彡 21 彡

109 11 79
                                    

এ˚∘˙ * ٭ ╰▶ pov. Dream ◀╯٭ *˙∘˚✰

Wróciliśmy a resztę dnia sprzątaliśmy mieszkanie przed przyjazdem moich.. matek?

W końcu około godziny 22:00 udało nam się skończyć.

Zjedliśmy kolację, poogarnialiśmy się i weszliśmy na górę.

Gdy chciałem wejść do mojego pokoju zatrzymała mnie dłoń bruneta na mojej.

-Posiedź trochę ze mną. Później możesz iść.-wymamrotał i wciągnął mnie do swojego królestwa.

-Dawno w sumie nie tuliliśmy się leżąc.

-Ledwo co tydzień minął.

-Dla mnie to dużo.

-Ah ta miłość.-przewrócił wzrokiem, rzucił się na łóżko i rozłożył ramiona czekając aż się wtulę.

Uśmiechając się przyjąłem propozycję wtulenia się w niego.

-No więc. O czym chcesz gadać?-mruknąłem w jego koszulkę.

-Nieistotne. Może być wszystko. Ja potrzebuję tylko twojej obecności.

-Naprawdę jesteś uroczy.

-Zwykła ludzka potrzeba. Później możesz sobie iść.

-Nie, wygodnie mi tu.

-A twoje matki?.. Co powiedzą?

-Będą szczęśliwe że jesteśmy razem.-zażartowałem.

-Tak w sumie.. to przyjaciele też tak robią.

-Przyjaciele też całują się po policzkach, nosie i czole bez okazyjnie tak dla zabawy?

-Dokładnie.

-W sumie trochę żałuję że mnie nie kochasz.
Tyle rzeczy których nie możemy robić jako przyjaciele. Typu nie wiem.. związek sam w sobie, całowanie po szyi czy coś.-wyliczałem każdą możliwą rzecz jaką moglibyśmy robić jako para.-Ta romantyczna atmosfera między nami, randki.

Chyba trochę przekraczam granice.

-A kto mówi że nie można jako przyjaciele?-fuknął brunet.

-Twoje uczucia. Napraw się i wróć jak się we mnie zakochasz.-zadrwiłem.

-Napraw się i zamknij mordę.-odpyskował.

-Jesteś głupi.

-Ale i tak mnie kochasz. Bez względu na wszystko.-dalej mi pyskował.

-Co poradzić. Nie ma na to lekarstwa.

-Wiesz. Ja tak właściwie to wcześniej o tym wiedziałem. O twoich uczuciach. Te twoje maślane oczy na mój widok i zaangażowanie w każdy pojedynczy pocałunek. To było.. zbyt podejrzane.

-Trudno było nie zauważyć, co?

-Tak. I wiesz?.. Przez chwilę myślałem że też cię kocham. Planowałem powiedzenie ci tego ale zdałem sobie sprawę że to po prostu tęsknota mnie tak ogłupiła. Idiotyczne, nie?-zaśmiał się ale mi do śmiechu nie było.

Spojrzałem na niego skoncernowany.

-Wcale nie. Po prostu odkrywasz swoje uczucia. A właśnie. Jak z Ashley?-zacząłem nowy temat by nie psuć atmosfery.

-Nie odzywa się.

-Może powinieneś się z nią zobaczyć?

-Tak ale.. co jeśli znów coś spierdolę.

-Jedynym który zjebał jestem ja, jutro lecisz do tej swojej dziewczyny i naprawiasz wszystko.

-Jutro są święta, przyjeżdżają twoje matki. Nie zostawię cię, głupi jesteś?

✔️winter stargazing // dnfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz