Moja |\/| Marinette x Yandere Gabirel

88 8 1
                                    

Uwaga! Marinette ma tutaj 18 lat i akcja dzieje na się trochę później ze względu na osobę z którą ma doczynienia...

Jest trochę toxic jak wszystko z yandere w sumie xD

Wszystko inne jest takie samo jak w orginale.

Zamówienie dla: Usagame2007

______________________________

Od dłuższego czasu Gabriel miał naprawdę dobry humor. Pozwalał swojemu synowi na owiele wiecej oraz zdążyło mu się nucić pod nosem gdy gotował. Jednym z powodów dla czego Gabriel miał taki rewelacyjny nastrój były miracula. Prawie wszystkie w jego dyspozycji... A drugim a bardziej drugą była ona. Piękna dziewczyna z jeszcze piękniejsza duszą. Jakieś pięć, może sześć dni temu, poznał ją bliżej na urodzinach syna. Taka urocza i niezdarna... Jej uśmiech doprowadzał Gabriela do szaleństwa. Był tak podobny do uśmiechu jego zmarłej żony. Pełen ciepła i miłości... Niestety to ciepło i miłość nie było zarezerwowane dla niego, lecz dla jego syna Adriena. Całe szczęście, jego potomek nie objawiał tych samych uczuć do dziewczyny.

Starszy Agreste organizował dziś pokaz mody na którym Marinette miała zaprezentować swoje nowe buty. Do kapelusza który kiedyś mu zaprezentowała, dorobiła parę skórzanych butów w podobnym stylu. Nie dość, że piękna to jeszcze utalentowana. Dziewczyna właśnie wyszła na wybieg i opowiedziała o swoim nowym projekcie. Wszscy byli pod wrażeniem, taka młoda i ambitna. Mężczyzna poszedł do dziewczyny i uściskał jej rękę.

- Gratuluje Marinette. Świetnie zaprezentowałaś swój nowy projekt - pogratulował z lekkim uśmiechem.

- Dziękuję panu! Starałam się. Może mój projet był dobry ale na pewno nie ma co porównywać do pana ostatnia kolekcja. - dziewczyna lekko się zarumieniła.

- Nie bądź taka skromna Marinette. Świeny projekt i tak samo świetne przedstawienie. - Adrien dotknął ją za ramię.

NIE DOTYKAJ JEJ.

- Adrien ma rację. Masz potencjał. - powiedział do dziewczyny.

- Dziękuję Panu - lekko się ukłoniła, rumieniąc się jeszcze bardziej.

MUSZĘ JĄ MIEĆ.

Wieczorem było już wszystko przygotowane. Agreste pod postacią władcy miraculi udał się do domu dziewczyny. Pod osłoną nocy oraz iluzji przetransportował śpiąca dziewczynę do swojego domu. Od kilku dni przygotowywał jej jedno z pomieszczeń o którym wiedziała tylko Nathalie. Położył ją na wygodnym łóżku i chwilę się jej przyglądał. Po zdjęciu iluzji delikatnie obudził dziewczynę.

- Witaj kochana. - przywitał się a ona pisła przykrywając się kołdrą.

- Gdzie ja jestem!? To sen? Czemu mnie tu zabrałeś!? Gdzie moje rzeczy? - piszczała zdenerwowana.

- Widzę, że jesteś lekko zszokowana. Zostawię cię na chwilę, później przyjdę i wszystko ci wyjaśnię. - odparł kierując się do wyjścia. - Rzeczami się nie martw. Kolczyki jak i telefon odzyskasz za dobre sprawowanie. Ah... I nie próbuj uciekać. Będą nagrody jak i kary...

Mężczyzna wyszedł a przez głowę dziewczyny przelatywało wiele myśli. Czy on wie, że ona jest biedronką? Nie wyglądało na to, a więc co ona tu robi? Tikki pewnie została w domu ale gdzie jej kolczyki? Bez nich nawet gdyby Tikki ją znalazła, nie mogłaby się przemienić. Zaczęła panikować. Co on chce z nią zrobić?

Dziewczyna miała już plan ucieczki. Poczekała aż mężczyzna wróci. Właśnie tłumaczył jej zasady, które będą panowały w ich „relacji". Dziewczyna grzecznie przytakiwała, gdy mężna skoczył i skierował się do rozuwanych metalowych drzwi przecisnęła się obok niego i pobiegła długim ciemnym korytarzem. Schowała się w jednym z pomieszczeń, musiała znaleźć jak najszybciej wyjście. Wyrównała swój oddech i nasłuchując kroków wyszła po cichu z pokoju a bardziej składziku. Nie było jej dane nic zrobić, przed nią ukazał się znany jej mężczyzna.

- Nie możesz tak uciekać. - odpowiedział z powagą. - Musisz dostać karę...

______________________________

Jak teraz biedronka uratuje świat?

Nie wiem, Paryż jest w niebezpieczeństwie przez ciebie osobko która to zamówiła.

Nie no dziękuję za zamówienie tak jak za wszystkie inne, każdej osobie z osobna.
Nie długo będą kolejne oraz nie długo postaram się stawić rodział z preferencjami z akatsuki.

PS Nadal nie umiem w długie one-shoty jak staram się je przedłużyć to wychodzą bez ładu i składu xD

A w mojej książce mam normalnie rozdziały po 3000-4000 słów. Co ze mną nie tak? XD

//𝕆𝕟𝕖-𝕊𝕙𝕠𝕥𝕤//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz