Popołudnie było porą, kiedy dzielnica Mugi w końcu nabierała barw. Szare i ponure budynki teraz były oblane ciepłymi barwami czerwieni i pomarańczy, a wśród nich spacerowali San i Wooyoung prowadząc luźną rozmowę.
- To wcale nie było łatwe. - zaczął Jung kopiąc kamień napotkany na drodze. - Zostawić rodzinę i odejść. Dalej mam wyrzuty sumienia. Codziennie myślę o rodzicach... I o mojej siostrze.
- Masz siostrę? - zainteresował się San.
- Tak. Ma dziewięć lat. Naeul. Okropnie za nią tęsknię.
- Ona pewnie za tobą też.
- A ty? Masz jakieś rodzeństwo?
- Nie. Jestem jedynakiem. Dlatego ojciec nie chciał, bym odszedł.
- Naprawdę nie mogłeś mu się sprzeciwić?
- Bałem się. Gdybym się zbuntował, straciłby reputację, ludzie zaczęliby mówić o nim i rozsiewać plotki o tym, dlaczego odszedłem. Tak naprawdę nigdy nie wiedziałem, kim chcę być.
- To tak jak ja.
San podniósł wzrok na młodszego. Oboje byli uwięzieni w świecie, do którego nie pasują. To ich do siebie ciągnęło.
- Pomogę ci ukończyć szkolenie.
- Hm? Niby jak?
- Zbiórkę macie codziennie o 8:00, prawda?
- Tak. Co to ma do rzeczy?
- Bądź więc przed akademikiem o 6:00.
- Tak wcześnie?
- Nie dasz rady?
- Dam... Ale co będziemy robić?
- Ćwiczyć. Jeśli chcesz koniecznie stać się silniejszy, nie ma innej drogi. Ja będę twoim wsparciem, gdybyś chciał się poddać.
- Zawsze obserwujesz nasze ćwiczenia?
- Nie. Tylko jak mam czas. Dziś akurat się nudziłem, a nie chciałem widzieć się z ojcem.
- Nie dogadujecie się?
- Nie do końca. Chyba nie chcę o tym rozmawiać.
- Oh, rozumiem... Cieszę się, że cię spotkałem.
- Naprawdę?
- Tak. Nie mam tu zbyt wielu przyjaciół. Spotkania z tobą są miłą odmianą.
- Więc jesteśmy przyjaciółmi?
- To w zasadzie zależy też od ciebie, jak chcesz postrzegać naszą relację.
- Przyjaciele brzmią okej.
Oboje uśmiechnęli się do siebie, idąc przez chwilę w ciszy przez ciemną alejkę, obserwując słońce chowające się za horyzontem. Dzień się kończył, a niebo powoli nabierało ciemnych barw, co oznaczało, że Wooyoung niedługo będzie musiał wracać, jeśli chce wstać wcześnie rano na trening z Sanem.
- Jaki masz tatuaż? - spytał nagle Jung, czym zaskoczył starszego. - Mówiłeś, że większość jakiś ma, więc zakładam, że ty również.
- Racja. - przyznał przytakując. - Mam trzy.
- Wow.
- Chcesz zobaczyć?
CZYTASZ
Unbreakable • Woosan ✓
FanfictionWooyoung od zawsze myślał, że będzie podążał śladami swoich rodziców. Nie sądził, że w wieku 18 lat przyjdzie mu opuścić rodzinny dom i rozpocząć zupełnie nowy rozdział w swoim życiu, pełen wysiłku, potu, krwi i nowych uczuć, które dały o sobie znać...