39. Mali agenci

1.1K 40 10
                                    

Pov Michał

- Obiecujesz, że nie będziesz się gniewał? - zapytał mnie chyba po raz setny Tadek.

- Ughh, nie będę. Ile razy mam ci to mówić. Lepiej powiedz co to jest za sprawa, bo naprawdę nie mam dziś humoru. - westchnąłem i przetarłem twarz dłonią.

- Tak jakby śledziliśmy dziś Kasię - mruknął pod nosem.

Z początku myślałem, że się przesłyszałem, następnie uznałem to za żart. Lecz kiedy Tadek z Frankiem wyglądali na coraz bardziej zażenowanych zczaiłem, że jednak mówią prawdę.

- Co kurwa? Po chuj? - spytałem głośniej niż planowałem.

- Bo jesteś dzisiaj przygnębiony, przez tą całą akcje z nią. Może to było głupie, ale pobawiliśmy się w agentów i chcieliśmy wyczaić, czemu z nim poszła na tą randkę.

- Boże, nie wierze - zacząłem się lekko śmiać pod nosem z ich głupoty. - A dowiedzieliście się chociaż czegoś ciekawego agencie Tadeo oraz podporuczniku Wyguś? - spytałem z sarkazmem.

- Przyznała nam że nadal cie kocha, Michał - powiedział pewnym głosem Franek.

Cały zesztywniałem i poczułem jak z twarzy odpłynęła mi cała krew. Napewno żartują...

- C-co? - ledwo z siebie wyrzuciłem.

- Franek mówi serio. Naprawdę tak powiedziała. Ale zaszło między wami do kurewskiego nieporozumienia. - rzucił Stanisławski

- Jak to? Proszę wyjaśnijcie mi to, bo kurwa teraz po tych słowach daliście mi nadzieje. - wyjąkałem

- Wiesz dlaczego wyjechała? - spytał, na co przecząco pokiwałam głową - Bo nie mogła patrzeć na ciebie i Sarę. Cierpiała. A na randkę z Kacprem poszła, by o tobie zapomnieć.

- Kurwa - przeklnąłem pod nosem i zamglonym wzrokiem zacząłem patrzeć się w podłogę.

Nie wiedziałem co o tym wszystkim myśleć.

Myślałem, że to kurwa koniec pomiędzy mną, a brunetką. A tu się okazuje, że obydwoje kochamy się na zabój, ale żadne z nas tego sobie nie powie. Świetnie kurwa...

- To jeszcze nic, Michał. Ona myśli, że jesteś z Sarą. Dlatego nie chce się do ciebie zbliżać. Odebrała twoją relacje z nią inaczej niż planowałeś. - dodał Wygi.

- Powiedz, że to żart - powiedziałem mierząc go wzrokiem.

- Chciałbym, aby to był żart.

Po jego słowach zacząłem krążyć po pokoju i rozmyślać. Co mam tu zrobić, aby pomiędzy nami znów było tak jak kiedyś? Czułem na sobie podejrzliwe spojrzenia chłopaków, ale się tym nie przejmowałem.

- Nie ma opcji, żebym znowu ją stracił. Zaczynam działać zanim, nie daj Boże, będzie za późno. Jutro z samego rana lece do sklepu po kwiaty i przyniosę jej do gabinetu, zanim przyjdzie. Będę stawiał małe kroczki, jak narazie, tak ja na naszym początku. Nie wiem co dalej po kwiatach zrobię, ale będę się powoli do niej zbliżał. Chce jej wysyłać sygnały.

- Tak jest! - krzyknął entuzjastycznie Tadek - My men! - dodał i poklepał mnie po ramieniu.

- Walcz o swoją kobietę Michał. - stwierdził Franek i widziałem po twarzy, że był ze mnie dumny.

- Ale w tych kroczkach będę was również potrzebować. Będziecie musieli co jakiś czas jej wspominać o tym, że nie jestem z Sarą i w ogóle się nią nie interesuje, dobra?

- Się robi, szefie - odparli równo, a ja zaśmiałem się głośno.

- Dziękuje wam agenci Stanisławski i Wygnański. Jesteście najlepsi. Lepszych agentów i przyjaciół nie da się znaleźć - powiedziałem i mocno ich przytuliłem.

„Jesteś Bajką" - |Mata FF|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz