Nɪᴇsᴘᴏᴅᴢɪᴇᴡᴀɴᴇ ᴡʏᴢɴᴀɴɪᴇ || Mᴀʟᴇ Uᴄʜɪʜᴀ Rᴇᴀᴅᴇʀ (IV)

93 9 3
                                    

Już czwarta część. Jak ktoś nie zna to zapraszam do pierwszego rozdziału w całej książce. Dalej da się połapać i poszukać podobnie napisana stylistyka tytułu itp.

______________________________

- Chce cię przeprosić i wszystko wytłumaczyć - powiedział Itachi.

- Słucham? - spytał zdziwony [y/n].

- Najlepiej wszytko ci pokażę. - odpowiedział z spokojem

[Y/N] nie mógł w to uwierzć. Jego nienawiść do brata jak i konohy rosła. Ale czy to na pewno wina Itachiego lub nawet samej wioski? Uspokoił się i spojrzał w oczy Itachiego.

- Po co mi to wszystko mówisz? Czasu nie cofniesz. - odpowiedział szorstko.

- Wiem. Dlatego Sasuke musi mnie zabić. - zaczął - Muszę odpowiedzieć za swoje czyny. Ale chcę Cię o coś prosić. Sasuke jest uparty. Wiem, że przeze mnie spadł na Ciebie wielki obowiązek ale pilnuj go. Mam złe przeczucia.

[Y/N] pominął tą część spotkania z bratem. Skłamał wszystkim. Skłamał nawet swojemu najlepszemu przyjacielowi. Kakashi nie mógł o tym wiedzieć. Nikt nie mógł. Obiecał to Itachiemu.

- To tyle? - zapytał mężczyzna przesłuchujący go.

- Tak. - odpowiedział z pewnością.

- Rozumiem. - możesz już iść.

Chłopak wyszedł a na niego czekał już tam białowłosy. Uśmiechał się pod maską i zaprosił chłopaka na obiad. Po dotarciu do restauracji i zamówieniu w końcu młody Uchiha się rozluźnił.

- Wiesz... - Kakashi przerwał mu opowieść. - Nie wiem co bym zrobił, gdyby tobie wtedy coś się stało. - powiedział łapiąc go za rękę.

- Tak samo! Przecież jesteśmy przyjaciółmi.- odpowiedział wesoło [y/n].

- Ja Cię nie uważam za przyjaciela... Tylko coś więcej - powiedział Kakashi przybliżając się do chłopaka.

- Co ty gadasz? - zapytał zarumieniony.

Białowłosy przybliżył się i delikatnie pocałował chłopka przez maskę. [Y/N] stał jak wryty, po chwili zarumienił się i uciekł z miejsca zdarzenia. To było za dużo emocji jak na niego.

Chłopak nie myśląc spakował najpotrzebniejsze rzeczy. Wyglądało to jak by uciekał przed samym Kakashim. No może było trochę w tym prawdy. Ale głównym jego celem było odnalezienie Sasuke. Hokage nie pozwalała mu na taką samotną misje. Mówiła, że Naruto się tym zajmie ale czy ten dzieciak da radę? On zna lepiej swojego brata i wie jaki on potrafi być uparty. Żaden trening blondasowi w tym nie pomoże. Po zmroku wyszedł za granicę wioski i ruszył niewiadomo gdzie. Obiecał, że go znajdzie i przypilnuje by nie zrobił nic czego będzie żałował.

Minął równy miesiąc i w końcu udało mu wpaść na trop brata oraz Orochimaru. Przemieszczając się po korytarzach kryjówki węża, czuł co raz większą ekscytację. Jak teraz wygląda Sasuke? Minęły w końcu 4 lata od ostatniego spotkania. [Y/N] wszedł do kolejnego pomieszczenia. Zobaczył stojąca do niego tyłem męską sywetkę, która po chwili odwróciła się w jego stronę.

- Witaj [Y/N]. - postać przywitała się.

//𝕆𝕟𝕖-𝕊𝕙𝕠𝕥𝕤//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz