~ 2030 słów ~
-Jungkookie...- mruknąłem.
-Hmm...?
-Chcę się kochać.- powiedziałem cicho, patrząc na niego spod grzywki.
-Chcesz, żebym sprawił Twojemu ciału przyjemność?- zachichotał, wplątując swoje chude palce w moje włosy.
Przymknąłem oczy, uśmiechając się.
-W zasadzie, to... Tak. Chcę, żebyś uwielbiał moje ciało.
-Skarbie... Ja cały czas to robię.- uśmiechnął się słodko, na co się zarumieniłem. Przyciągnął mnie do siebie i przytulił, po czym pocałował w nosek.- To jak, mój wrażliwcu? Pozwolisz mi zadbać o swoje ciało?
-Pozwolę...- wymamrotałem całkowicie zawstydzony.
Kook znów przewrócił nas do poprzedniej pozycji. Od razu ściągnął ze mnie spodnie, zostawiając narazie w samych bokserkach.
-Aish, jesteś taki śliczny...- westchnął, błądząc dłońmi po moim ciele. Uda, brzuch, biodra, klatka piersiowa, ramiona, szyja, i z powrotem.
Ja swoje dłonie trzymałem na wysokości głowy, zgięte w łokciach.
Patrzyłem zamglonym wzrokiem na chłopaka, który z taką pasją i uwielbieniem całował i dotykał każdego najmniejszego fragmentu mojego ciała. Kiedy zassał się na kości biodrowej, żeby zrobić purpurowy ślad, wygiąłem się w łuk i jęknąłem głośno.
To był ból i to taki nie do końca przyjemny. Ale... Lubiłem później patrzeć na te malinki w lustrze i przypominać sobie sytuacje, w których były zrobione. Lubię wiedzieć, że należę do niego. I uwielbiam, kiedy mi to uświadamia.
Wiadomo - nie chodzi mi o przedmiotowe traktowanie. Jak już z pewnością zdążyliście zauważyć, Jungkook traktuje mnie jak porcelanową laleczkę. Czasem mnie to irytuje, jednak, mimo wszystko, wolę, żeby obchodził się ze mną ostrożnie i delikatnie, niż żeby traktował jak dziwkę.
Wiem, że ogólnie Jungkook byłby zdolny potraktować kogoś jak kurwę spod lasu. Nie obrażając nikogo.
Rozmawialiśmy nieraz o tym, co byśmy zrobili w danych sytuacjach, czy w stosunku do danych ludzi.
I zdążyłem też zauważyć, że Jeon potrafi być dupkiem. I to gorszym ode mnie. Ale to dopiero kiedy ktoś go wkurwi.
A ja, całe szczęście, nigdy nie wkurwię go na tyle, żeby zaczął się zachowywać, jakby w stodole go chowali.
Moje rozmyślania przerwał język bruneta, który owinął główkę mojego penisa.
Jęknąłem głośno, odchylając głowę do tyłu. To było bardzo niespodziewane. Całkowicie nie zarejestrowałem momentu, w którym zdjął mi bieliznę.
Ale najwidoczniej tylko mój mózg tego nie wychwycił, bo ciało musiało zachować się instynktownie, czyli unieść biodra, żeby mógł to dziadostwo ściągnąć.
No tak, moje ciało nie do końca łączy się z moim mózgiem. Albo bardziej ze świadomością.
Ale czy to ważne?
W takich momentach jak ten, trzeba się rozkoszować przyjemnością, płynącą od tej ukochanej osoby. A nie zadręczać się swoją niekompetentną świadomością, czy cokolwiek to jest.
Dlatego skupiłem się już tylko na ustach starszego, wyprawiających cuda na moim członku. Wplątałem palce w jego włosy, pojękując z przyjemności.
Brunet poruszał głową w stałym tempie, dość wolnym jak na nas, ale na tyle intensywnie, że po kilkunastu minutach byłem na skraju.
-Jungkookie...- jęknąłem niezadowolony, kiedy odsunął się ode mnie.- N-nie torturuj mnie... Proszę...- mruknąłem desperacko. Brunet tylko opierał się o moje kolana i patrzył na mnie z lekkim uśmiechem.
CZYTASZ
"Telepathy" || Jikook ||
FanfictionJimin jest osobą wysoko wrażliwą, a Jungkook to człowiek orkiestra, który stara się jak może, żeby pokazać swoją miłość do swojego wrażliwego Skarba. ★Długie rozdziały (średnio 3000 słów) ★Top - niespodzianka ;) ★Wiek zmieniony