-2-

326 24 1
                                    

POV.Will
Byliśmy już w połowie filmu gdy nagle usłyszeliśmy dzwonek do drzwi.
-Ja otworzę-powiedziałem do rudowłosej.
-pewnie mama lub Jonathan zapowmnieli czegoś-pomyłałem, lecz się myliłem. To był ktoś kogo się nie spodziewałem.
POV.Mike
-Muszę z nim pogadać-pomyślałem i szybko pobiegłem przed dom, wsiadłem na rower i pojechałem w stronę domu Will'a. Byłem na miejscu i zadzwoniłem dzwonkiem.
-Hej Will-powiedziałem
-Cześć-odpowiedział mi szatyn
-chciałem pogadać
-teraz nie mogę
-WILL MASZ JESZCZE COŚ DO PICIA? COLA SIĘ SKOŃCZYŁA!-krzyknąl głos
-TAK MAM, POCZEKAJ-odkrzyknął niższy
-kto to?-zapytałem
-Max
-aha
-chcesz wejść? Oglądamy Łowców Duchów.
-chętnie
On się tylko uśmiechnął, odwzajemniłem gest i niższy wpuścił mnie do środka.
Udaliśmy się do salonu.
POV.Will
Przyszedł Mike. Czułem się trochę niekomfortowo, ale cóż. Usiadliśmy na kanapie, Mike siadając przypadkowo położył rękę na mojej. Czułem jak robię się czerwony.
-sorki-powiedział wyższy
-n-nic się nie s-stało-odpowiedziałem.
Od kiedy ja się jąkam.
Nie mogłem się skupić na filmie. Ciągle czułem lekkie wypieki na twarzy i takie dziwne uczucie w brzuchu.
POV.Max
Widziałam jak Mike się patrzy na Will'a wyrakcie oglądania. Will miał ciągle wypieki na twarzy.
Nie wiem po co Mike przyszedł, ale chyba coś ważnego bo tak to ciągle siedzi z El. Postanowiłam, że jak film się skończy wymyślę jakąś bajkę, żeby się zwinąć i zostawić ich samych. Po 50 minutach film się skończył więc czas się zwiać.
-to ja już pójdę- powiedziałam
-tak szybko?-powiedział szatyn
-muszę pomódz mamie, bo Billy ma "lepsze rzeczy do roboty"-powiedziałam robiąc z palców cudzy słów.
-ok-powiedział Will
-to nara, może się spotkamy niedługo?
-jasne, pa
-Pa- powiedział tym razem wyższy.
Wyszłam i poszłam do domu. Plan się udał.

______________________________________________________________________
281 słów
Trochę krótszy niż poprzedni ale jest

Tak jakoś wyszło...||Byler||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz