Obudziłam się, ale przy mnie nie leżała Hyunsoo, jak powinno być. Za to zastałam obok śpiącego Jeongguka.
Wstałam do przysiadu, wzięłam swoją poduszkę i walnełam go na obudzenie.
— Lepszego powitania dnia nie dało się wymyślić?— zapytał sarkazmem.
— Mogłam oblać cię lodowatą wodą, ale obiecałam tacie, że żadnych sztuczek z wodą nie zrobię. Ignorując temat, co robisz tutaj zamiast u siebie?— zapytałam.
— No więc wyszło to tak.— zaczął, jakby miał przedstawić swoją historię życia. Taką zmyśloną oczywiście.— Czekałem aż zaśniesz, noi zasnełaś. Hyunsoo przyszła i zobaczyła, że tu jestem. Powiedziałem jej, że juz idę sobie. Ona kazała mi zostać i poszła najprawdopodobniej do mojego wspólnego namiotu z Hyunwoo.— skończył. Brzmiało trochę prawdziwię.
— Niewygodnie mi się spało, miałam mało miejsca.— narzekałam specjalnie, aby wkurzyć bruneta.u
— Położyłem się specjalnie jak najdalej, by nie naruszać twojej przestrzeni osobistej. A do tego to ty ciągle się rozwalałaś. Nie zliczę ile razy się obudziłem, bo walnełaś mnie ręką albo nogą.— oskarżył mnie.
— Jak bardzo cię przepraszam. Błagam, wybacz mi.— powiedziałam emocjonalnie.
Później opadłam spowrotem. Musiałam chwilę tak poleżeć, aby się obudzić.
— Do jakiego kraju chciałabyś pojechać najbardziej?— zapytał nagle, tak jakbyśmy przed chwilą nie rzucali się na siebie przez tą noc.
— W zasadzie nie wiem. Lubię makaron i chciałabym spróbować takiego oryginalnego. — odpowiedziałam.
— I chcesz odwiedzić dany kraj tylko dla jedzenia.— zapytał, patrząc na mnie. Odwróciłam się na bok, tak bym miała widok na niego jak on miał na mnie.
—Tak.— odpowiedziałam pewnie, wzruszając ramionami.— A ty?— tym razem to ja zapytałam.
— Skoro lubię pizze to też powinienem powiedzieć, że Włochy?— odpowiedział pytaniem. Spojrzał na mnie oczekując odpowiedzi, a jedyne co zrobiłam to minę, która mówiła "nie wiem".— Mam pomysł, całkiem dobry.— oznajmił nagle.
— Powinnam się bać twoich pomysłów? Boję się, że kiedyś naprawdę zaproponujesz mi wspólne morderstwo.
— Prędzej to ty byś mi je zaproponowała. — obronił się. — Ale wracając do mojego pomysłu. Skoro ty chcesz spróbować prawdziwego włoskiego makaronu, a ja pizzy, to czy nie powinnyśmy wybrać się tam razem?
— Na zakończenie wakacji będzie idealnie. — odpowiedziałam, zgadzając się. Chociaż zapewne wiem, że nic z tego nie wyjdzie. Wtedy już będziemy uważać się za nie znajomych. — Chyba Ci zaproponuje wspólne morderstwo, Hyunsoo. Nie wyjdzie jej to na sucho.— wyszłam z namiotu i pokierowałam się do nich. — Zdrajca. — szepnęłam, kiedy brunet jednak nie wyszedł. —. Ty, cholerna małpo! — weszłam do ich namiotu. — Zwymiotuje! — wykrzyczałam, kiedy zobaczyłam jak się obściskują.
— Ja tam też więcej nie chcę wchodzić, pod żadnym pozorem. — wywnioskował to po mojej reakcji.
— Wiesz, co? Lepiej zostań już w moim namiocie, nie wpuszczę jej do swojego, zaczynam się bać. — zaproponowałam mu. — Moja ukochana paro. — zaczęłam do nich przez namiot. Jeżeli jeszcze raz to zobaczę, dostanę traumy. — Bardzo cieszę się waszym szczęściem, więc z tej okazji zostajecie do końca pobytu razem w tym namiocie. Jedno z was najwyżej musi udawać mnie albo Jeona, gdyby nauczyciele sprawdzali. — oznajmiłam im.
— Naprawdę mam spać z tobą w jednym namiocie? — kiedy odeszłam od ochydnego miejsca zdarzenia, Jeongguk mnie dogonił i zapytał, jakby mi nie wierzył.
CZYTASZ
Heartless Destiny || Jeon Jungkook
Fanfiction❦ ZAKOŃCZONE Kiedy Sohee wychodzi do toalety, a wracając podsłuchuje rozmowę przyjaciół o zakładzie. Postanawia wdrążyć to w swój plan, by odegrać się na nich.