ALASTOR:
Wróciłem późnym wieczorem do swojej tymczasowej stancji.
Byłem cały we krwi, ale i szczęśliwy.
Nakarmiłem trochę swojego sadystę, pozbyłem się Overlordów na dobre i wyrobiłem sobie pozycję w Piekle. Teraz każdy się mnie bał.
W swoim domu oczekiwała mnie Rosie.
-Witaj, moja droga.-Poszerzyłem swój uśmiech.
-Szczerze mówiąc nie sądziłam że wrócisz w jednym kawałku.-Założyła ręce na klatce piersiowej, ale uśmiechnęła się lekko.
-Powinnaś nauczyć się we mnie wierzyć, kochana.
-Słyszałam wszystko. Co się z nimi stało?
-Nie zaprzątaj tym swojej ślicznej główki, Darling.-Zaśmiałem się.-Muszę w czymś uprać swoje ubrania, miałabyś dla mnie jakieś zastępcze?
-Powinnam coś znaleźć.-Odpowiedziała.-Wykąp się i zejdź na kolację.
Pokiwałem głową i udałem się do łazienki.
Ściągnąłem brudne ubrania i zanurzyłem się w wodzie, której wcześniej napuściłem do wanny.
Zacząłem zmywać ze swojej skóry i włosów zaschnietą krew.
Kiedy skończyłem woda niemal wystygła.
Wypuściłem wodę i owinąłem się ręcznikiem, by wyjść z łazienki.
Akurat w moim pokoju była Rosie, która kładła na moim łóżku zapasowe ubrania.
Widząc mnie praktycznie nagiego, jej twarz oblał rumieniec, ale gdy zobaczyła moją pociętą przez Mafię klatkę piersiową zmartwiła się.
-Co Ci się stało, Alastorze?
-Zatargi z Mafią, moja droga.-Skróciłem.-Czy mogłabyś wyjść? Niezbyt lubię gdy ktoś widzi moje blizny.
-Oczywiście...-Zmieszała się i wyszła w pośpiechu, zamykając drzwi.
Spojrzałem na ubrania.
Czarne spodnie i biała koszula.
Góra nie zakryje wszystkich blizn na szyi i przedramionach, ale lepsze to niż gdyby w ogóle jej nie było.
Ubrałem się prędko i wróciłem do łazienki.
Wyprałem swoje ubrania i wyczyściłem buty, które nałożyłem.
Udałem się na dół.
Tam przy stole siedziała Rosie.
-Herbaty?-Spytała.
-Nie, dziękuję, moja droga.-Zająłem wolne miejsce naprzeciw niej i nałożyłem sobie na talerz wędliny.
-Dotrzymałeś słowa. Wciąż żyję.-Odezwała się.
-Nie miałbym powodu, by mieć wobec Ciebie złe zamiary.
-Wygląda na to że mam bardzo silnego sojusznika.
CZYTASZ
|RADIODUST| 3 Jesteśmy tacy sami
FanfictionOpis: Czternaście lat po śmierci Alastora, do Piekła trafia również Anthony. Chłopak początkowo chce skupić się na poszukiwaniach swojego chłopaka ale musi skupić się na przetrwaniu. Los chciał by Angel Dust został prostytutką, a przez wstyd Pajęcz...