13

304 17 0
                                    

~JM~

Czułem ,że nie postępuje do końca w zgodzie ze sobą .Z jednej strony chciałem mu pomoc ,bo zawsze był dla mnie miły ,natomiast z drugiej strony po raz kolejny będę musiał wycierpieć swoje ,gdy minie miesiąc .Wciąż nie miałem pojęcia w co tak naprawdę się wpakowałem ani o kogo chodzi ,ale postanowiłem mimo wszystko zaryzykować .To ,że nikt nie widział powodu ,żeby zakochać się we mnie ,nie oznaczało że nie mogłem komuś pomoc w odnalezieniu szczęścia .

Nie ustaliliśmy żadnych zasad ,więc starałem się być przygotowany na wszystko .Jednak zanim zajęcia zdążyły się zacząć ,postanowiłem poszukać Hoseoka i przeprosić go za wczorajszy wybuch .Byłem maksymalnie sfrustrowany ,a on niestety był na lini strzału i zrzuciłem cały gniew na niego .Znalazłem go tam ,gdzie się spodziewałem ,aczkolwiek nie byłem przygotowany ,że będzie w tym momencie przyssany do Jungkooka .Odchrząknąłem kilkukrotnie przystając przy nich ,ale byli tak pochłonięci sobą ,że totalnie ich odcięło .Nie chcąc marnować więcej czasu chwyciłem Jungkooka za kołnierz ,odrywając ich od siebie .Co prawda to nie on był moim celem ,ale Jung mnie trochę przerażał i wolałem nie działać mu bardziej na nerwy ,w obawie o swoje zdrowie .

-Musimy pogadać -odezwałem się ,gdy przeniósł na mnie wściekłe spojrzenie .Jednak po kilku sekundach złagodniał i skinął głową ,ostatni raz cmokając bruneta w usta ,po czym pogładził jego policzek i w końcu ruszył za mną .Wyglądali razem uroczo ,ale mogli tą wymianę płynów ustrojowych zostawić sobie na później ,gdy będę sami -Przepraszam za wczoraj .Nie chciałem być takim bucem i cholera -machnąłem ręką za siebie ,gdzie wciąż gdzieś stał Jeon -Tego się nie spodziewałem ,myślałem że ta akcja na stołówce ,to był akt zazdrości o Yoongiego ,a nie Kooka .

-Cóż ,ja też przepraszam .Nie powinienem był tak naskakiwać na ciebie ,ale byłem wściekły . Ubzdurałeś sobie w głowie jakiś chory scenariusz i uparcie się go trzymałeś ,a mnie z Yoongim nigdy nie łączyło nic więcej niż przyjaźń .Nie miałem odwagi ,żeby ci powiedzieć o kogo chodzi ,ale nie będę bawił się w takie podchody ,jak Min -odpowiedział klepiąc mnie po barku ,czym delikatnie zbił mnie z tropu ,więc powędrowałem spojrzeniem za jego ręką .

-Okej mi też nie podoba się ta cała intryga ,ale uparł się ,że nie potrwa to dłużej ,niż miesiąc .Więc jestem w stanie tyle wytrzymać ,chociaż nie rozumiem czym on się kieruje .Ty zaryzykowałeś i jak widać ,wszystko układa się idealnie -wzdrygnąłem się delikatnie na wspomnienie ich czułości .Widziałem wiele całujących się par ,ale ta dwójka wyglądała jakby to była cholerna gra wstępna ,a nie zwykły pocałunek .

-Cóż to trochę bardziej skomplikowane .Yoonie nie jest tak odważny ,jak uważają inni .Mało o sobie mówi ,ale jest dobrym obserwatorem i osoba o której nie może zapomnieć ,jest po uszy zakochana w kimś innym .Także zapewne chce w jakiś sposób wzbudzić w niej zazdrość ,czy coś w tym stylu -kiwnąłem głową skupiając się tylko na tych fragmentach na których chciałem .

W niej ! Czyli ,że w osobie czy w kobiecie ?

Odchrząknąłem chcąc pozbyć się tych natrętnych myśli .Ktokolwiek by to nie był ,muszę zrobić wszystko ,żeby mu się udało .Ostatni raz przeprosiłem ,chcąc już odejść ,ale czyjes ramiona oplotły się wokół mojej talii ,przez co delikatnie podskoczyłem ,początkowo chcąc się wyrwać .Jednak do moich nozdrzy dotarł znajomy zapach młodszego ,na co się odrobine odprężyłem .Uśmiechnąłem się szeroko opadając plecami na jego tors i pozwoliłem się przez chwile przytulać ,chociaż to nie był pierwszy raz ,już nie drżałem na myśl o jego dotyku .

-Idziemy na wykłady -kątem oka dostrzegłem grymas na twarzy Hoseoka i zbliżającego się Mina ,ale z braku czasu oderwałem się od przyjaciela i jedynie mu machnąłem ,ciągnąc młodszego ze sobą .Jeszcze kilka tygodni temu ,umarłbym ze szczęścia gdyby coś takiego miało miejsce ,teraz gdy dotarło do mnie ,że to był jedynie wytwór mojego chorego umysłu ,nie zamierzałem nadmiernie analizować tego .Tae wciąż był dla mnie ważny ,ale to nie dla niego biło moje serce .

Tylko dla kogoś ,kto wykorzystuje cię to zdobycia własnego pragnienia .

-Pokłóciliście się ?-zapytał ,przez co zatrzymałem się gwałtownie i jęknąłem z bólu ,gdy młodszy odbił się od mojego ciała .

-Nie ,dlaczego pytasz ? -ten w odpowiedzi wyszczerzył się i pociągnął mnie z powrotem ,w kierunku z którego przyszliśmy .Zanim zdążyłem zorientować się ,co się dzieje z impetem odbiłem się od torsu starszego i gdyby nie jego  refleks ,prawdopobnie oboje liczylibyśmy zęby .Płasko oparłem dłonie na jego piersi ,czując pod palcami jak szybko się unosi .

-Przepraszam -szepnąłem sparaliżowany jego bliskością .Na co ten tylko skinął głową ,mocniej zaciskając dłonie na mojej talii .Miałem ochotę ukryć twarz w zagłębieniu jego szyi i zaciągnąć się jego zapachem ,jednak nie miałem odwagi ruszyć się nawet o milimetr -Miło cię widzieć -dodałem po kilku sekundach ,nie mając pewności czy przypadkiem jego obiekt westchnień nas nie obserwuje . Starszy zaśmiał się głośno ,opierając czoło na moim ramieniu .Nie do końca rozumiałem ,co się dzieje ale korzystając z okazji przybliżyłem się o krok do niego .Pachniał naprawdę przyjemnie ,ale szybko zaprzestałem tej czynności ,gdy spiął się prawdopodobnie zdając sobie sprawę ,z tego że go powąchałem .Starałem się zachowywać ,jakby to nie miało miejsca i ponownie uśmiechnąłem się do niego .

-Ciebie też miło widzieć -odpowiedział w końcu ,odgarniając włosy z mojego czoła ,przez co ścisnął mi się żołądek ,a serce zabiło mocniej -Przyjdziesz na piątkowy mecz?

Zamrugałem kilkukrotnie ,jednak dla dobra planu skinąłem głową .Wcale nie chciałem tam być i zastanawiać się ,czy przypadkiem nie ma tam osoby ,na której mu zależy . Jednak zadeklarowałem się wcześniej Tae ,że wybiorę się z nim ,bo koniecznie musi obejrzeć Boguma w akcji ,jakby już tego wcześniej nie robił .Starszy ukazał dziąsła ,przymrużając delikatnie oczy i złożył czuły pocałunek na moim czole . Później wszystko działo się jakby bez mojej wiedzy .Zostałem pociągnięty przez Tae na wykłady ,na których nie mogłem się skupić ,bo cholerny Min Yoongi dotknął ustami mojego ciała !

Wciąż jestem taki sam .Wciąż istnieje mój wcześniejszy byt, ale kłamstwo, które się rozrosło próbuje mnie teraz zjeść żywcem.

Deal /Yoonmin ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz