¹³ratunek¹³

325 43 13
                                        

Wooyoung zaczął trenować w strachu i San to widział. Bał się popełniać błędy i dawał z siebie wszystko, nawet jeśli opadał z sił. Tak bardzo chciał zrobić postępy, że nie liczyło się już dla niego nawet jego własne zdrowie. Zwyczajnie nie chciał, by Dongho dotrzymał obietnicy, bo wiedział, że będzie zbyt słaby, by się przed nim obronić.

- Wooyoung. - San przestał ćwiczyć, postanawiając porozmawiać z młodszym.

- Naprawdę się staram. - powiedział łamiącym się głosem. - Staram się, ale jestem za słaby.

- Nie o to mi chodzi. - przykucnął przy nim, kładąc rękę na jego ramieniu. - Widzę, że czegoś się boisz. O co chodzi? To trwa już kilka dni.

- N-Nie wiem o czym mówisz.

- Wooyoung.

Chłopak wiedział, że ciężko będzie przekonać Sana, ale mimo wszystko nie mógł powiedzieć prawdy. Musiał skłamać.

- Po prostu jestem chodzącą porażką. - powiedział wzdychając ciężko i ocierając pot z czoła.

- Nie mów tak.

- To prawda.

- Kto ci tak powiedział?

- Nikt nie musiał. Jestem najgorszy z całej grupy.

- Nie zapominaj, że jesteś z Gyeomson. To naturalne, że szkolenie nie przychodzi ci łatwo.

- Ale ja muszę zrobić postępy! Nie będą wiecznie na mnie czekać!

- Woo-

- Sam mówiłeś, że szkolenie jest ciężkie. Dlatego muszę ciężko pracować, ciężej niż inni, żeby osiągnąć sukces.

- Ale nie jeśli jest to kosztem twojego zdrowia!

- Nic mi nie będzie, San. Przecież wybrałem tę drogę.

Starszy nie skomentował tego, a zaczął zbierać się, by wrócić z młodszym do akademika. Ich poranny trening na dziś dobiegł końca.

Przez te ostatnie kilka dni Wooyoung bardzo się starał nie odstawać od reszty i wykonywać wszystkie zadania najlepiej jak potrafił

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Przez te ostatnie kilka dni Wooyoung bardzo się starał nie odstawać od reszty i wykonywać wszystkie zadania najlepiej jak potrafił. Ale nie mógł nic poradzić, że jego ciało powoli nie wytrzymywało, a przez niewystarczającą ilość posiłków, do których nie przykładał zbytnio dużej wagi, był zbyt słaby, by zrobić jakiekolwiek postępy. Mimo że dzisiejsze ćwiczenia nie były aż tak wymagające, czuł jak jego mięśnie płoną przy każdym najmniejszym ruchu.

Omal nie zemdlał. Jego ciosy stały się słabe i bezsensowne, a przed oczami pojawiały się mroczki nie pozwalające skoncentrować się na zadaniu. Nawet jeśli ktoś obok zauważył jego złe samopoczucie, nic nie zrobili ćwicząc dalej. Yountaek natomiast był po drugiej stronie sali, gdzie nie mógł dostrzec Wooyounga.

Miał wrażenie, że minęły wieki, nim trening dobiegł końca, a on mógł odetchnąć po wysiłku i zebrać siły na powrót. Dobrze wiedział, że nawet jeśli chciał, nie spotka się dziś z Sanem. Był zbyt padnięty.

Unbreakable • Woosan ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz