♥(,").(".)♥
Niepewność, strach, szok, niedowierzanie i chyba najsilniejsze co udało mi się wyczytać z jej twarzy – desperacka potrzeba ucieczki. Znowu. Ale nie tym razem.
- Odbierz swój płaszcz z szatni i wyjdźmy stąd – powiedziałem cicho, pochylając się w jej stronę.
Oddech jej przyspieszył, a usta lekko rozchyliły. Te przeklęte, kuszące usta.
- Co tu się dzieje? – zapytał Paul.
- Nie twoja sprawa, Nora i ja wychodzimy – odparłem, nawet na niego nie patrząc.
- Nie ma mowy! Ona przyszła tu ze mną!
Nie było mi żal Paula, kiedy Nora z rozmachem walnęła go w twarz, po tym jak chwycił ją od tyłu za ramię i przyciągnął w swoją stronę. Nawet będąc rozbita miała dość siły, żeby się bronić.
- Nigdy. Więcej. Tego. Nie rób. – wysyczała do oniemiałego dupka.
Potem odwróciła się do nas plecami i ruszyła do wyjścia.
- Zaczekaj! – wykrzyknęliśmy równocześnie z tym kretynem.
- Nawet się nie waż! – warknąłem i ruchem ręki nakazałem mu zostać w miejscu. – Ten jeden raz pomyśl samodzielnie sukinsynu!
- Obydwoje dajcie mi spokój! – zaczęła biec.
Przekląłem pod nosem i popędziłem za nią. Przeciskałem się między ludźmi, którzy zaczęli tworzyć zbitą masę, bo jak stado baranów, wezwani kolejnym gongiem skierowali się na schody prowadzące na widownię. Udawało mi się utrzymać wzrok wbity w ciemne włosy Nory, unikając przy tym zderzeń z innymi, ale kiedy byłem już niedaleko drzwi, niespodziewanie poczułem silne uderzenie gdzieś w okolicy żeber i zatrzymałem się gwałtownie, co spowodowało, że straciłem ją z oczu. Rozejrzałem się dookoła w poszukiwaniu kobiety, ale nigdzie już jej nie było.
- Zostaw ją – syknął mi do ucha Paul.
Nie chodziło o to, że już jej nigdy nie zobaczę, bo doskonale wiedziałem gdzie planowała się schować, ale o to by od razu się z nią skonfrontować tak, by nie miała czasu wymyślić sobie jakiejś wygodnej historyjki. Matka nie zdążyła zdradzić mi zbyt wiele. Nie chciała spotkać się z Paulem, więc ograniczyła się jedynie do podania mi danych. Kobieta, która namieszała w moim życiu podobno nazywała się Emma Brown. W zasadzie nie miałem powodu, by wierzyć mojej matce, ale jej troska malująca się na twarzy, gdy patrzyła na Norę, była autentyczne i ta prośba... Co jej groziło? Przed czym miałem ją ochronić? Myślałem, że to ja sprowadzałem na nią kolejne kłopoty, a jeśli było zupełnie na odwrót?
Przestałem nad sobą panować. Mocnym chwytem złapałem ramię Paula i wywlokłem go z budynku.
- Co ty... – zaczął, a w jego głosie pojawił się niepokój. W końcu.
- Zamknij się, kurwa!
Rozejrzałem się w poszukiwaniu dogodnej lokalizacji dla tego co planowałem zrobić. Skręciłem w lewo, nadal trzymając Paula, który o dziwo się nie wyrywał. Doszedłem do końca frontowej ściany Teatru Opery i Baletu i wepchnąłem brata w wąską uliczkę, prowadzącą do bocznych wejść dla artystów. Nikt się tu nie kręcił, bo przedstawienie już się zaczęło.
Uniosłem pięść i z przyjemnością przyjąłem ból w kostkach, kiedy zderzyły się ze szczęką tego fałszywego gada.
- To ty zostawisz ją w spokoju – odezwałem się spokojnie.
Paul pocierał zaczerwienioną skórę na twarzy i spoglądał na mnie ze strachem.
- Nie będziesz mi mówił co mam robić – splunął śliną zmieszaną z krwią.
CZYTASZ
Hotel
RomanceKażdy ma sekrety, ale nie każdy pozwala im przejąć kontrolę. Chyba że los zadecyduje inaczej. Alex Forest jest właścicielem luksusowej sieci hoteli Shine, uważa się za wytrawnego biznesmena i człowieka sukcesu. Kiedy dowiaduje się, że Snug Inn w Cr...