Christine
Siedziałam na wielkim tarasie rozkoszując się widokiem rozpościerającym się przed moimi oczami. Sporo drzew i niewielkie góry oraz pełnia słońca. Było w miarę ciepło, więc zdecydowałam się na sukienkę z krótkim rękawem i głębokim dekoltem w kolorze złamanej czerni.
Czytałam właśnie kolejny rozdział książki, wdychając rześkie powietrze.
Xavier wrócił do domu paręnaście minut temu, przywitał się ze mną i powiedział, że idzie dokończyć jakiś projekt w salonie.
W pewnej sekundzie usłyszałam głośny trzask gdzieś w głębi domu i czyiś krzyk. Zerwałam się z miejsca i odłożyłam w pośpiechu książkę. Zbiegłam po schodach.
- Xavier? - zawołałam.
Zobaczyłam go w salonie. Wokół niego leżało rozbite szkło i wylane whisky, a jego klatka opadała i unosiła się szybko.
W sekundę gospodyni znalazła się obok i zaczęła sprzątać bałagan, ja natomiast z obawą przyglądałam się Xavierowi. Weszłam do salonu i podziękowałam kobiecie za pomoc.
Spojrzałam w jego oczy, które płonęły furia i obłędem. Nie miałam pojęcia co na niego tak wpłynęło, ale wydawał się niebezpieczny.
- Xav, co się dzieje? - szepnęłam.
Na chwilę spojrzał w moją stronę. Potem jednak zacisnął mocno pięści i zapatrzył się gdzieś w dal.
- Xavier, halo!
Dotknęłam jego ramienia. Wzdrygnął się i sapnął głośno.
- Usiądź - poleciłam i powoli popchnęłam go na fotel.
Przez chwilę próbował się ze mną siłować, jednak odpuścił i usiadł. Ja zajęłam miejsce na jego kolanach.
- Co się stało? - zapytałam znowu.
Nie odpowiedział, więc czekałam aż się trochę uspokoi. Po chwili odezwał się:
- Moja nowa sekretarka zapomniała zapłacić jednej firmie, z którą współpracujemy i teraz bank się mną zainteresował. Mogę to łatwo odkręcić, ale myślałem, że mogę zaufać tej idiotce - powiedział głębokim głosem.
Pogłaskałam go po policzku i usiadłam odrobinę wyżej.
- Każdemu się zdarzają takie rzeczy. Skoro możesz to odkręcić, to nie ma czym się tak bardzo stresować, ani tym bardziej denerwować - wyjaśniłam.
- Nie, nie zdarzają! Nie moim ludziom! - krzyknął.
Spięłam się nieco i spojrzałam na niego z niepokojem.
- Oni mają być oddani i odpowiedzialni! Wywalę ich wszystkich na zbity pysk. Nie potrzebuję ich! - dodał donośnie.
Postawiłam stopy na podłodze i zamierzałam wstać. W takim stanie na pewno nie będę z nim rozmawiać, bo to i tak nic nie da. On jednak złapał mnie za talię i pociągnął na dół, bym z powrotem usiadła.
- Nosisz pod sercem nasze dziecko. Nie zrobię ci przecież krzywdy, Chrissy - wyznał ciężkim głosem.
- Wiem, ale nie lubię kiedy tak się wściekasz.
CZYTASZ
Otherside [ZAKOŃCZONE]
RomansaXavier Desimone, szef jednej z największych mafii w całym Teksasie, zaborczy, zimny niczym stal, twardy i stanowczy. Kiedy chce osiągnąć jakiś cel, od razu to robi. Christine Charton słodka i niewinna, brutalna i wytrzymała zarazem. Trenując przez 1...