Wstając, wiedziałam, że nie mogę jeszcze trochę poleżeć, by poprzytulać się z Navim. Poszłam do łazienki, która na szczęście nie była za daleko, błaganie rodziców o zrobienie łazienki do której wejdę z mojego pokoju była najbardziej opłacalna czynnością.
Umyłam szybko twarz i zrobiłam makijaż. Następnie przebrałam się w mundurek szkolny i szybko wybiegłam z domu.Idealnie zdążyłam na autobus. Zajęłam swoje miejsce dzisiaj bez przyjaciółki.
Kiedy drzwi miały się zamykać, do środka wparował Jeongguk. Wzrokiem mnie wyszukał i zajął miejsce obok.— Nie jeździsz tym autobusem, a już napewno nie wsiadasz na tym przystanku. —odezwałam się do niego.
— Też mi się dobrze spało, dziękuję za troskę. — powiedział kompletnie nie na temat.
— Za to ja się nie wyspałam przez jakiegoś Jeongguka, nie wiem czy znasz.
— Ah znam go, podobno jest we wszystkim dobry. — oznajmił, a ja mało co nie zaśmiałam się. W kłamstwach i bawienia się uczuciami też musi być dobry.— Słyszałem też, że jego dziewczyna jest piękna. Znasz ja może? Nazywa się Sohee.
— A ja słyszałam, że Sohee nie jest w związku. Może się przesłyszałam. — tymi słowami, zakończyłam tą beznadziejna zabawę, kiedy pojazd zatrzymał się pod szkołą.
Oboje wysiedliśmy, a przez to, że szłam z Jeonem zazdrosne dziewczyny, mierzyli mnie wzrokiem, który chciał zabić.
— Czemu nie wybierzesz jednej ze swoich fanek do twojego związku na odwrót? — zapytałam, znałam poprawna odpowiedź bardzo dobrze.
— Bo interesujesz mnie tylko ty od początku liceum i tylko cię chcę poznać. — naprawdę w kłamstwach też był dobry, jeszcze szczególnie w tych w same oczy.
— Nie próbuj nazwać mnie dzisiaj do kogoś jako swoją dziewczyna. Jeszcze nie zdecydowałam. — oznajmiłam mu. Wiem, co zdecyduje, ale dalej utrzymuje go na dystans. To oczywiste, że się zgodzę, aby kontynuować mój plan.
— A jakby ktoś rozmawiał, mówiąc o tobie w obrzydliwy sposób, nie mogę cię obronić? — dopytał.
— Dobrze wiem, co mówią, ale jakoś średnio mnie obchodzą ich kłamstwa. I nie, nie rób nic z tym. — nakazałam.
— I tak bym to zrobił jak zawsze. — powiedział pod nosem cicho, ale nie na tyle cicho bym tego nie usłyszała.
Jak zawsze?
W tym momencie nie wiedziałam, czy kłamie czy nie. Nie potrafiłam tego odczytać.Kiedy tylko Hyunsoo zobaczyła mnie w szkole, odrazu odebrała mnie z boku Jeongguka.
— Kto do cholery normalny wychodzi o tej porze? Jestem pewna, że byłaś z tym dupkiem. — wskazała ręka za siebie,mowiac o ciemnowłosym.
— Skąd wiesz, że gdzieś wyszłam? Stoisz pod moim domem całą noc czy coś z tych rzeczy? — zapytałam. Naprawdę zastanowiło mnie to skąd wie.
— Twój tata do mnie dzwonił i mnie obudził. Zastanawiał się co takiego było ważnego, że wyszłaś z domu. Kazał mi się ciebie spytać, czy ma po ciebie przyjechać. Wiesz jak głupio mi było tłumaczyć, nie wiedząc kompletnie co się z tobą dzieje?—teraz już to wszystko wyjaśniało.
— Przepraszam, więcej tak nie zrobię.
—Nie próbuj wychodzić z nim w środku nocy!- podniosła swój głos.
— Chodziło mi, że więcej nie zrobię tego bez powiadomienia dla ciebie o moim wyjściu. — musiała mnie źle zrozumieć. Tamtej nocy spędziłam dobrze czas, było to naprawdę warte poświęcenia godzin mojego snu.
CZYTASZ
Heartless Destiny || Jeon Jungkook
Fanfiction❦ ZAKOŃCZONE Kiedy Sohee wychodzi do toalety, a wracając podsłuchuje rozmowę przyjaciół o zakładzie. Postanawia wdrążyć to w swój plan, by odegrać się na nich.