-12-

182 14 15
                                    

POV.Mike
Will mnie rysował. Powiedział, że już ma szkic i mogę przestać pozować.

Położyłem się inaczej, nagle zrobiło mi się słodko i zasnąłem.

Po jakimś czasie widziałem tylko flesz, ale byłem zbyt zmęczony by zobaczyć co to.

Po jakieś godzinie Will mnie budził.

-mmm- wymamrotałem.
(MmM sChOcKoCiTrOnA-dop. aut.)

-Wstawaj leniu, skończyłem rysunek.- Powiedział do mnie mój  chłopak.

-nieeeee-przedłużyłem słowo przeciągjąc się.

Położył się na mnie, było mi strasznie nie wygodnie.

-eejjj.

-co?

-wsstaaań.

-Nie, mi tam jest wygodnie.

-wstaaaań, booo miii nieee wygooodniee

-dobra i cicho bądź przyćpany debilu.

Niższy wstał i usiadł koło mnie, podciągnąłem się do siadu i siedziałem na przeciwko niego.

Złapałem jego podbródek i musnąłem jego usta. Później patrzeliśmy sobie głęboko w oczy.

POV.Will
Siedzieliśmy na przeciwko siebie patrząc sobie nawzajem głęboko w oczy. Jego piękne czekoladowe oczy. Mógłbym się w nie patrzeć cały czas.

Nagle zawołała nas moja mama.

Poszliśmy do salonu gdzie stali już ubrani Hop I El.

-Dziękuję za kolację Joyce- powiedział przytulając moją mamę, Hopper.

-to ja dziękuję, że przyślijcie- odrzekła moja mama

-to pa młodzi-- zwrócił się do mnie, Mike'a i Jonathan'a.

-pa- odpowiedzieliśmy równo.

Hop spojrzał na El i potem spojrzał na nas, chyba pokazywał El, że ma się pożegać.

-pa.-  powiedziała do nas nie chętnie El.

-pa- powiedziałem razem z Jonathan'em.

Mike siedział cicho. Po tym jak wyszli razem z Mikem poszliśmy do mojego pokoju.

Siedzieliśmy na moim łóżku I rozmawialiśmy na różne tematy, głównie o tym, że Lucas I Dustin wracają jutro.

Po chwili  do pokoju wparowała moja rodzicielka.

-Mike, jest już późno, może zostaniesz na noc? Są tu jakieś twoje ubrania z poprzednich nocowań.- uśmiechnęła się

-wsumie czemu nie- odrzekł Mike.

[TIME SKIP]
Byliśmy już w piżamach i zdecydowaliśmy, że obejrzymy sobie film. Oczywiście ja wybierałem bo Mike to wybrałby jakiś horror Jonathan'a.

Wziąłem kasetę i włożyłem do odtwarzacza. Usiadłem na łóżku I oglądaliśmy.(uznajmy, że Will ma w pokoju telewizor- dop. aut.)

Mike obiął mnie jedną ręką w pasie, a ja wtuliłem się w jego klatkę piersiową nadal oglądając film.

Usłyszeliśmy kroki więc się od siebie odunelismy.

Ktoś zapukał do moich drzwi.

-Otwarte-powiedziałem.

Do mojego pokoju wszedł Jonathan.

-Hej, chcecie tosty? Bo zrobiłem- zapytał się nas.

-nie dzięki powiedzieliśmy razem.

Po chwili Jonathan wyszedł z pokoju.

Mike i ja wróciliśmy do poprzedniej pozycji.

[TIME SKIP]
Film się skończył i wyłączyłem kasetę.

POV.Mike
Zbliżyłem się do niego.

Pocałunek był namiętny i pełen uczucia.

Odrywaliśmy się od siebie tylko gdy brakowało nam powietrza.

W pewnej chwili zniżyłem się do szyji chłopaka i zacząłem go całować.

-M-Mike n-nie- powiedział Will

-oh s-sorki - spojrzałem się w dół.

-nic się nie stało- rzekł po czym musnął moje usta.

Położyliśmy się. Will był odwrócony do mnie tyłem.

POV.Will
Nie mogłem zasnać, ciągle się wierciłem.

-Mike-powiedziałem niepewnie

-tak?-zapytał.

-nie mogę zasnąć

-no właśnie widzę, chodź tu- powiedział, odwrócił mnie do siebie i mnie przytulił.

Wtuliłem się w niego i z łatwością zasnąłem.

______________________________________________________________________
502 słowa

Mam nadzieję, że się podoba.

Jeśli macie jakieś uwagi to śmiało pisać

Pozdrawiam:)

Tak jakoś wyszło...||Byler||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz