To mój oc z mojego uniwersum Pisze to mając giga doła. Zza oknem pada deszcz a ja nie mogę zasnąć a muszę jutro wstać. Można czytać nie znając fabuły.
______________________________Krew demona pierworodnego. Wśród wampirów mówi się, że to największy rarytas. Skosztowali jej nieliczni, choć wielu próbowało. Sam zapach potrafi nie jednego krwiopijcę, doprowadzić do postradania zmysłów...
Młody wampir leżąc w wannie pełnej elfiej krwi, wyobrażał sobie, że ta czerwona ciecz należy do demona o złotych oczach. Od kiedy jej zasmakował, nie myślał o niczym, ani nikim innym. Rozmyślał nad jej zapachem oraz konsystencją. Wyobrażał sobie, niemogące zmienić postaci ciało demona wyższego, leżące tuż obok. Oczy demona mającego przenikliwe, pełne pogardy spojrzenie, tym razem bezradnie patrzące na niego. Na wampira, który ma w garści jego ciało, godność a nawet życie.
Mężczyzna dokańczając swój codzienny rytuał, poszedł do domowej biblioteki znajdującej się w jego posiadłości. Między wielkimi regałami, znajdował się mały przytulny kącik z dużym wygodnym czerwonym fotelem oraz miękkim okrągłym dywanem. Nad kominkiem znajdującym się tuż obok, wisiał obraz przedstawiający mężczyznę ze smętnym wyrazem twarzy. Wygląd młodego wampira, niewiele różnił się od tego przedstawionego na obrazie. Ten sam kolor włosów, oczu oraz ten sam trupioblady odcień skóry. Ich oblicza były prawie nie do rozróżnienia, gdyby nie ten jeden mały szczegół. Uśmiech widniejący na twarzy Mieczysława.
Pomimo, bardziej pogodnej postawy w życiu iż jego rodziciel, jego uśmiech znikał za każdym razem, gdy widział ten obraz. Sam zadawał sobie pytanie. ,,Czemu go nie wyrzucisz?". Ale nigdy nie znalazł na to odpowiedzi. Może to bolesne wspomnienia nie pozwalają mu do końca zapomnieć o jego przeszłości? Albo może gdzieś w głębi swojego umysłu jest tak naprawdę masochistą? W końcu mógł to odziedziczyć po matce. Wampirzyca nadająca mu to nieszczęsne imię, wytrzymywała z tym szaleńcem przez tak wiele lat. Niedawny pan tego domu oraz jego ojciec był tyranem. Znęcał się na matce i karał ją za wszystkie przewinienia a ona jak pies stała u jego boku. Skakała przy nim niczym służąca, chociaż ich dworek był pełen pracowników gotowych spełnić zachcianki jego ojca, on zawsze kazał robić to matce. Oczywiście, odbijało się to na nim samym. Liczne kary za popełniane błędy a nawet za sam zły humor pana domu.
Na myśl o przykrych wspomnieniach, wampir wziął mały sztylet przyczepiony pod obrazem i w szale zaczął rozcinać jego płótno. Szybkie i gwałtowne ruchy spowodowały, że wizerunek jego ojca spadł na ziemię z hukiem.
- Już wiem ojcze! Już wiem, czemu katowałeś matkę! - zaczął szaleńczo, tak jakby ten go słuchał. - Gdyby nie strach w niej zasiany oraz głupie przywiązanie, dawno by cię zostawiła... Chociaż i tak w końcu to zrobiła! Zabiła się na naszych oczach!
Młody mężczyzna wziął świecznik wiszący na ścianie, wylał z butelki resztkę wódki która mu pozostała i podpalił portret. Stare bawełniane płótno szybko zajęło się ogniem. Krwiopijca patrzył się na taniec płomieni z wyraźnym zadowoleniem.
- Spokojnie staruchu. Nie popełnię twojego błędu. Nie dam mu odejść... Zostanie ze mną! - pokierował się do wyjścia - Ze mną... na zawsze.
CZYTASZ
//𝕆𝕟𝕖-𝕊𝕙𝕠𝕥𝕤//
FanfictionKiedyś to były one-shoty z samego Naruto. Ale nie mam ochoty się ograniczać. Obok podaję jak rozpoznać dane uniwersum po znakach w () Lista pozycji: - Naruto (//) - Kuroshitsuji ({}) - Harry Potter (∆) - Diabolic lovers(×) - Wiedźmin (•) - Miraculum...