20. Mój Bałwan i ja - 'Cholernie wzruszające' 🔞

102 5 2
                                    

~ 2716 słów ~

Właśnie kierowałem się w stronę auli szkolnej, z której już było słychać śpiew chóru. Kiedy wszedłem do pomieszczenia, od razu wyszukałem wzrokiem mojego chłopaka, któremu pomachałem z uśmiechem. Ten również się uśmiechnął i puścił mi całusa w powietrzu.

Kiedy skończyli śpiewać, a pani od muzyki ogłosiła przerwę, Kook od razu podbiegł do mnie i zamknął w szczelnym uścisku.

-Jak ci się podoba? Wiesz, wystrój i śpiew?

-Klimatycznie.- uśmiechnąłem się.- A jeśli chodzi o śpiew, to czekam na twoje solo.- cmoknąłem go w policzek.

-Jasne.- uśmiechnął się.- Stresuję się. Przyjdzie mega dużo ludzi, a ja mam jeszcze zagrać na perkusji.

-Dasz radę, Kochanie. Wiem to.- przytuliłem go mocno.- Usiądę w pierwszym rzędzie, żebyś mógł cały czas na mnie patrzeć. I będę cię nagrywać oczywiście, bo muszę mieć pamiątkę z mojego pierwszego razu na koncercie swojego chłopaka.- zaśmiał się razem ze mną.

-Dobrze.- cmoknął mnie w głowę.

Niestety, ta przerwa miała jedynie pięć minut, więc zaraz po dzwonku pobiegłem na lekcję.

Dziś wieczorem będzie biesiada. Kook masakrycznie się tym stresuje i cieszy jednocześnie. Jest środa. Oni od poniedziałku mają same próby, bez lekcji. Fajnie w sumie, ale Jungkook już zaczął narzekać na ból kręgosłupa.

Współczuję im, będą musieli dzisiaj wieczorem stać przez trzy godziny na schodkach na scenie.

Ale ma to swój urok.

Kook skończył próbę wcześniej, niż ja lekcje, więc zaraz po lekcjach, tak jak się umówiliśmy, poszedłem do niego. Nie miałem klucza, a drzwi były zamknięte, więc zadzwoniłem dzwonkiem.

Otworzył mi Junghyung. Od razu uśmiechnął się do mnie i zaproponował herbatę. Kook był pod prysznicem, więc stwierdziłem, że zrobię mu niespodziankę. Odstawiłem plecak do jego pokoju i ściągnąłem z siebie bluzę.

Kiedy byłem pod drzwiami od łazienki, usłyszałem lejącą się wodę. Korzystając z informacji, że kilka dni temu zepsuł im się zamek w drzwiach, po cichu wszedłem do pomieszczenia. Zamknąłem za sobą drzwi i widząc, że Kook mnie nadal nie zauważył, rozebrałem się w miarę szybko i cicho, po czym podszedłem do kabiny, która była lekko uchylona.

Brunet stał bokiem do mnie i miał zamknięte oczy, bo właśnie mył głowę. Nucił cicho piosenki na biesiadę i ogólnie był w swoim świecie, więc nawet nie usłyszał kiedy uchyliłem drzwi nieco bardziej i chwilę później delikatnie przytuliłem go od tyłu.

Podskoczył przestraszony i od razu spojrzał na mnie.

-Nie rób mi tak...- złapał się za serce, normując oddech.

-Przepraszam, chciałem tylko zrobić ci niespodziankę.- zachichotałem, po czym wspiąłem się na palce i pocałowałem jego policzek.

-Udało ci się.- przyznał z uśmiechem.

-Jesteś cały spięty...- mruknąłem, dłońmi badając jego ciało.

-Jestem zestresowany, a do tego przestraszyłeś mnie przed chwilą.

-Masz jakiś olejek? Zrobię ci masaż. Chociaż trochę się rozluźnisz.

-Nie mam nic.- mruknął, wydymając wargę.

-No dobra, a jakiś żel aloesowy na przykład?

-Powinienem mieć...- wyszedł spod prysznica i chwilę później wrócił właśnie z żelem aloesowym.

"Telepathy" || Jikook || Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz