Od rana nie miałam żadnego spokoju. Gdzie tylko się ruszyłam, zostałam zaciągnieta w rozmowę przez dziewczyny. Istniało tylko jedno miejsce, w którym można siedzieć w spokoju. Wzięłam ze sobą słuchawki i zamknełam się w toalecie. Zaczęłam od Animal Farm od BIBI, a później już leciały losowe utwory.
Niestety nie mogłam za długo nacieszyć się tą chwilą, bo zauważyłam, jak ktoś szarpie za klamkę. Szybko ściągnełam słuchawki i otworzyłam drzwi.
— Dostać się do łazienki tutaj to największy koszmar. Musimy teraz iść zjeść — oznajmiła nagle dziewczyna. Przepuściłam ją w drzwiach, po czym sama wyszłam i ruszyłam na dół.
Zajełam miejsce, które zauważyłam jako pierwsze i dołączyłam do posiłku.
Na końcu napiłam się jeszcze wody i odłożyłam swoje talerze. Jak najszybciej spowrotem wróciłam do łazienki, aby nikt jej nie zajął. I tym sposobem siedziałam tam jakoś godzinie, słuchając muzyki i wysyłając sobie nawzajem z Jeonem krótkie wiadomości. Kiedy napisałam mu, że muszę już iść, życzył mi powodzenia. Z uśmiechem opuściłam pomieszczenie, kierując się do swojego pokoju. Wyciągnełam z walizki jakiś na szybko strój sportowy i przebrałam się w niego.
Wszystkie spotkałyśmy się na siłowni, gdzie przez następne pół godziny ćwiczyłyśmy. Po tym zebrałyśmy się pod hotelem i wsiadłyśmy do autobusu. Śpiewałyśmy jakieś piosenki, aby nie myśleć o stresie.Stałam teraz przed budynkiem, gdzie za niecałą godzinę będę grała. Przygryzłam środek policzka i ruszyłam za dziewczynami do środka. Pokierowali nas do naszej szatni, gdzie się przebrałyśmy. Do wyjścia zostało nam piętnaście minut, więc wyciągnełam telefon. Dostałam mnóstwo wiadomości od Hyunsoo, rodziców i Jeongguka. Brunet wysłał mi zdjęcie, jak siedzi już na miejscu a po niecałych dwóch minutach mój tata wysyła wspólne selfie z Jeonem. Z uśmiechem zgasiłam ekran i usiadłam w kręgu dziewczyn.
— Przysięgam, że jeżeli wygramy, to postawię nam jak najszybciej drinki — oznajmiła Rona szeptem. Chwilę po tym wszedł trener, który kazał już nam wychodzić.
Nigdy nie byłam tak zestresowana, jak dzisiaj, wchodząc na tą halę. Trochę się uspokoiłam, widząc z daleka jak tata macha do mnie najmocniej jak tylko może, a obok niego Jeon, który się do mnie uśmiecha. Współczuję trochę mu towarzystwa mojego rodzica na meczu.
Wymienili nasze imiona i po kolei wchodziłyśmy na boisko. Kiedy usłyszałam gwizdek, zapomniałam o całym świecie.
Udało nam się wygrać pierwszego seta, drugiego wygrała przeciwna, a trzeciego znowu my. Największy problem był, że nasze punkty co chwilę się wyrównywały z przeciwniczkami, co nam tylko pogarszało sytuacje.
Doszłyśmy jednak do momentu, kiedy byliśmy już na zakończeniu całej gry. Jeżeli teraz zaserwuję dobrze, to wygramy, ale jeżeli mi się nie uda, to szanse dostanę one.
Nienawidziłam mieć decydującej piłki, zawsze się modliłam, aby nie wypadło na mnie i ten jeden jedyny raz właśnie mi się nie poszczęściło.
Zacisnełam usta w wąską linie i odbiłam. Przeszła na drugą stronę, ale odbiły. Jednak my ją przyjełyśmy i chwilę tak piłka leciała na zmianę.Rona odbiła ją tak, że nie było w stanie już jej odbić za nic, a wylądowała idealnie w polu. Na całej hali rozległ się gwizdek, a po chwili bicie braw.
Udało nam się.
Wygrałyśmy finał.Wszystkie zebrałyśmy się w kółku i ścisnełyśmy ręce, co chwilę patrząc na wynik, czy aby napewno nam się nie pomyliło. Ale wciąż pozostał ten sam, z naszą wygraną.
Później każda się rozdzieliła i sama pognałam w stronę moich rodziców. Mama odrazu mnie przytuliła, a tata się do niej dołączył. Dopiero po dłuższej chwili zrozumieli, że Jeon czeka. Odsuneli się ode mnie jak i od nas. Z jakiegoś powodu było mi niekomfortowa spojrzeć na niego w obecności tylu ludzi. Brunet widząc moją reakcje, po prostu sam podszedł i złapał moję ręce, szepcząc mi do ucha gratulację.
CZYTASZ
Heartless Destiny || Jeon Jungkook
Fanfiction❦ ZAKOŃCZONE Kiedy Sohee wychodzi do toalety, a wracając podsłuchuje rozmowę przyjaciół o zakładzie. Postanawia wdrążyć to w swój plan, by odegrać się na nich.