Rozdział III

35.4K 1.4K 71
                                    

Siedzimy po turecku na podłodze w salonie,popijając przepyszne,gorące kakao.
-Lizy,mogę Cię o coś zapytać?
-Mhm-mruczy i przełącza pilotem kanały,w poszukiwaniu odpowiedniego filmu na nasz babski wieczór.
-Jak to jest z tym Michaelem?
-To znaczy?-marszczy brwi.
-Ma kogoś?
-Pytasz,czy jest w związku?
-Mhm-odpowiadam nie patrząc w jej kierunku.Nie chcę,by pomyślała,że mi zależy,czy coś.
Eliza śmieje się głośno.
Powiedziałam coś śmiesznego?
-Chyba żartujesz-mówi po chwili.
-Dlaczego?-unoszę brew.Nadal nie wiem,o co jej chodzi.
-Michael i stały związek-mówi kpiąco-Nie znam drugiego tak rozrywkowego faceta jak Mike.On zmienia dziewczyny jak rękawiczki!

Patrzę na nią z niedowierzaniem.

-Pracuje jako barman w klubie i kończy zmianę rano.Prawie zawsze wracał do domu w towarzystwie innej laski,a co się tu działo,kiedy byłam w pracy,można się tylko domyślać-prycha.

A więc tutaj jest haczyk?
Nie chcę w to wierzyć.
Mike wydaje się całkiem w porządku.
Ale z drugiej strony...
Jest bardzo przystojny i z pewnością cieszy się sporym powodzeniem wśród kobiet.
Przyznam,że czuję się rozczarowana.

-Trzymaj się od niego z daleka,dobrze Ci radzę.To nie jest facet dla Ciebie,Amy.
-No wiesz-fukam-On nawet mi się nie podoba!
W rzeczywistości chyba nie ma kobiety,której by się nie podobał.
-Co oglądamy?-pyta nagle i szczerzy się do mnie.
-Obojętnie.
Przez to,czego dowiedziałam się o moim współlokatorze straciłam ochotę na ten cały babski wieczór.
Postanawiam jednak dotrzymać towarzystwa mojej przyjaciółce i gapię się w ekran telewizora,rozmyślając o Miku.
Dlaczego wogóle to robię?
Może Eliza ma rację.
Tak,zdecydowanie powinnam trzymać się od niego z daleka.

Rano budzę się czując ból głowy.
Wczorajszego wieczora siedziałyśmy z Elizą do późna,zamieniając kakao na czerwone wino.Za dużo wypiłam?Pewnie stąd ten ból głowy,chociaż zwykle potrzebowa
Podnoszę się i dostrzegam,że minęła właśnie 10.00.
Elizy już nie ma.Poszła na uczelnię.Pewnie nie łatwo było jej wstać.Podziwiam tą dziewczynę.
Zakładam szlafrok i idę do kuchni,skąd dochodzą apetyczne zapachy.
-Dzień dobry śpiochu-Mike wita mnie uroczym uśmiechem.
Stoi właśnie przy ekspresie i parzy kawę.
-Napijesz się kawy?
-Poproszę-siadam na krześle barowym i opieram brodę na spleconych dłoniach.

Michael
Wchodzi do kuchni opatulona szlafrokiem sięgającym do połowy jej zgrabnych ud.Wygląda cholernie seksownie.
-Dzień dobry śpiochu.Napijesz się kawy?-pytam i uśmiecham się.
-Poproszę-odpowiada tylko.Zdaje się,że nie dostrzegła tego,w jaki sposób na nią patrzę.Nie leci na ten uroczy uśmiech i błysk w oku,jak reszta lasek? Niemożliwe.
Amanda Siada na krześle i obserwuje mnie.
-Coś za coś-wycedzam.
-Słucham?-patrzy na mnie zdezorientowana.
-Ja kawę,a Ty śniadanie.
Rzucam jej wyzwanie.Chcę zobaczyć,jak ta niebiańska istotka radzi sobie w kuchni i nie mam tu na myśli gotowania.
-No dobrze,więc na co masz ochotę?-pyta i zeskakuje z krzesła.
Nawet nie zdajesz sobie sprawy,maleńka,na co mam największy apetyt.Uśmiecham się pod nosem.
Tymczasem Amy staje obok mnie i przygląda mi się z zaciekawieniem.
-Jajecznica?-odpowiadam szybko i rozlewam kawę do dwóch filiżanek.
-Masz szczęście-burczy.
-Bo?-droczę się z nią.
-Bo nie zamierzam spędzać całego ranka przy garach.
Cóż za charakterek.Już mi się podoba.
Amanda wyjmuje z lodówki jajka i wbija je na patelnie.
Obserwuję każdy jej ruch.Ma taneczne kroki.
-Tańczyłaś kiedyś?-pytam,siadając przy stole.
-Owszem-odwraca się na moment,a później znów wbija wzrok w patelnię-Jako dziecko byłam baletnicą.
-Widać-mówię i przeczesuję palcami włosy.
-Co masz na myśli?-wiem,że marszczy brwi,chociaż tego nie widzę.
-Baletnice ponoć są z natury łagodne,więc wnioskuję,że z takim charakterkiem Cię po prostu wyrzucili-śmieję się głośno.
-Świnia-rzuca,nie odrywając się od wykonywanej czynności.
-A tak serio,to masz taneczne kroki.
-A Ty dlaczego pracujesz jako barman?-pyta nagle.
-Lubię tę pracę-wzruszam ramionami.
-Lubisz nalewać wódę pijanym gościom,czy wyrywać laski tanimi tekstami?-zaciska zęby i stawia przede mną talerz-Smacznego!
Chwyta kubek wypełniony kawą i znika w swoim pokoju.
Chyba mnie przejrzała.Cholera.

Give me loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz