później nie musieć go szukać .

-Strasznie dużo ludzi -mruknął odwracając się ,gdy reszta wtoczyła się za nami .Przystanął przy roześmianym Hoseoku ,po czym trzymając w dłoni odebrany wcześniej od Tae prezent otoczył ramionami bruneta ,szepcząc mu coś do ucha i wręczył schludnie zapakowane pudełko .Solenizant spojrzał na paczkę ,potem na młodszego i wyszczerzył się jeszcze szerzej ,bo większość z przybyłych gości postawiła po prostu na alkohol .Hoseok był dzieckiem słońca i jeśli miałby wybrać ulubione zajęcie poza tańcem ,to zapewne byłby to otrzymywanie prezentów ,więc przyciskając paczkę do piersi zniknął na krętych schodach i wcale bym się nie zdziwił ,gdyby kierowany ciekawością musiał koniecznie teraz zobaczyć co to takiego .Jego dalsze zachowanie utwierdziło mnie w tym ,bo już pochwali z piskiem porwał blondyna w ramiona i nie umknęło mojej uwadze ,że wyprężył pierś w innej koszulce ,na której widniał ręcznie zrobiony napis „ HOPE " ,a z tyłu kolorowymi farbkami po przekątnej było jego napisane jego imię .Jimin zaśmiał się głośno odwzajemniając uścisk ,po czym polecił później otworzyć kopertę ,którą Jung przeoczył .

-Myśle ,że Hoseok teraz wielbi cie pod niebiosa ,ma bzika na punkcie tego przydomku -szepnąłem oplatając jego talie i przyciągając go bliżej siebie .

-Mam tego świadomość ,spędzam z nim codziennie kilka godzin i jak się wścieka ,to każde się tak nazywać .Ciągle bredzi ,że jest „Moją nadzieją" ,ale to nie wszystko .Chociaż patrząc na jego uśmiech ,mam wrażenie że reszta rzeczy była zbędna -odpowiedział z uśmiechem kładąc głowę na moim barku ,jednak chwila ta nie trwała długo ,gdy wciąż podekscytowany przyjaciel wyrwał młodszego z moich objęć ,zabierając go na środek prowizorycznego parkietu ,a przystający przy moim boku starszy Park wcisnął mi w dlon butelkę ,choć wcześniej kazał mi przystopować .

-Chyba nie jesteś zazdrosny ,marszczysz się jakbyś miał zatwardzenie -mruknął trącając mnie łokciem ,na co sam kiwnąłem w kierunku jego wybranka ,w obięciach króliczego dzieciaka ,na co wzruszył ramionami -Przyjaźnią się ,nie mogę być zazdrosny o każdego ,kto się przy nim zjawi .Przyciąga ludzi i to się szybko nie zmieni ,ale ufam mu i ty też powinieneś zaufać Jiminowi .Młody jest honorowy i szczery ,poza tym wydaje się być zafascynowany tobą ,więc nie powinieneś popadać w obłęd .Ciesz się tym co masz i niech cię ręka boska broni przed skrzywdzeniem go stary ,bo nie ręczę za siebie gdy coś takiego się stanie .

-Nie musisz się o to martwić ,naprawdę mi na nim zależy i jestem ostatnią ,osobą która pragnie jego nieszczęścia . Jest idealny taki jaki jest i zamierzam nosić go na rękach ,dopóki nie zrozumie ,że jest wart wiele więcej niż ja -odpowiedziałem szczerze dopijając drinka ,po czym przyjąłem kolejnego i choć miałem się hamować ,to upojony umysł ,nie pomagał mi przestać pić i myśleć ,co będzie gdy młodszy faktycznie zrozumie ,że jest wart wszystkiego co najlepsze .

Czasami zastanawiam się ,co będzie jeśli to wszystko się skończy ?
Kiedy będzie mógł mieć o wiele więcej ,kiedy będzie miał wybór , co zrobi ?

Deal /Yoonmin ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz