-3-

330 21 23
                                    

POV.Will

Max poszła do dom . Zostałem sam z Mikiem. Stresuje się nie wiem czemu.

-Możemy pogadać?-zapytał mnie wyższy

-j-jasne-znowu siê jąkam.

-Chciałem cię przeprosić za to, że się nie odzywałem do ciebie przez te kilka tygodni-chciałem go przytulić, ale tego nie zrobiłem.

-Nic s-się nie stało-odpowiedziałem i po chwili dodałem:

-to tez trochę moja wina, też się nie odzywałem

-ale no cóż, było minęło

-tak

-ej może pojedziemy gdzieś? pokaże ci takie jedno miejsce

-no ok tylko, że mój rower się popsuł i Jonathan mi go jeszcze nie naprawił

-to pojedziemy na moim

-ale jak?

-normalnie, wciniemy się jakoś

-emn ok

Wyszlimy przed dom i wsiadlimy na rower Mike'a

-tylko się mocno mnie trzymaj

-o-ok

Złapałem go mocno za talię. Czułem, że cały czas się rumienię.

Jechalimy jakieś 20 minut

-długo jeszcze?-zapytałem jak małe dziecko jadące z rodzicami do wesołego miasteczka.

-za jakieś 2 minuty

-ok

Bylimy na miejscu. To była jaka stara cieżka rowerowa i po bokach były krzaki. Mike powiedział, ze mam zejść z rowera i iść za nim co zrobiłem. Wchodzilimy w jakie krzkaki.

-Naprawdę musimy iść przez te krzaki

-tak

I nagle wyszlimy na piękną polanę.

-Wow tu jest pięknie

-tak wiem, dlatego cię tu zabrałem

Popatrzyłem na niego pytająco. On tylko położył rower na ziemi i usiadł.

-siadaj

Zrobiłem to. Ciągle wpatrywałem się w te jego piękne, czekoladowe oczy. Tak kocham Mike'a ale nie tak jak przyjaciela tylko bardziej i to już od Halloween 84 roku czyli już rok.

-Tylko ja wiem o tym miejscu, nawet nie pokazałem tego El

-wow

Zapatrzyłem się w kwiaty, które rosły nie daleko przede mną i nagle Mike się na mnie rzucił i zaczął mnie łaskotać.

-Mike-BAHAHAH-prze-HAHA-stań-mówiłem przez śmiech

-a co jeśli odmówię

-to-haha- pożałujesz

-chcę zobaczyć konsekwęcje

-sam się prosisz

Przewróciłem go tak, że leżał podemną i zacząłem go...
______________________________________________________________________

327słowa

A taki Polsat zrobiłam heh
Domyślcie się co tam było

Tak jakoś wyszło...||Byler||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz