10

311 18 6
                                    

~YG~

Stojąc na ganku jego domu ,odjebany jak szczur na otwarcie kanału ,walczyłem z wszechogarniającym mnie stresem .Choć próbowałem się zmusić do naciśnięcia dzwonka ,ręce trzęsły mi się tak bardzo ,że nie byłem w stanie ich unieść dostatecznie wysoko . Wypuściłem nieświadomie wstrzymywane powietrze i w momencie ,w którym już miałem na tyle odwagi ,żeby się ruszyć ,drzwi się otworzyły ,a w nich stanął roześmiany blondyn .

-Nie chciałem ci przeszkadzać ,ale jeszcze kilka minut i złapiesz zapalenie płuc -mruknął w przerwach od śmiechu ,przez co miałem ochotę zapaść się pod ziemie .Jeszcze randka nie zdążyła się zacząć ,a już zrobiłem z sobie debila -Wejdź ,chyba że wolisz sobie tutaj jeszcze chwilę postać .

-Bardzo śmieszne -jęknąłem ,przechodząc obok niego .Wnętrze domu ,było jak zwykle nieskazitelnie czyste i zewsząd otaczał je przyjemny zapach jedzenia . Zdjąłem buty i kurtkę ,nie widząc ile czasu będzie mu jeszcze potrzebne ,ale po zlustrowaniu jego osoby ,wydawało mi się że jest już gotowy .

-Przepraszam ,że przedłużam to ,ale tata chce wiedzieć z kim wychodzę i czy będę bezpieczny .Nie dociera do niego ,że to tylko przyjacielski wypad ,bo ma świadomość że oprócz Tae ,nikt inny się koło mnie nie kręci -szepnął ,chwytając mój nadgarstek .Nie byłem do końca pewny ,czy powinienem się cieszyć z jego słów ,czy być bardziej załamany . Widział we mnie przyjaciela ,aczkolwiek nie miałem pewności czy jest chociaż cień szans na zmianę tego statusu .Posłusznie poszedłem za nim do kuchni ,uprzejmie witając się z jego ojcem .
Młodszy poinformował nas ,że skoczy jeszcze na chwilę na górę ,przez co zostawił mnie teraz samego ze starszym mężczyzną ,który przyglądał mi się uważnie ,jakby nigdy wcześniej mnie nie widział .

-Myślałem ,że ściemnia z tym wyjściem -mruknął ,rozluźniając mięśnie twarzy -Nie chce mi się wierzyć w żadne przyjacielskie wyjścia i z góry ostrzegam cię ,że Jimin to naprawdę wrażliwy chłopiec .Wycierpiał już dużo i nie chciałbym ponownie oglądać go w takim stanie -przełknąłem silne ,kiwając głową .Widziałem ,jak wyglądał po śmierci matki i również ,nie chciałem nigdy więcej widzieć go w takiej rozsypce .

-Ma pan rację ,to randka .Nie zwodzę go ,naprawdę od dłuższego czasu mi na nim zależy i chciałbym ,żeby w końcu dostrzegł we mnie kogoś więcej ,niż przyjaciela -przerwałem zerkając przez ramię ,żeby przypadkiem nie powiedzieć za dużo -Tylko potrzebuję na to trochę czasu .

Mężczyzna stuknął kilkukrotnie w blat stołu czymś twardym ,co okazało się zapewne telefonem młodszego ,którego aktualnie szukał na górze .Więc jestem niemalże pewny ,że ta moralizująca rodzicielska pogadanka była zaplanowana ,ale nie miałem złych zamiar wobec blondyna ,nie byłem powodem do zmartwień .

-Tak ,Jimin bywa uparty ,ale jest wart każdego poświęcenia .Jest już dorosły i nie chcę się wtrącać ,jednak nie mam nikogo poza nimi i nigdy nie przestanę się martwić .Po prostu bądź ostrożny -dokończył ,w końcu wołając młodszego ,który z naburmuszoną miną odebrał od ojca telefon ,wciskając go do kieszeni czarnych obcisłych spodni . Po uprzednim pożegnaniu się z meżczyzną ,przepuściłem blondyna w drzwiach i również jak na dżentelmena przystało ,otworzyłem mu drzwi do czarnego Suva .

-Przepraszam za niego ,nie chce żebyś czuł się źle przez to co powiedział .Mam świadomość ,że to zapewne nic miłego ,ale nie mogłem powiedzieć mu prawdy .Myśle ,że byłby mną rozczarowany ,gdyby wiedział o tym układzie .Nie lubi kłamstwa -mruknął ,gdy ruszyliśmy i choć bardzo chciałem uścisnąć jego dłoń ,nie byłbym w stanie racjonalnie mu wytłumaczyć ,dlaczego robię coś takiego nie mając żadnej publiki . Zbliżenie się do niego w szkole było znacznie łatwiejsze ,bo w jego opinii robimy to ,żeby wzbudzić w kimś zazdrość ,natomiast teraz jesteśmy sami .

-Nie masz za co przepraszać ,martwi się o ciebie i to jest całkiem urocze -przerwałem ,skupiając się chwilowo na drodze -Mam nadzieję ,że lubisz czytane filmy ,bo inaczej zapowiada się słaby wieczór .

Młodszy milczał przez kilka minut ,uważnie obserwując otoczenie ,po czym zaczął wiercić się na siedzeniu .Zerknąłem na niego i w duchu podziękowałem Hoseokowi za pomysł z kinem samochodowym ,bo wydawał się być trafiony .

-Od dawna chciałem tu przyjść ,ale nigdy nie miałem z kim .Tae nie jest w stanie wysiedzieć w miejscu pięciu minut ,a co dopiero mówić o całym filmie ,bez oderwania się chociażby słowem -odchrząknął spuszczając na chwile głowę -Wcześniej byłem tu co weekend z mamą .

Jednak niech chuj strzeli Hoseokowe pomysły .

-Przepraszam ,nie chciałem żeby było niezręcznie -odpowiedziałem naprawdę odczuwając skruchę ,chciałem spędzić z nim miły wieczór ,a nie sprawiać mu smutek .Jednak młodszy pokręcił głową ,uśmiechając się szeroko .

-Jest idealnie ,lubię wspominać te czasy .Dobrze jest odświeżyć sobie pamięć o niej .Dziękuję - w odpowiedzi skinąłem jedynie głową ,sięgając na tylne siedzenie po przekąski ,które odłożyłem na jego kolana .Młodszy z iskierkami w oczach przeglądał zawartość ,wyciągając z niej swoje ulubione słodycze .Przez lata obserwowałem go i miałem świadomość co lubi ,więc nie omieszkałem jej dzisiaj wykorzystać .Chłopak wyglądał jakbym conajmiej spełnił jedno z jego życzeń ,więc i na moich ustach zagościł uśmiech .

Większość filmu minęła nam w spokojnej atmosferze i co jakiś czas przyjmowałem od chłopaka jedzenie ,choć nie byłem fanem słodyczy ,to byłem w stanie poświecić się żeby móc oglądać jego uśmiech ,docierający aż do samych oczu.Pragnąłem złapać go za dłoń i już nigdy nie puszczać ,ale nie byłem w stanie się ruszyć .Nie miałem pojęcia ,co tak naprawdę oglądamy ,bo całą swoją uwagę skupiałem na blondynie ,który mniej więcej w połowie projekcji zaczął się wiercić i zerkać w boczne lusterko ,po czym nachylił się nad dźwignią i oparł głowę na moim barku .

-Początkowo nie rozumiałem ,dlaczego zależy ci tak na tym wyjściu ,skoro nikt nas nie będzie widział ,ale teraz już rozumiem -szepnął dziwnym tonem ,na co zmarszczyłem brwi nie mając pojęcia o czym mówi -Mogłeś od razu powiedzieć ,że to chodzi o Hoseoka .

Wzdrygnąłem się spoglądając we wsteczne lusterko ,po czym otworzyłem szerzej oczy i zdusiłem w sobie chęć wyjścia i uduszenia tego idioty . Doceniałem ,że chciał mi pomóc ,ale nie sądziłem ,że też się tu przypląta i do tego jeszcze wzbudzi w młodszym takie podejrzenia . Teraz to moje szanse poszybowały w cholerny kosmos ,bo jak niby mam mu wytłumaczyć ,że to on jest osobą na której mi zależy ,a nie Hoseok . Finalnie przemilczałem jego słowa i objąłem go ramieniem ,chcąc się nacieszyć jego bliskością .Odpuściłem sobie na razie szukanie wymówki ,potrzebując rady tego idioty ,który niepotrzebnie zjawił się tutaj .

Życie jest ciężkie i nie zawsze wszystko układa się dobrze ,ale powinniśmy być odważni i żyć dalej .

A ja za wszelką cenę muszę sprawić ,żeby wszystko wróciło na właściwe tory i potrzebuje do tego masy cierpliwości i naprawdę dobrego planu .

Deal /Yoonmin ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz