Jest gróbo po dwudziestej trzeciej. Kicia zaraz przychodzi do pokoju. Mój plan zacznie się razem z przyjściem jej do pokoju. Jeszcze chwilka i powinna być. Poszłam na chwilę do łazienki. Gdy tylko usłyszałam, jak drzwi naszej sypialni się otwierają, wyszłam. Niestety to nie była Neruko. Shiro przyszedł zapytać co tam. Nie wiedziałam co on che o tak późnej porze.
- Nie wiesz kiedy Nekusia przyjdzie?- zapytałam
- trochę jej jeszcze zejdzie- odpowiedział
- to może ja pójdę do niej. Nie chce sama siedzieć- powiedziałam
- Nie- krzykną i podskoczył
- dlaczego
- nie będziesz jej teraz przeszkadzać
- mówiła, że ja jej nigdy nie przeszkadzam
- ale teraz będziesz jej przeszkadzać
- ale
- nie ma żadnych ale. Po prostu jej przeszkadzasz. Cały ten czas. Czy ty naprawdę myślisz, że ona cię kocha?
- t..ta..tak mówiła
- to teraz już wiesz, że to nie prawda mi obiecywała, że będziemy razem a teraz ty się pojawiłaś i wszystko popsułaś
W tym momencie się popłakałam. Już nie wiedziałam komu mogę ufać, a komu nie. Widziałam, że Arian patrzył w naszą stronę. Gdy zaczęłam płakać od razu rzucił się na lewcia. Ja pobiegłam do gabinetu Neruko. Siedziała przy biurku i coś pisała. Gdy tylko zobaczyła, że płaczę, rzuciła wszystko co robiła i podbiegła do mnie.
- co się dzieje- zapytała zmartwionym głosem.
Opowiedziałam jej wszystko co powiedział mi Shiro. Puźniej siadłam jej na kolana. Ciągle przepisywała jakieś dokumenty.
- będziemy spać razem?- zapytałam
-jesli zdążę to przepisać przed rankiem to tak- powiedziała- chyba że bardzo chcesz spać to możesz zasnąć tutaj- mówiła.
- jeśli masz jakiś kocyk to mogę spać tutaj
- oj nie chce mi się wstawać.. w tamtej szafie masz jeden weś sobie jak chcesz
Pokazała na szafę w rogu pokoju.
- mi też nie chce się wstawać. Mogę spać ci na kolanach?
- możesz
Wtulilam się w jej klatkę piersiową i zasnęłam. Było bardzo cieplutko. Gdy się obudziłam, kicia nadal pisała. Nie widziałam która może być godzina. Wiem, że był ranek.
- dzień dobry- powiedziałam ziewając
- dzień dobry słonko- powiedziała zaspanym głosem
- całą noc pisałaś
- no niestety musiałam ktoś wylał kawę na jedne z najważniejszych dokumentów i musiałam przepisać wszystkie.
- dlaczego akurat ty?
- pisanie tego typu rzeczy należy do królowej, więc nie mam wyboru.
- nie możesz zlecić tego komuś a puzniej sama tego podpisać?
- niestety 'yaawn' nie
- dużo jeszcze ci zostało?
- no ze dwa może trzy
- kartki?
- pliki
- czyli na kartki to ile?
- w jednym jest około dwudziestu kartek
- mogę ci jakoś pomóc?
- zrobisz mi kawę proszę?
- zrobię
Wyszłam do kuchni. Był tam Arian więc czułam się trochę bezpieczniej, niż jeśli byłabym sama. Pamiętam jaką kawę lubi moja Nekusia. Niestety nie dosięgam do szafki. Przysunęłam sobie krzesło i weszłam na nie. Trochę się zachwiałam, ale nie spadnę. Gdy sięgałam do jednej z szafek, poczułam jak ktoś łapie mnie w tali. Przez chwilę myślałam, że to kicia, ale gdy się odwróciłam, trochę się wystraszyłam. Arian stał za mną.
- jak spadniesz to będzie źle- powiedział.
- nie spadnę, dam sobie radę- odpowiedziałam
- wiem, tylko boje się że się połamiesz
- nie musisz mnie pilnować
- moja siostra mnie o to prosiła, nie mam wyjścia
- wiedziałam
Złapałam za jeden z kubków i zaskoczyłam z krzesła. Arian krzykną, żebym uważała, ale mam to gdzieś. Zrobiłam kawę i poszłam z nią do gabinetu Neruko. W planach miałam jeszcze nakrzyczeć na nią za to, że każe mnie pilnować. Został mi jeszcze kawałek do przejścia. Zobaczyłam, że drzwi jej gabinetu były otwarte. Pamiętam, że je zamykałam. Weszłam do środka i zobaczyłam, że Shiro siedzi i próbuje z nią rozmawiać. Trochę się zezłościł, gdy mnie zobaczył.
Został mi jeszcze kawałek do przejścia. Zobaczyłam, że drzwi jej gabinetu były otwarte. Pamiętam, że je zamykałam. Weszłam do środka i zobaczyłam, że Shiro siedzi i próbuje z nią rozmawiać. Trochę się zezłościł, gdy mnie zobaczył.
- kicia, wróciłam- powiedziałam i postawiłam kawę na biurku
- dziękuję ci bardzo- powiedziała
- mogę na kolana?- zapytałam
- choć, nie musisz się pytać jak chcesz to siadaj- odpowiedziała
Shiro zaczął coś gadać, ale żadna z nas go nie słuchała. Kicia była zajęta pisaniem, ja liczeniem jej blizn w okolicach szyi i kawałka klatki piersiowej. Po jakimś czasie znudziło mi się. Znowu się mocno przytuliłam.
- dużo jeszcze ci zostało?- zapytałam
- jakieś 10 kartek- powiedziała.
- a nie zrobisz sobie przerwy?
- jak skończę to zrobię
- dlaczegooo
- boo jeśli teraz skończę to zasnę i nie bendę miała jak skończyć.
- no choć proszę
- nie mogę
- to podzielimy się na pół i pomogę bo mi się nuudzii
- mówiłam ci, że nie mogę
- spróbuję tak samo bazgrać jak ty
- Hej, próbuje ładnie to napisać ja nie bazgram
- dlatego tyle ci to zajmuje
- niestety, ale nie mam innego wyjścia nikt za mnie tego nie zrobi
- ja chcę, daj mi
- nie mogę
Kicia trochę się zdenerwowała. Uwielbiam to robić. Zawsze gdy się denerwowała, przypominały mi się czasy, gdy jeszcze ciągle na mnie krzyczała i przeganiała. Teraz tylko delikatnie podnosiła głos i marszczyła brwi. Postanowiłam ją bardziej wkurzać. Wzięłam jeden z długopisów leżących na biurku i zaczęłam delikatnie dźgać jej policzek. Po pierwszym razie nie reagowała, po drugim, trochę się zezłościła, za trzecim, odłożyła długopis.
- skończyłaś?- zapytałam
- niee, ale- powiedziała
- ale?
- może mała przerwa nie zaszkodzi
- to już nie zaśniesz?
- tak, ale ty masz mnie obudzić
- ja... niee ma takiej opcji
- dlaczego
- bo się na mnie zezłoscisz
- a jakimś cudem wcześniej ci nie to nie przeszkadzało?
- oj ty tak ładnie się denerwujesz
- Osz ty! choć tu!
Kicia zaczęła mnie łaskotać. Obie zsunelysmy się na podłogę. Ledwo oddychałam. Prosiłam przez śmiech żeby przestała. Dopiero po jakimś czasie zrobiła tak jak prosiłam.
- cała czerwona się zrobiłaś- powiedziała leżąc nade mną. Jeszcze chwilę zajęło mi uspokojenie się.
- mówiłam ci kiedyś, że masz śliczne oczy- powiedziałam
- hymmm może kiedyś- odpowiedziała, po czym wstała.
Przez chwilę myślałam, że przynajmniej mnie przytuli. Co jeśli Shiro mówił prawdę? Jeśli ona tylko udaje? Jeśli tak to dlaczego?
- wstawaj, podłoga jest zimna, przezienisz się- powiedziała wyciągając dłoń w moja stronę.
Podciągnęłam się. Kicia przysuneła mnie do siebie i mocno przytuliła. W jednej chwili wypadłam to o czym wcześniej myślałam. Albo kicia czyta mi w myślach. Nigdy nie wiadomo. - kocham cię- wyszeptała
- ja ciebie też kochana moja- powiedziałam.

CZYTASZ
Może jest Nadzieja?
RomanceGdy świat podzielony jest na bestie i ludzi. (bestie są w połowie ludźmi, a w połowie zwierzętami) Czy możliwe jest, żeby człowiek dogadał się z bestią? Albo czy mogą być razem? Gdy kilkuletnia Mitsuri gubi się w niedalekim lesie, wpada na oddział...