5

355 16 3
                                    

~JM~

Wchodząc na sale treningową wciąż wracałem myślami do wczorajszej rozmowy z Yoongim .Czułem ,że za moment zwariuje ,jak nie porozmawiam o tym z kimś i się nie poradzę ,jednak moje grono przyjaciół było tak bardzo ograniczone ,że ta cała jedna osoba ,której zawsze mogłem powiedzieć o wszystkim,w tym przypadku nie mogła się dowiedzieć .Z jękiem rzuciłem torbę w kąt omiatając spojrzeniem rozciągającego się już Hoseoka .Zmarszczyłem nos podchodząc do niego i choć wiedziałem ,że nie jest do końca lojalny ,a przynajmniej nie wobec mnie ,to był jedyną osobą ,z którą aktualnie mogłem o czymkolwiek porozmawiać .

-Coś cię gryzie ?-zapytał w końcu ,przez co zdawałem sobie sprawę ze od kilkunastu sekund po prostu stoję nad nim ,rozważając wszystkie za i przeciw .

-Mogę tego gorzko pożałować ,ale potrzebuje rady .Jestem w pełni świadom ,że ta rozmowa może nie zostanie tylko między nami ,ale nie mam do kogo się zwrócić -przerwałem na chwile siadając naprzeciwko niego -Yoongi powiedział ,że ktoś mu się podoba i potrzebuje mojej pomocy .Jeśli dobrze zrozumiałem ,to ma być jakiś układ z bliżej nieokreśloną datą zakończenia.Naprawdę bardzo chciałbym ,żeby osoba którą się interesuje odwzajemniła jego uczucia ,to mimo wszystko jest słabym aktorem .Nie wiem jak grać zakochanego ,ledwo udaje mi się patrzeć ludziom w oczy ,bez odwracania wzroku .To może skończyć się jedną wielką katastrofą .

Starszy poruszył się niespokojnie ,analizując moje słowa .Jego ostatnia rada była całkiem trafna i przyjemnie się go słuchało ,choć byłem niemalże pewny ,że zdał sprawozdanie Yoongiemu ,to chciałem usłyszeć co ma mi tym razem do powiedzenia .

-Nigdy nie podejmuj decyzji w oparciu o strach .Podejmuj decyzje oparte na nadziei i możliwościach . Nie wiesz co się wydarzy dopóki nie zaryzykujesz ,może okaże się to naprawdę dobrym posunięciem i oboje na tym skorzystacie -pokiwałem powoli głową ,jednak po chwili zmarszczyłem brwi .

-Okej .Yoongi może zdobędzie zainteresowanie tej osoby ,ale co niby ja na tym zyskam ? Nie chcę żeby Tae mnie dostrzegł ,nie po tym co się wydarzy i nie w momencie ,w którym jest szczęśliwy z moim bratem -wyjaśniłem swój punkt widzenia ,bo wiedziałem że nawet gdyby hipotetycznie do tego doszło ,to nie mógłbym tego już zrobić .Jest zakochany w moim bracie i podejrzewam ,że on w nim również i czułbym się jak zdrajca ,gdybym dopuścił do czegokolwiek ,co mogłoby zepsuć mi relacje z nimi .

-Na Tae świat się nie kończy .To może być dla ciebie nowe doświadczenie .Z tego co się orientuje ,to nie umawiałeś się z nikim .Pomyśl o tym jak o lekcji i wyciągnij z tego tyle ,ile tylko możesz .Yoongi może pokazać ci jak to powinno wyglądać i w przyszłości będziesz miał jakiekolwiek rozeznanie ,jeśli poznasz kogoś ,kto zawrócić ci w głowie równie mocno co Kim - ponownie skinąłem głową ,choć nie do końca podobała mi się ta myśl .Wiedziałem ,że gdzieś w mojej świadomości dalej jest ta iskierka ,która dostrzegła w Yoongim coś interesującego i bałem się ,że może odżyje ,a ja ponownie będę cierpiał ,gdy Min otrzyma to ,czego chcę.

Niby po rozmowie ze starszym powinienem być choć trochę nakierowany na odpowiedz ,jednak miałem jeszcze większy mętlik w głowie ,więc całkowicie zatraciłem się w tańcu ,chcąc choć na chwilę przestać myśleć . Yoongi do tej pory nie wyrażał zainteresowania kimkolwiek i nie musiał się za bardzo starać ,żeby dostawać to czego chciał .Był dobrze zbudowany i cholernie przystojny ,do tego dochodziła pozycja kapitana szkolnej drużyny koszykówki i cała ta tajemnicza otoczka .Przyciągał ludzi i byłem pewny ,że gdyby chciał to sam dałby sobie radę ze zdobyciem czyjegoś zainteresowania .Ja nie byłem za specjalnie urodziwy ,czy też rozchwytywany ,żeby nadawać się do tej roli .Zazwyczaj żyłem w cieniu Tae ,nie chcąc rzucać się za bardzo w oczy ,on to skutecznie robił za naszą dwójkę .

Po powrocie do domu zastała mnie głucha cisza ,tata zapewne znowu za długo siedział w biurze ,a Bogum wyszedł gdzieś z Tae ,który po raz kolejny odwołał nasze spotkanie .Niechciane ,niczym nie przerwane myśli ponownie zagościły w mojej głowie ,czułem że dusze się we własnym domu .Więc ponownie zgarnąłem kurtkę i naciągając czapkę na czoło wyszedłem się przejść ,z nadzieją że świeże powietrze w jakiś magiczny sposób mi pomoże .

Chciałem wyrwać się z tego błędnego koła ,więc usilnie skupiałem się na każdym mijanym człowieku ,ale jak na złość było ich zaledwie czterech ,gdy w końcu dotarłem do kolejnej dzielnicy ,moją uwagę przykuła niewielka postać siedzące na krawężniku z podkulonymi nogami .Niepewnie podszedłem do małej dziewczynki kucając przy niej .

-Coś się stało ?Zgubiłaś się ?-zapytałem niedostrzegającego w pobliżu nikogo dorosłego .Jednak równie dobrze ,mogła wyjść ze stojącego za nią domu ,choć to i tak było skrajnie nieodpowiedzialne ,siedzieć w taki ziąb bez kurtki . Mała podniosła na mnie zaszklone oczy ,energicznie kręcąc głową .Drżała z zimna ,więc niewiele myśląc oddałem jej swoją kurtkę i opatuliłem ją -Mogę ci jakoś pomoc ?

-Nie mogę rozmawiać z obcymi -odpowiedziała od razu zabierając się za zdjęcie okrycia ,powstrzymałem ją uśmiechając się .Była bystra i postępowała rozsądnie ,chociaż i tak nie powinno jej tu być .

-Jestem Jimin ,pozwól że ci pomogę albo chociaż odprowadzę do domu .Znasz numer do rodziców ? -mała od razu podkręciła głową ,zerkając przez ramie .

-Mój brat będzie zły ,nie pozwolił mi wychodzić ,ale mój kot uciekł i wszedł na drzewo -odpowiedziała w końcu pokazując ręką na bok .Podniosłem się podając jej rękę ,niepewnie ujęła ją .Podszedłem razem z nią do wspomnianego drzewa ,po czym wyciągnąłem ręce ,ściskając futrzaną kulkę . Na szczęście nie było konieczności wspinania się ,bo kot skrył się na wysokim krzaku . Mała z uśmiechem odebrała ode mnie zwierzaka ,od razu karcąc go i jednoczenie całując po małej główce .

-Yoonji ! -wzdrygnąłem się słysząc głośne nawoływanie ,na co brunetka skuliła ramiona chowając się za moimi nogami . Podniosłem wzrok na zbliżającego się chłopaka i zamarłem ,co on również uczynił . Ubrany w dresowe spodnie i cienki tshirt ,stał na środku trawnika ,patrząc na mnie szeroko otwartymi oczami .

-Jest wściekły -mruknęła doczepiając się mnie mocniej .Ponownie przyklęknąłem przy niej ,poprawiając jej rozsuniętą kurtkę ,która sięgała jej niemalże do kostek -Będzie krzyczał .

-Pogadam z nim ,a teraz chodź do domu zanim się przeziębisz -zapewniłem ją ,prowadząc ją w stronę wciąż stojącego w tym samym miejscu bruneta .Mała przemknęła obok niego biegiem ,żeby po chwili zniknąć za drzwiami białego domu .

-Przepraszam -mruknął w końcu potrząsając głową ,jakby chciał odgonić jakieś natrętne myśli .

-Nie masz za co ,jest urocza ,ale powinniście jej lepiej pilnować .Mogło jej się coś stać - powiedziałem szczerze ,choć sam się wzdrygnąłem bo zabrzmiało to jakbym go karcił .Starszy wyłapał mój ruch ,zerkając na dom ,a później ponownie na mnie .

-Zamknąłem wszystkie drzwi ,ona jest jak ten futrzak ,zawsze znajdzie sposób -przerwał drapiąc się po karku -Może wejdziesz ,jest zimno .

Przyjrzałem mu się ,żeby po przeanalizowaniu jego słów zerknąć na cienki sweter jaki na sobie dzisiaj miałem .Wciąż nie podjąłem decyzji i nie sądziłem ,że spędzanie z nim teraz czasu będzie rozsądne ,ale bezwiednie skinąłem głową ,co wywołało na jego twarzy uroczy uśmiech ,a u mnie szybsze bicie serca .

To nie gówno !To cholerne bagno ,w którym stoję po uszy .

Deal /Yoonmin ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz