5. Limo

2.5K 55 25
                                    

Boże, jestem kretynką. Powiedz mi czemu musiałeś wymyślić alkohol?

Siedzę z Michałem w tym samym miejscu co ostatnio. Tym razem upijamy się jakimś winem, które zamówiliśmy w barze. Nasza rozmowa stała się bardzo szczera i myśle, że po niej możemy stać się bliżsi dla siebie, oczywiście jako przyjaciele.

- Kurwa, to było ciężkie takie ciągłe ukrywanie jej. Ale i tak wszystko poszło na marne, bo ludzie ją wystalkowali i znaleźli. Wiesz ile jest o niej fanpagy? Chyba więcej niż o mnie - zaśmiał się gorzko

- Weź mi nic nie mów, okej? Myślisz, że ty miałeś problem? Ja walczyłam ze swoim chłopakiem. To było gorsze..

- Walczyłaś ?

- Jest o mnie w chuj zazdrosny. Tak mnie to czasami wkurwia. Wszyscy mi mówią, że jest wobec mnie zaborczy, ale to nieprawda. - powiedziałam i upiłam duży łyk wina.

- Może ty tego nie widzisz. Kochasz go i może to cie zaślepia. - powiedział i spojrzał się na mnie.

- Nie wiem, ale szczerze mi się wydaje, że nie jest zaborczy. Pozwala mi chodzić na imprezy, nie wybiera mi znajomych. Pozwala mi się czuć komfortowo. Może czasami przesadza z zazdrością, ale to tyle. - wzruszyłam ramionami.

- Szczerze? Też bym był o ciebie zazdrosny. Wyładniałaś od ostatniego razu jak cie widziałem. - słysząc to a mało nie zakrztusiłabym się winem, które miałam w ustach.

- Co?! - zapytałam zszokowana

- No, co co? Prawdę mówię. Kinny się mnie nawet pytał czy zajęta jesteś - zaśmiał się głośno

- Spierdalaj i nie żartuj tak nawet. - prychnęłam - Dobra Matczi, mam nadzieje, że humor ci się poprawił, więc teraz polecę do reszty jeśli się nie obrazisz.

- Nie ma sprawy, bardzo ci dziękuje. Za wszystko... Zastanawiam się tylko czemu my wcześniej się bliżej nie zadawaliśmy? A i tak a propos, następnym razem załóż stanik pod ten gorset, widać ci cycki. No chyba że chcesz żebym je widział. - rzucił na odchodne

- Osz ty... - powiedziałam z mordem w oczach i pacnęłam go w tył głowy. Na moje policzki wpłynął dość mocny czerwony kolor. Szybkim krokiem uciekłam z tego korytarza.

A myślałam, że nic nie widać.

Po paru sekundach w tłumie wychaczyłam Paulinę. Siedziała i gadała z Walczukiem. Od razu musiałam ją spytać o mój gorset, ponieważ inaczej bym zasłaniała się przez resztę wieczoru.

- Paula, bardzo widać mi cycki? - zapytałam prosto z mostu

- Nie, trzeba się mocno przyjrzeć by je zobaczyć. - stwierdziła. Oj Matczak, masz przeje...

- Daj oku eksperta sprawdzić - powiedział Walczuk na co pokazałam mu środkowy palec. Ten jedynie zaśmiał się i poprawił swoje nowe okulary na nosie.

- Prosisz się o wpierdol kolego! - usłyszałam jakiś głos z tyłu.

***

Zmarszczyłam brwi, kiedy ostre światło dało mi po oczach. Z trudnością otworzyłam swoje oczy i ujrzałam, że znajduje się w sypialni Maksa. Z początku nie pamiętałam jak się tu znalazłam, ale po chwili mnie olśniło. Pewnie zadzwoniłam do niego pijana. Nigdy więcej się nie upije. Kurwa, czemu ja się oszukuje. Oczywiście, że będę pić...

Znalazłam swój telefon, który ładował się na szafce obok łóżka. Od razu rzuciła mi się wiadomość od Walczuka. Wysłał mi swoje zdjęcie, gdzie miał wielkiego siniaka na twarzy i to w dodatku pod okiem.

- Kto cie tak urządził, co Januszek? - napisałam

Na wiadomość zwrotną nie czekałam długo. Odpisał od razu.

- Twój chłopak mi wczoraj przylał, nie pamiętasz? Przekaż mu środkowy palec ode mnie. Niech się pierdoli. Tak mnie oko boli, że ledwo co widzę. A miałem jutro nagrywać jebany teledysk.

Z wielkim szokiem na twarzy analizowałam każde napisane przez niego słowo. Maks... Coś ty odjebał...

W trybie natychmiastowym wstałam z jego mało wygodnego łóżka, szczerze mówiąc, i udałam się do salonu, gdzie pewnie siedział chłopak. Pożałowałam od razu ponieważ poczułam mocne ukłucie w głowie.

Wyszłam z jego sypialni i widziałam go całego uśmiechniętego oglądającego jakiś serial. Siedział rozwalony na kanapie.

- Uderzyłeś Janusza?! - zapytałam z wyrzutem

Chłopak aż podskoczył. Przestraszył się dość mocno, w sumie nie dziwie mu się.

- Zasłużył sobie - burknął

- Żebyś TY zaraz limo pajacu nie miał! - krzyknęłam i jedną rękę ścisnęłam w pięść.

- Kurwa, sprawdzał czy widać ci cycki przez gorset. - prychnął

- Uważaj na słowa. Kurwa, Maks przestań do cholery. Dobrze wiesz, że z tymi wszystkimi ludźmi łączy mnie jedynie przyjaźń. Trzy czwarte rzeczy jakie robimy są dla żartów. Ja się ostatnio śmiałam z petardy Borka, także to u nas normalne. Musisz wyluzować.

- Weź przestań, dobra? Mam oczy, widzę jak nie którzy na ciebie patrzą.

- Patrzą na mnie jak na siostrę lub przyjaciółkę. Są moją JEBANĄ RODZINĄ. Tą prawdziwą. Bo tamtych śmie.. ludzi nie mogę nazwać rodziną, dobrze o tym wiesz. Jeszcze raz coś takiego odwalisz, a się doigrasz, rozumiesz? - warknęłam

- A ja też jestem twoją rodziną, czy się do niej nie zaliczam?- spytał zły

- Oczywiście, że ty też do niej należysz. Tylko ty nie jesteś dla mnie jak brat, a reszta tak.

- Pfff - prychnął

- Wiesz co? Nie mam do ciebie kurwa sił. Spadam stąd, a ty lepiej przemyśl swoje zachowanie. Nie zachowujesz się jak 28 latek, a jak bachor.

Po tych słowach weszłam do sypialni chłopaka i przebrałam się w swoje ciuchy, które nie raz tam zostawiałam. Potem wyszłam z jego nory i zrobiłam sobie godzinny spacer do domu. Musiałam pomyśleć.

Czy Maks jest faktycznie zaborczy?

„Jesteś Bajką" - |Mata FF|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz