-35-

71 4 2
                                    

POV.Mike
Zostałem wyciągnięty na te śmieszne zakupy z moją matką. Boże jak ja nienawidzę zakupów.

Wolałbym siedzieć teraz w Will'em. Jeszcze jest z nami Holly, to dopiero jazda bez trzymanki.

Musieliśmy włazić do sklepu to z zabawkami, to z przebraniami bo ona chce przebranie księżniczki. Nogi mnie już bolały.
-Mamo, nie mogę poprostu iść do domu albo do Will'a? Przecież i tak już mam rzeczy i teraz chodzimy tylko bo Holly coś chce- marudziłem.
-Nie, zostaniesz i spędzisz z nami czas- odrzekła.
-ugh ale ja nie chcę- marudziłem dalej.
-no to trudno, zostajesz i koniec dyskusji- odpowiedziała.

I tak spędziłem resztę dnia, na chodzeniu za mamą i młodszą siostrą. Zajebiście. Teraz udałem się do mojego pokoju. Rzuciłem się twarzą na łóżko. Po chwili odrazu wstałem I sięgnąłem po którkofalówkę.

Gdy to robiłem nagle spadłem z łóżka i leżałem na podłodze z przedmiotem w ręku.

-Halo Willy- odezwałem się, wstałem i położylem się z powrotem na łóżko.
-Halo- usłyszałem ten uroczy głos.
-cześć Willy- powiedziałem jeszcze raz.
-o to ty Mike, cześć- powiedział
-jak Ci dzień minął? Co porabiałeś?- zapytałem.
-A nic ciekawego, rysowałem, słuchałem muzyki. A ty? Jak tam po zakupach-zaśmiał się
-weź nawet nie mów, okropnie. Musiałem włazić za Holly I Matką bo Hol chciała jakąś nowa figurkę księżniczki czy inne gówno- opowiedziałem.
Szatyn się zaśmiał lekko.

-Ej słuchaj, bo nigdy nie byliśmy na takiej oficjalnej randce. To może jutro, co o tym myślisz?- zapytałem
-no spoko- odpowiedział już sennym głosem.
-no to zapraszam cię jutro na randkę.- dodałem leków się śmiejąc.
- dobrze, zgadzam się- odrzekł.
-dobra kończę bo słyszę, że jesteś  zmęczony- powiedziałem
-nie, coś ty, mogę rozmawiać- wyziewał.
-no coś nie sądzę, idź spać. Widzimy się jutro o 18, pa pa kocham cie moja śpiąca królewno- pożegnałem się.
- dobranoc też cię kocham Mikey- odpowiedział mi.

Rozłączyłem się I położyłem urządzenie na szawkę nocną obok. Ułożyłem się wygodnie na łóżku pod kołdrą i kocem (przypominam, że jest styczeń) i odpłynąłem w krainę snów.

______________________________________________________________________
348 słów
Siema, nie było mnie 5 dni.

______________________________________________________________________348 słówSiema, nie było mnie 5 dni

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Mam nadzieję że się podoba.
Jak macie jakieś uwagi to śmiało pisać.

Nara

Tak jakoś wyszło...||Byler||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz