15. Uwolnienie i spełnione marzenie

2.6K 78 75
                                    

Pov Michał

Udało mi się dogonić dziewczynę i chwyciłem ją za nadgarstek. Musiałem przyznać, że była szybka i złapałem ją dopiero przy wyjściu z budynku, gdzie stali chłopaki.

- Nie możesz tak uciekać i w ten sposób kończyć rozmowy - powiedziałem zdyszany.

- Daj mi spokój - wysapała i zaczęła próbować uwolnić się z mojego uścisku.

- Musimy pogadać, serio. Powiedziałaś mi tyle rzeczy, a nie dałaś mi nawet na nie odpowiedzieć. Kasia, ja...

- Przestań! - krzyknęła na mnie. Lekko się wzdrygnąłem, ponieważ niespodziewanem się, że podniesie na mnie głos. - Daj mi już dzisiaj, do cholery, święty spokój. Nie mogę na ciebie patrzeć rozumiesz?!

- Ale ja ci nic kurwa nie zrobiłem. Nie traktuj mnie tak. Zależy mi na tobie do chuja, a teraz takie coś odpierdalasz. O co chodzi?! - teraz to ja nie wytrzymałem. To co mówiła sprawiało mi ból i moje podniesienie głosu było formą obrony.

- Bo nie potrafię ci spojrzeć w oczy, przez to co widziałeś. Jest mi tak wstyd, że nie mogę nawet tego opisać. Nie chciałam, aby ktokolwiek kurwa to widział. Teraz kurwa wszyscy wiedzą, że byłam bita i jestem taka słaba. Nie chciałam tego, bo teraz nie będziecie na mnie patrzeć jak wcześniej rozumiesz?- powiedziała ze łzami w oczach wybiegła z budynku.

W moich oczach stanęły łzy, gdy patrzyłem na wybiegającą dziewczynę. Gdy zniknęła za brązowymi drzwiami, chłopaki patrzyli na mnie ze smutkiem w oczach.

Nie wiedziałem co mam teraz zrobić i jak dalej będzie wyglądała moja relacja z Kasią.

- Kurwa!!! - wrzasnąłem rozpaczliwym głosem i skierowałem się w stronę White'a do którego się przytuliłem. Był naprawdę moim zajebistym przyjacielem i wielkim wsparciem. Potrzebowałem teraz kogoś, do kogo mógłbym się przytulić.

Pov Kasia

Wstałam dzisiejszego dnia o czwartej rano. Nie mogłam już więcej zmrużyć oka przez akcje z wczorajszego dnia i to, że chłopaki widzieli jak mój własny chłopak mnie popycha i bije. Do tego rozmyślałam co powiem Maksowi. Wymyślałam argument, po argumencie. Każdy z nich uważałam za jeszcze chujowszy. Nie wiedziałam jak z nim delikatnie zerwać.

Poprosiłam go żebyśmy się spotkali, najlepiej u niego. Chciałam to załatwić szybko i wyjść.

Godzina piętnasta przyszła bardzo szybko. Stałam już pod drzwiami jego mieszkania i z nerwów zaczęłam strzelać palcami. Swoją każdą kostką. Strzelały tak, jak by nikt nimi nie ruszał od wieków. Myślałam, pewnym momencie, że je sobie połamałam, bo ze stresu nic czułam.

W końcu zacisnęłam szczękę i zapukałam do drzwi. Moim oczom od razu ukazał się chłopak. Był ubrany bardziej elegancko. Miał na sobie szary golf i czarne luźniejsze dżinsy. Wyglądał bardzo dobrze...

- Przyszłaś błagać o wybaczenie? - usłyszałam jego pełen kpiny głos.

- Możemy po prostu porozmawiać? - westchnęłam i weszłam do środka.

Usłyszałam za sobą, że zamknął za mną drzwi. Nie chciałam wchodzić głębiej do jego mieszkania wiec nadal stałam przy drzwiach. Miałam na sobie bluzę Michała i swoje dresy, ale Maks nie musiał o tym wiedzieć.

- Nie zdradziłam cie Maks. - powiedziałam od razu - Chciałam cie też przeprosić za zachowanie Michała. Miał się nie wtrącać, ale on jest bardzo uparty.

- Ci ludzie nie są ciekawi. Ostatnio się o tym przekonałem na własnej skórze jak wyrzucili mnie z budynku. Nie wiem czy powinnaś się z nimi zadawać. - powiedział i założył ręce na piersi.

„Jesteś Bajką" - |Mata FF|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz