彡 15 彡

124 10 51
                                    

এ˚∘˙ * ٭ ╰▶ pov. Dream ◀╯٭ *˙∘˚✰

-To przecież nic złego, co?-dalej prowokował ją brunet.

-Moim skromnym zdaniem tacy ludzie to po prostu wyrzutki społeczności. Nie potrafi znaleźć dziewczyny więc staje się gejem.-powiedziała największy syf jaki kiedykolwiek o sobie usłyszałem.

-A co jeżeli ja kocham ludzi niezależnie od płci, hm? Też jestem wyrzutkiem?-George zdjął jej dłoń ze swojego kolana .

-Jeżeli nie pocałowałeś nigdy chłopaka to nie.

George zaczął się śmiać.

Nie potrafił przestać.

-Cóż za ironia. Wydaje mi się że to zrobiłem. NIE RAZ ANI NIE DWA.-powiedział gdy już głupawka mu przeszła.

-Nie żartuj sobie. Ty? Boże ew.

Starałem się nie wybuchnąć złością.

W głowie miałem już obraz moich dłoni na szyi tej suki.

-Jeżeli masz z tym problem to uważaj co teraz ci powiem. Mój pierwszy pocałunek był z chłopakiem.-dalej pogrążał ją George.

-Nie wytrzymam. I JA CAŁOWAŁAM CIEBIE BEZ WIEDZY O TYM? NIE CHCE TEGO DŁUŻEJ SŁUCHAĆ.

-To uważaj aż się dowiesz z kim był ten jego pierwszy pocałunek.-dołączyłem się do dyskusji i spojrzałem tej szmacie w oczy.-W sumie nie tylko pierwszy bo dziś też się całowaliśmy.

-Zdradziłeś mnie.-wymamrotała patrząc na George'a.

Zacząłem zastanawiać się czy nie powiedziałem za dużo ale chłopak rozwiał wszystkie moje wątpliwości.

-I mogę to zrobić jeszcze raz. Gdybyś nie była tak parszywa i napalona to nie zrobiłbym tego. Kocham cię ale czasem naprawdę przesadzasz. Clay mimo że nie jesteśmy razem dba o mój komfort, bierze pod uwagę moje zdanie, potrafi mnie podnieść na duchu i rozumie że ja też mogę mieć uczucia.

-To ty jesteś mężczyzną i to ty powinieneś o mnie dbać i spełniać moje wszystkie prośby. To że ten twój pedalski przyjaciel się w tobie zakochał a ty chcesz być jego dziwką to nie moja sprawa.-wstała z miejsca.

Rozjebię jej łeb zaraz.

-Czy ty siebie słyszysz? W związku obie strony powinny czuć się dobrze. Tak samo w przyjaźni która łączy mnie i Clay'a.-uniósł się.

Czemu to ja muszę być przykładem.

-Masz jeszcze jedną szansę. Albo zmieniasz swojs zachowanie albo z tobą zrywam.-wyszła z salonu wielce obrażona.

Po chwili usłyszałem trzaśnięcie drzwiami.

-Ktoś ją w ogóle prosił o drugą szansę?-przysunąłem się do bruneta.

-Kocham ją Clay. Trochę się waham z dalszym rozwijaniem tego związku. To, cokolwiek między nami jest wydaje mi się bardziej...nie wiem.

-Masz wieczność na odkrycie tego.

-No dobra ale.. co jeśli pokocham cię bez wzajemności.

Zamilkłem.

Myślałem co powiedzieć by nie wyszło że to ja go kocham.

-Skąd wiesz? Może się w tobie kiedyś zakocham?

-A co jeśli wtedy to ja nie będę odwzajemniać twoich uczuć?

-Nic. Dalej będziemy przyjaciółmi.

George przytulił mnie z całych swoich sił.

-Teraz przysięgam. Od jutra już koniec pocałunków. Zwyczajna przyjaźń. A jeśli nie uda mi się zmienić zdania Ashley, zerwę z nią. Skończę ze związkami raz na dobrze i moim priorytetem będzie nasza przyjaźń.

-A wtedy będę mógł cię całować?

-Dlaczego aż tak ci na tym zależy?

-A tobie nie zależy?

-Trochę?.. Znaczy o ile ty będziesz szczęśliwy to mi to obojętne.

Jeżeli wybierze Ashley.

Zostawię go raz na zawsze.

Nic poza silną przyjaźnią między nami nie będzie.

A jeśli z nią zerwie to powiem mu o swoich uczuciach.

Ale jak narazie..

-Kocham cię George. -wyszeptałem.

-Kocham cię Clay.-powiedział to tak że można było usłyszeć uśmiech który gościł wtedy na jego twarzy.

Powiedział to w taki sposób jakby wyznawał mi miłość romantyczną.

Przez co w moim brzuchu znów zagościło znajome uczucie.

-Jak przyjaciela prawda?

-Jak przyjaciela i brata.

Zmieniłem swoją pozycję na leżącą a brunet położył się na mnie.

Cmoknął moje usta.

-Sześć.-powiedział mając na myśli liczbę pocałunków które mu oddałem albo on mnie.

On nigdy z tym chyba nie przestanie.

_______________________________________

610 słów.

gorg i jego problemy z ashley wątek otwarty

ps. wez ktos ich sparuj bo ja nieumie













✔️winter stargazing // dnfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz