Christine
Po odkryciu tajemnicy zawodu tej pustej lali, przez moment chciałam zadzwonić do Xaviera i wygarnąć mu co o tym myślę. Powstrzymałam się jednak. W końcu dzieliło nas prawie 500 kilometrów, więc rozmowa przez telefon zbudowała by tylko niepotrzebne napięcie, a teraz to nie jest potrzebne.
Postanowiłam, że po prostu zachowam sprawę na później. Tkwiła we mnie złość i swego rodzaju smutek, ale uznałam, że wyżyję się na imprezie z Chloe i wszystko wróci do normy.
Mimo, że było jeszcze zbyt wcześnie, żeby wychodzić z domu, pobiegłam się przebrać i umalować.
Tym razem postawiłam na czarną, lśniącą sukienkę na ramiączkach o krótkiej długości oraz czarne, wiązane szpilki. Włosy tylko uczesałam, skupiając się na makijażu. Jednak kiedy był już prawie gotowy, na śmierć wystraszyłam się klaksonu przejeżdżającego ulicą auta i musiałam wszystko zaczynać od nowa. Naprawdę nie cierpiałam mieszkać na pierwszym piętrze.
W końcu pół godziny przed czasem byłam gotowa. Udało mi się jeszcze zrobić kilka fotek do swojej galerii i nie mając nic lepszego do roboty, wyszłam już z domu.
Powoli dotarłam pod dom Chloe, akurat kiedy ona z niego wychodziła. Zamówiłyśmy taksówkę, która zawiozła nas pod wskazany adres klubu.
Było po 18:00 i lokal zaczynał budzić się do żywych. Ludzie zaczynali schodzić się do niego grupami, aż w końcu wypełnili go praktycznie w całości.
Wraz z Chloe od parunastu minut siedziałyśmy przy barze. Zabawa jeszcze na dobre się nie zaczęła, więc postanowiłyśmy się rozkręcić za pomocą kilku drinków.
Po ich wypiciu czułam się lekko wstawiona. Wreszcie oderwałam wzrok od blatu baru i rozejrzałam się po całym budynku. Chloe opuściła mnie chwilę temu, a teraz widziałam ją tańczącą gdzieś w oddali przy grupie rozchichotanych dziewczyn. Średnia ich wieku sięgała góra 20 lat, a część z nich pewnie weszła tutaj za dobry seks z właścicielem.
Muzyka w tle wydawała się naprawdę dobra, jednak nie umiałam się przekonać do wyjścia na parkiet. Teraz, większą frajdę sprawiało mi obserwowanie tych wszystkich osób i dociekanie co takiego mogło tkwić w ich głowach. Matki, dobiegające 45 lat w mało wystrzałowych sukienkach, chcące odreagować kłótnie z mężem. Mężczyźni, mający dość swoich nadopiekuńczych partnerek, gapiący się na inne kobiety. Młode dziewczyny, chcące odsapnąć po ciężkim tygodniu studiowania. Nastolatki w za krótkich sukienkach nie mające pojęcia jak bardzo niebezpieczne są takie miejsca.
Z zamyślenia wyrwała mnie Chloe. Zauważyłam, że zdążyła wypić już trochę więcej, jednak nie była jeszcze pijana.
- Hej, sztywniaro! Co tak siedzisz? - krzyknęła próbując przebić swój głos ponad muzykę.
Wzruszyłam tylko ramionami.
- Chodź ze mną! - dodała, ciągnąc mnie za rękę.
Niechętnie wstałam i poszłam za nią. Zaprowadziła mnie w miejsce, w którym wcześniej tańczyła z tamtymi dziewczynami. Zaczęła ruszać się do rytmu, a ja z wymuszonym uśmiechem przez chwilę jej towarzyszyłam. Kiedy zauważyłam, że nie widzi świata poza jakimś mało przystojnym brunetem, poszłam znowu do baru.
Zamówiłam kilka kolejnych drinków. Musiałam się wyszaleć, a bez alkoholu w tym przypadku będzie to trudne.
Kiedy wypiłam to, co zostało mi podane, chwiejnie wstałam z krzesła. Impreza rozkręciła się na dobre.
CZYTASZ
Otherside [ZAKOŃCZONE]
RomanceXavier Desimone, szef jednej z największych mafii w całym Teksasie, zaborczy, zimny niczym stal, twardy i stanowczy. Kiedy chce osiągnąć jakiś cel, od razu to robi. Christine Charton słodka i niewinna, brutalna i wytrzymała zarazem. Trenując przez 1...