𝐭𝐫𝐮𝐬𝐭𝐢𝐧𝐠 𝐢𝐬 𝐡𝐚𝐫𝐝 | tony stark x reader

621 20 10
                                    

— T-tony?

Twój głos zaczął drżeć kiedy w mroku dostrzegłaś sylwetkę swojego przyjaciela. Za oknem właśnie trwała burza i jedna z błyskawic rozświetliła sypialnię białym światłem.

Przeraziłaś się gdy zobaczyłaś, że jego oczy były całkiem czarne.

Podszedł powoli do Twojego łóżka na co zareagowałaś ucieczką. Wyszłaś spod kołdry i zsunęłaś się na drugą stronę, cofając aż pod samo okno.

— Dlaczego tak wyglądasz? — szepnęłaś gdy Twoje plecy zetknęły się z zimną szybą. Brunet coraz szybciej zaczął skracać dzielącą was odległość aż w końcu stanął przed Tobą.

Twój oddech przyspieszył gdy wyciągnąl rękę by zaczesać Ci włosy za ucho. Nie spuszczałaś wzroku z jego czarnych tęczówek spowitych mrokiem, które wwiercały w ciebie swoje spojrzenie. Nagle jego dłoń zacisnęła się na Twoim gardle a Ty krzyknęłaś próbując wyszarpać się z tego uścisku.

Łzy wyleciały z Twoich oczu, kiedy z trudem zaczęłaś walczyć o oddech.

— Jesteś dla mnie nikim. — usłyszałaś jego głos wypełniony chłodem. — Powinnaś była już dawno zdechnąć.

Jęknęłaś chrapliwie kiedy uniósł Cię nad ziemię odcinając Ci całkiem dopływ powietrza. Z każdą mijającą chwilą zaczynałaś czuć jak bezsilność obezwładnia Twoje ciało.

— T-tony... — szepnęłaś po raz ostatni licząc, że to go obudzi.

Potem usłyszałaś chrupnięcie i wszystko zalała ciemność.

***


Poderwałaś się do siadu, Twoja skóra lepiła się od potu a po policzkach spływały gorące łzy. Pociągnęłaś parę razy nosem i rozejrzałaś się dookoła.

Uspokoiłaś się rozpoznając swoją sypialnię oraz łóżko. Za oknem wciąż było ciemno a na niebie widniał jeszcze księżyc. Zegarek wskazywał czwartą nad ranem, było więc za wcześnie żebyś mogła wstać.

Zrezygnowana z powrotem się położyłaś lecz nie zmrużyłaś oka, w obawie, że koszmar powróci. Czy Tony naprawdę tak uważa?

Dołączyłaś do ich drużyny pół roku temu w trakcie bitwy o Nowy Jork i patrząc na nich nie miałaś żadnych nadzwyczajnych mocy ani umiejętności. Byłaś zwykłą agentką na poziomie szóstym.

Avengers stali się dla Ciebie przyjaciółmi jednak nie ufałaś im tak do końca. W tej branży okazuje się być to trudne. Wraz z mijającymi dniami przekonywałaś się do nich coraz bardziej i powoli zaczęłaś odnajdywać w tym świecie.

Uwielbiałaś swoje trenigi z Clintem i Natashą, poranne bieganie ze Steve'em bądź wieczorne rozmowy z Bruce'm.

Jednak najbardziej lubiłaś spędzać czas z Tony'm. To przy nim czułaś się najlepiej i nie musiałaś przed nim udawać. Na początku wasze rozmowy nie zbyt się kleiły ale w końcu po paru tygodniach zaczęliście mówić sobie o pewnych rzeczach.

Tony zawsze był wobec Ciebie wyrozumiały. Nigdy Cię nie pospieszał, (z wyjątkiem wstawania na misje)
był wyrozumiały i cierpliwy czego nie można było powiedzieć o jego stosunku do reszty. Z jakiegoś powodu dbał o Ciebie trochę bardziej niż o pozostałych. Odpowiadało Ci to, lubiłaś przebywać blisko niego, bo czułaś wtedy swego rodzaju spokój i namiastkę bezpieczeństwa.

TONY STARK ONE SHOTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz