POV.Will
Razem z Mikem udaliśmy się do salonu gdzie już stali Hop z El.Zauważyłem ja El piorunowała Mike'a spojrzeniem pełnym złości a jednocześnie smutku.
- Hej młody- przywitał się ze mną Hopper(prawie napisałam Hipper xD- dop. aut.)
-hej, hej El.- zwróciłem się do dziewczyny.
- Hej.- odburknęła.
Usiadliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść.
Ja wziąłem sobie schabowe(hehe nawiązanie Noła Schab- dop. aut.) I surówkę. Mike wziął kilka udek z kurczaka i ziemniaki opiekane.
El wieła tylko kilka opiekanych ziemniaków, była chyba nie w humorze, albo nie smakowało jej nic i chce gofry. Jonathan wziął praktycznie wszystkiego po trochę, zastanawiam się czy to zmieści. Mama i Hop jedli schabowe, surókę i ziemniaki.-to jak wam dzień minął dzieciaki- zapytał nas Jonathan.
-dobrze.-odpowiedzieliśmy z Mikem wesoło.
-tak sobie.-powiedziała El nadal bawiąc się widelcem. Czy ona nie wie do czego to jest czy co.
-smakuje wam?- zapytała nas moja mama.
-I to jak- odrzekłem
-przepyszne pani Byers- odpowiedział Mike
- nie podlizuj się- powiedziała zirytowana Eleven.
- El! Co ci się dzieje dzisiaj?- zapytał swoją córkę Hopper.
-zapyaj Micheal'a- odrzekła naburmuszona.
Każdy spojżał się na brązowookiego bruneta.
-zerwaliśmy i tyle- powiedział patrząc na swoje jedzenie.
Widziałem jak Hop się trochę ucieszył, w końcu nie lubił za bardzo Mike'a.
[TIME SKIP]
Wszyscy zjedli i rozmawiali.- Mamo, ja i Mike idziemy do mojego pokoju.-.oznajmiłem
- Ok, weźcie El.
-nie dziękuję, ja sobie posiedzę- powiedziała brązowowłosa.
-Ok
Z Mikem zamknęliśmy się w pokoju.
Usiadliśmy na moim łóżku i rozmawialiśmy na różne tematy.
-mogę?- zapytał mnie po raz kolejny.
- tak I wiesz, że nie musisz mnie pytać.
- tak, ale wolę się upewnić
Złączył nasze usta w czułym pocałunku. Po chwili oderwaliśmy się od siebie.
-mam pomysł- powiedziałem podchodząc do mojego burka.
-Jaki?
-narysuje cię
-Ok
Wyciągnąłem kredki I karkę.
-zapozuj jakoś
Poczym ten zapozował leżąc na boku, podpierając głowę ręką.
(Tak jak Noah:)
Zacząłem go rysować.Po jakimś czasie już miałem szkic, więc powiedziałem chłopakowi, że może już wstać.
Ten się położył prosto (jedną rękę miał na brzuchu, a drugą na poduszce, nad głową).
Wyglądał słodko. Wziąłem aparat Jonathan'a bo akurat zostawił u mnie w pokoju gdy robił zdjęcia zachodu słońca i zrobiłem mu zdięcie, a że to był taki aparat, który drukuje zdięcie(taki instax. Uznajmy, że Jonathan ma taki aparat- dop. aut.)
______________________________________________________________________
388 słówJeśli macie jakieś uwagi, śmiało pisać
Pozdrawiam
CZYTASZ
Tak jakoś wyszło...||Byler||
ФанфикW tym fanfiku mogą pojawiać się przekleństwa. 16-letni chłopak mieszkał z matką i bratem w małym miasteczku Hawkins. Chłopak był jednak inny niż wszyscy, on przeżył traume związaną z Drugą Stroną. Chłopak zostaje wystawiony przez swojego najlepszego...