𝐦𝐚𝐫𝐫𝐢𝐞𝐝 𝐭𝐨 𝐚 𝐛𝐢𝐥𝐥𝐢𝐨𝐧𝐚𝐫𝐞 | tony stark x OC

436 13 29
                                    

— Mamo, proszę nie rób mi tego... — jęknęła błagalnie gdy biały materiał welonu został przyczepiony do jej włosów. — Proszę, zrobię wszystko co zechesz ale nie każ mi wychodzić za tego mężczyznę.

— Cicho! — syknęła, matka szarpiąc córkę za ramię. — Dobrze wiesz po co jest to małżeństwo. Bez niego, Twój ojciec straci firmę!

Kiara zwalczyła łzy które napłynęły jej do oczu kiedy przyjrzała się swojemu odbiciu w lustrze. Uścisk na jej ramieniu zwiększył się na co syknęła zagryzając wargę.

— Wyprostuj się. — wytknęła jej po raz kolejny umieszczając swoją zimną dłoń między jej nagimi łopatkami. Suknia bez pleców to był zły pomysł.

Matka posłała jej chłodne spojrzenie i westchnęła zażenowana.

— Jesteś beznadziejna.

Nie poczuła się dotknięta tą uwagą, gdyż takie słowa słyszała niemalże codziennie. Jej rodzina była obrzydliwie bogata. Tak naprawdę nie miała pojęcia skąd mają tyle pieniędzy. Nigdy nie ośmieliła się spytać o to matki ani tym bardziej ojca. Zapewne odpowiedzieliby, że są to dochody płynące z firmy jednak Kiara nie chciała w to wierzyć. Rodzina Weltonów miała pewne sekrety, które nigdy nie miały ujrzeć światła dziennego.

Szatynka została niemalże wypchnięta na zewnątrz, dostając po drodze mały bukiecik do rąk.
Ojciec czekał na nią tuż przed wejściem do sali, gdzie w środku czekał na nią urzędnik wraz z mężczyzną którego miała zaraz poślubić, kompletnie nic o nim nie wiedząc.

— Nie martw się kochanie, Tony to dobry człowiek, będzie Cię dobrze traktował. — ojciec posłał jej słaby, nawet nie do końca szczery uśmiech i zaoferował jej swoje ramię które przyjęła, patrząc na niego smutno.

Wkrótce potem weszli do środka. Krzesła z przodu były zapełnione jedynie do drugiego rzędu. Obie strony zrezygnowały z wyprawiania wesela, nie widząc w tym większego sensu, skoro związek ten był jedynie formalnością, do zawiązania umowy między korporacjami.

Kiara zacisnęła swoje palce na bukiecie gdy znalazła się coraz bliżej urzędnika. Wzrok ojca był utkwiony w tamtym miejscu, wyglądał przy tym jakby w ogóle nie interesowało go, że jego córka bierze właśnie ślub.

Stanęła w końcu na swoim miejscu a bukiet został od niej odebrany, tak by jej dłonie mogły pozostać wolne.

Po raz pierwszy przyjrzała się dokładnie, Starkowi, który teraz był ubrany w szyty na miarę, czarny garnitur a także białą koszulę. Przy jego szyi znajdowała się czarna połyskująca mucha zaś w kieszeni tkwił mały sztuczny kwiatek.

— Zebraliśmy się tu...

— Czy możemy pominąć tę część? — przerwał mu brunet splatając ze sobą dłonie. Urzędnik kiwnął głową po czym odchrząknął.

— Czy Ty Anthony Edwardzie Stark'u, bierzesz Kiarę za żonę i ślubujesz jej miłość, wierność oraz uczciwość małżeńską?

— Tak. — uciął szybko zaglądając jej w oczy.

— Czy Ty Kiaro Josephine Welton bierzesz Anthony'ego za męża i ślubujesz mu miłość, wierność oraz uczciwość małżeńską?

TONY STARK ONE SHOTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz