~ 3820 słów ~
Kiedy wróciliśmy do domu, od razu poszliśmy do łazienki. Tam starszy zaczął mnie rozbierać, co chwilę całując mnie w nos. To było urocze.
-Znowu Ci wąsik rośnie.- zaśmiał się.- Dalej boisz się golić, Niuniek?- spytał, głaszcząc mój policzek.
-Ch-chyba...- spuściłem wzrok.
-Boże, jesteś przeuroczy.- zachichotał.- Pomóc Ci?- spytał, po czym znów cmoknął mój nos. Czułem, że się rumienię.
Pokiwałem głową, nadal nie podnosząc wzroku.
Blondyn bez słowa sięgnął po swoją kosmetyczkę i wyciągnął z niej piankę do golenia i maszynkę.
Posmarował moją twarz pianką i sprawnie ogolił niepotrzebne włosy.
-Sekund pięć i po sprawie.- pocałował moje czoło.- Umyj sobie buźkę, Skarbie.- poczochrał mnie po włosach. Z czerwoną twarzą zmyłen pozostałości pianki. Nadal na niego nie patrzyłem. To było zbyt zawstydzające.
Starszy rozebrał mnie do końca, po czym sam pozbył się ubrań.
-Popatrz na mnie.- poprosił cicho zaraz po tym, jak włączył wodę. Niepewnie podniosłem wzrok.- Nie wstydź się, Kruszynko.- pogłaskał mój policzek.- Kocham Cię.- uśmiechnął się do mnie.
-Ja też Cię kocham.- mruknąłem.
-Chodź do mnie.- przyciągnął mnie do siebie i wtulił mnie w swoje ciało.-Nie wstydź się mnie, dobra? Jakbyś potrzebował się czegoś dopytać lub będziesz się czegoś obawiać, to mi powiedz. Przecież nie będę się śmiać.- mówił, głaszcząc moje włosy.
-Mhm...
-Jestem tu dla Ciebie. Pamiętaj, Kochanie.- cmoknął mnie w czoło.
–Trochę mi zimno.– mruknąłem po dłuższej chwili ciszy.
–Zaraz Ci będzie gorąco.– chwycił mnie za pośladki i razem ze mną wszedł do wanny. Usiadł wygodnie, sadzając mnie sobie na kolanach. Wyłączyłem wodę i wtuliłem się w niego.– Jesteś zmęczony, prawda?– spytał, na co pokiwałem głową.– Mam się nie odzywać?– spytał, delikatnie głaszcząc moje udo.
–Jeśli możesz...?– bardziej spytałem.
Blondyn skinął głową i pocałował mój policzek.
Głaskał delikatnie moje ciało. Ja wtulałem się w niego i chłonąłem jego obecność.
–Kocham Cię, Pluszaczku.– szepnął mi do ucha.
–Ja też Cię kocham, Skarbie.– szepnąłem z uśmiechem.
–Lubię być Twoim skarbem.– cmoknął mnie kilka razy, po czym złączył nasze usta na dłużej.
Po odjkejeniu się od niego przysunąłem się jak najbliżej. Chwyciłem jego policzki i pocałowałem jego czoło.
–Kocham Cię, Jungkookie.– szepnąłem, po czym zacząłem całować jego twarz.
Jego dłonie zacisnęły się na moich biodrach, na co sapnąłem cicho.
–Trzeba wykorzysztać to, że jesteśmy sami, prawda?– spytałem po kilku minutach. Kookie uśmiechnął się słodko i przyciągnął mnie bliżej siebie.
–Myślę, że koniecznie, słodziaku.– zaśmiał się.
Pocałowałem go ponownie. Od razu mocno i namiętnie. W moim podbrzuszu zawiązał się supełek. Czułem motyle w brzuchu i przyspieszone bicie serca.
![](https://img.wattpad.com/cover/327438125-288-k511835.jpg)
CZYTASZ
"Telepathy" || Jikook ||
FanfictionJimin jest osobą wysoko wrażliwą, a Jungkook to człowiek orkiestra, który stara się jak może, żeby pokazać swoją miłość do swojego wrażliwego Skarba. ★Długie rozdziały (średnio 3000 słów) ★Top - niespodzianka ;) ★Wiek zmieniony