彡 31 彡

108 7 104
                                    

এ˚∘˙ * ٭ ╰▶ pov. Dream ◀╯٭ *˙∘˚✰

12 stycznia.

Początek naszej trasy koncertowej.

Cudem George'a udało się z nami zabrać.

Właśnie siedzieliśmy w mini autobusie należącym do zespołu.

Reszta zespołu dyskutowała na nieznany mi temat.

Jednak George coś ogarniał.

A właśnie.

Brunet siedział obok mnie zerkając co jakiś czas na moją twarz.

Byłem podekscytowany koncertem który będę grać razem z resztą jednak nadal żal mi było bruneta i miałem w planach wciągnąć go spowrotem do zespołu jako drugiego gitarzystę

A może zaproponuję mu po prostu wspólne zagranie jakiegoś utworu.

Mhhhh...

WIEM.

WIEM WIEM WIEM.

PRZEKONACIE SIĘ ZARAZ.

Znaczy trochę później.

Zerknąłem na George'a który żył w swoim świecie słuchając muzyki.

No niestety moje słuchawki padły.

I nie miałem co robić.

Tylko wpatrywać się w tą śliczną twarzyczkę.

Chłopak zdjął jedną słuchawkę i spojrzał na mnie pytająco.

-Co?- zdezorientowany popatrzył mi prosto w oczy.

-Nie wiem. Po prostu ładną masz twarz. Zagapiłem się tylko.

-Znowu głodny, co?

-Jakie znowu ostatnio całowaliśmy się w parku w nowy rok.

-Ty wiecznie jesteś głodny moich ust.

-Masz z tym problem?

-Nie mogę ci tego zabronić.

-Faktycznie. Masz rację. Kocham cię i chcę całować twoje usta o każdej porze dnia i nocy.

-CZEKAJ MOMENT, CO?-wyjrzał Wilbur zza siedzenia przed nami.-CAŁOWALIŚCIE SIĘ?

-Czasem naprawdę powinniśmy się zamknąć, huh?-spojrzałem na George'a.

-JESTEŚCIE RAZEM?!-wydarł się zszokowany wokalista zespołu.

George spojrzał na mnie jak ja na niego i obaj patrzyliśmy się na siebie delikatnie skrępowani.

-Nieeee. To było tylko raz gdy się upiliśmy w sylwestra.-zacząłem się wypierać.

Obaj w tym samym czasie zwróciliśmy wzrok na Wilbura.

-Czekaj co. Znalazłem go zziebniętego i smutnego coś się między wami stało i się pocałowaliście, huh?!- Wilbur miał ostrego laga.

-Nie tak to było ale no prawie..-dołożył się młodszy.

-KTÓRYŚ Z WAS KOCHA SIĘ W DRUGIM. NA BANK.-najstarszy wyciągnął wniosek z naszych opowieści.

Postanowiłem powiedzieć prawdę.

-Mówiłem już przecież że to ja go kocham.-burknąłem.

-CHWILĘ ANALIZUJĘ WSZYSTKO. TY NIE ŻARTOWAŁEŚ Z TYM ŻE GO KOCHASZ?

-Nigdy w życiu.

-A TY... PRZECIEŻ ASHLEY. A TERAZ POCAŁOWAŁEŚ CLAY'A.. MOMENT..

-Zerwałem z nią.-skłamał George.

✔️winter stargazing // dnfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz