-11-

192 14 38
                                    

POV.Will
Razem z Mikem udaliśmy się do salonu gdzie już stali Hop z El.

Zauważyłem ja El piorunowała Mike'a spojrzeniem pełnym złości  a jednocześnie smutku.

- Hej młody- przywitał się ze mną Hopper(prawie napisałam Hipper xD- dop. aut.)

-hej, hej El.- zwróciłem się do dziewczyny.

- Hej.- odburknęła.

Usiadliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść.

Ja wziąłem sobie schabowe(hehe nawiązanie Noła Schab- dop. aut.) I surówkę. Mike wziął kilka udek z kurczaka i ziemniaki opiekane.
El wieła tylko kilka opiekanych ziemniaków, była chyba nie w humorze, albo nie smakowało jej nic i chce gofry. Jonathan wziął praktycznie wszystkiego po trochę, zastanawiam się czy to zmieści. Mama i Hop jedli schabowe, surókę i ziemniaki.

-to jak wam dzień minął dzieciaki- zapytał nas Jonathan.

-dobrze.-odpowiedzieliśmy z Mikem wesoło.

-tak sobie.-powiedziała El nadal bawiąc się widelcem. Czy ona nie wie do czego to jest czy co.

-smakuje wam?- zapytała nas moja mama.

-I to jak- odrzekłem

-przepyszne pani Byers- odpowiedział Mike

- nie podlizuj się- powiedziała zirytowana Eleven.

- El! Co ci się dzieje dzisiaj?- zapytał swoją córkę Hopper.

-zapyaj Micheal'a- odrzekła naburmuszona.

Każdy spojżał się na brązowookiego bruneta.

-zerwaliśmy i tyle- powiedział patrząc na swoje jedzenie.

Widziałem jak Hop się trochę ucieszył, w końcu nie lubił za bardzo Mike'a.

[TIME SKIP]
Wszyscy zjedli i rozmawiali.

- Mamo, ja i Mike idziemy do mojego pokoju.-.oznajmiłem

- Ok, weźcie El.

-nie dziękuję, ja sobie posiedzę- powiedziała brązowowłosa.

-Ok

Z Mikem zamknęliśmy się w pokoju.

Usiadliśmy na moim łóżku i rozmawialiśmy na różne tematy.

-mogę?- zapytał mnie po raz kolejny.

- tak I wiesz, że nie musisz mnie pytać.

- tak, ale wolę się upewnić

Złączył nasze usta w czułym pocałunku. Po chwili oderwaliśmy się od siebie.

-mam pomysł- powiedziałem podchodząc do mojego burka.

-Jaki?

-narysuje cię

-Ok

Wyciągnąłem kredki I karkę.

-zapozuj jakoś

Poczym ten zapozował leżąc na boku, podpierając głowę ręką.
(Tak jak Noah:)

Zacząłem go rysować

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Zacząłem go rysować.

Po jakimś czasie już miałem szkic, więc powiedziałem chłopakowi, że może już wstać.

Ten się położył prosto (jedną rękę miał na brzuchu, a drugą na poduszce, nad głową).

Wyglądał słodko. Wziąłem aparat Jonathan'a bo akurat zostawił u mnie w pokoju gdy robił zdjęcia zachodu słońca i zrobiłem mu zdięcie, a że to był taki aparat, który drukuje zdięcie(taki instax. Uznajmy, że Jonathan ma taki aparat- dop. aut.)

______________________________________________________________________
388 słów

Jeśli macie jakieś uwagi, śmiało pisać
Pozdrawiam

Tak jakoś wyszło...||Byler||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz