♥(,").(".)♥To był błąd. Wielki błąd z gatunku tych, które czają się w zakamarkach umysłu, aby wypływać na powierzchnię w najmniej odpowiednim momencie i powodować ucisk w żołądku. Mimo to przekazałam klucze Alexowi i to po tym jak po raz kolejny nie potrafiliśmy opanować wzajemnego przyciągania.
O co w tym chodziło? Byliśmy dorosłymi i doświadczonymi ludźmi z problemami, które mogły sprowadzić na nas realne niebezpieczeństwo, a jednak te momenty, gdy byliśmy tylko we dwoje odsuwały wszystko inne na bok. Miałam wrażenie, że Alex potrzebował tego tak samo jak ja. Otwierał się przede mną, ale nie potrafiłam mu się zrewanżować tym samym. Wyjawił mi swoją tajemnicę, która z pewnością zszokowałaby kogoś innego, jednak mnie tylko odrobinę wytrąciła z równowagi.
Nie mogłam dłużej ignorować faktu, że dobrze się przy nim czułam i w pewien sposób mi na nim zależało. Martwiłam się o niego i uważałam, że jego dalszy pobyt w mieście był błędem. Chociaż do tej pory ufałam całkowicie wujkowi, to zastanawiałam się dlaczego tak bardzo chciał, żeby Alex nie opuszczał Croft City.
- No to mamy problem z głowy – powiedziała zmęczonym głosem Francesca.
Zgodnie z zapowiedzą zjawiła się w pracy kolejnego dnia, ale wyglądała naprawdę kiepsko. Jej blada i napięta skóra na twarzy mogła świadczyć o jakiejś chorobie, ale nie zauważyłam innych objawów, które by to potwierdzały.
- Dobrze się czujesz Fran? – zapytałam.
Stałyśmy pomiędzy wejściem do hotelu a recepcją, w miejscu gdzie znajdowała się instalacja z roślin i elegancki regał z książkami i czasopismami, z których mogli korzystać goście odpoczywający na kanapach i fotelach w tej części lobby.
- Tak, wszystko w porządku – odparła z roztargnieniem. – A więc Alex w końcu się wyniósł? Jak do tego doprowadziłaś?
- Nie musiałam nic robić, sam zwolnił apartament.
- Czyli stracił zainteresowanie Snug Inn?
- Oby.
W ostateczności nie zdążył napisać oświadczenia, ale to nie znaczyło że zrezygnowałam z tego pomysłu. Chciałam mieć jego deklarację na piśmie, więc czekała mnie wyprawa do mieszkania, w którym nie byłam od wieków.
- To dobrze.
Gdzie podział się jej optymizm i kąśliwe komentarze? Nie poznawałam tej mizernej dziewczyny, która przede mną stała.
- Fran, chciałabym żebyś wzięła płatny urlop. Myślę, że kilka tygodni pozwoli ci wrócić do równowagi. Martwię się o ciebie.
- Niepotrzebnie Noro, masz dużo na głowie, widzę co się dzieje. Może sama weźmiesz wolne?
- Nie mogę – odpowiedziałam.
Starałam się mówić spokojnie, bo miałam wrażenie że Fran czekała na jakąś moją uwagę pod swoim adresem.
- Więc ja również – splotła przed sobą ręce, przyjmując postawę zamkniętą.
- Chciałabym ci jakoś pomóc Fran, ale nie wiem jak. Powiedz mi. Proszę.
Może to była właśnie ta chwila, żeby uświadomić jej i sobie, że mogłyśmy być przyjaciółkami, które potrafią się wspierać.
W jej oczach pojawiły się łzy. Zacisnęła usta, żeby powstrzymać się przed płaczem.
- Ktoś wrócił do mojego życia – zaszlochała. – Ktoś kogo bardzo w nim nie chcę.
- Cześć Noro.
CZYTASZ
Hotel
RomanceKażdy ma sekrety, ale nie każdy pozwala im przejąć kontrolę. Chyba że los zadecyduje inaczej. Alex Forest jest właścicielem luksusowej sieci hoteli Shine, uważa się za wytrawnego biznesmena i człowieka sukcesu. Kiedy dowiaduje się, że Snug Inn w Cr...