Przeszłość
- Och, przymknij się Harper - zganiłam młodszą siostrę. Jeszcze pięć góra sześć lat i będę się mogła wyrwać z tego bagna. – Doktor zaraz tu będzie i przyklei ci plasterek - dodałam drwiąco.
- Nie wolno ci się ze mnie śmiać tylko dlatego, że wczoraj skończyłaś czternaście lat - odparła cienkim głosikiem, pociągając równocześnie nosem.
- Przywilej starszej siostry, że mogę ci mówić co mi się tylko podoba.
- Boli - poskarżyła się.
- Daj, pokaż.
Podwinęła koszulkę i pokazała palcem kilka czerwonych plam. Ja w jej wieku obrywałam znacznie gorzej, dlaczego sadysta lepiej ją traktował? Jakiś czas temu poznałam znaczenie tego słowa i już tylko tak nazywałam ojca. Oczywiście tylko w myślach.
- Eee nic ci nie będzie - machnęłam ręką.
- Dlaczego taka jesteś? - zapytała marszcząc brwi.
- Jaka?
- Taka... Taka....- z wyraźnym trudem szukała odpowiedniego słowa. - Nieczuła!
- Oj Harper, jesteś taka naiwna - poczochrałam jej brązowe loczki.
- Tatuś mówi tak samo - wygięła usta w podkówkę.
Nie mogłam zrozumieć dlaczego go tak nazywała. Po tym wszystkim?
- Przestań - syknęłam zdenerwowana.
- Ale co?
- Nazywać go tatusiem jak gdyby nigdy nic! - krzyknęłam.
- Będę tak o nim mówić, nawet jeśli czasem robi złe rzeczy, to dla naszego dobra! - splotła ręce i w tym momencie wyglądała jakby miała znacznie więcej niż dziewięć lat.
Podeszłam do niej i mocno potrząsnęłam ją za ramiona. W oczach dostrzegłam łzy, ale nie przestałam. Musiałam jej jakoś wybić te głupoty z głowy. Dla naszego dobra? Chryste, czemu ona w to jeszcze wierzyła?
- Ała, przestań! - próbowała się wyszarpnąć.
- To dla twojego dobra - przedrzeźniałam ją.
- Przestań - powtórzyła cicho.
W końcu się opamiętałam. Rozmasowałam delikatnie miejsca, za które ją ściskałam.
- Przepraszam - bąknęłam.
- W porządku, tak naprawdę wcale mnie aż tak nie bolało - uśmiechnęła się.
- Oj mała, im szybciej dorośniesz tym lepiej dla ciebie - powiedziałam.
- A ty wcale nie jesteś taka dorosła!
- Ale taka się czuję - przyznałam poważnie.
Byłam taka zmęczona. Szkołą, domem i tak w kółko. Tak strasznie chciałam móc tak jak inni chodzić do kina czy do parku pojeździć na rolkach. Nikt nie chciał się ze mną przyjaźnić, a chłopcy traktowali mnie jak powietrze. Byłam skazana na towarzystwo Harper.
- A ja coś wiem - pisnęła nagle podekscytowana. - Właśnie mi się przypomniało.
- Co takiego?
Harper często chciała mi poprawić w ten sposób humor. Z racji tego, że była mała i dość szybka jej ulubionym zajęciem było podsłuchiwanie. Zazwyczaj przekazywała mi nudne plotki dotyczące służby.
CZYTASZ
Hotel
RomanceKażdy ma sekrety, ale nie każdy pozwala im przejąć kontrolę. Chyba że los zadecyduje inaczej. Alex Forest jest właścicielem luksusowej sieci hoteli Shine, uważa się za wytrawnego biznesmena i człowieka sukcesu. Kiedy dowiaduje się, że Snug Inn w Cr...