ALASTOR:
Do kogoś innego..?
-Ile już tu jesteś, mój drogi?
-Będzie trochę więcej niż pół roku.
-Dlaczego wcześniej do mnie nie przyszedłeś? Dlaczego się ukrywałeś?
-Ja... Al, spójrz na mnie! Jestem dziwką i ćpunem!
-Już o tym rozmawialiśmy.
-Bałem się po tym wszystkim co zaszło w tamtym lesie... Że będziesz mnie obwiniać... Albo że będziesz zły...-Skruszył się.-Obserwowałem Cię codziennie. I widziałem że beze mnie jesteś szczęśliwszy. Masz pracę, przyjaciół i pozycję. Co jeśli pociągnąłbym Cię na dno..?
Wpatrywałem się w niego zszokowany że tak nisko się ceni.
-A teraz kochasz Rosie... Nie chcę Ci przeszkadzać...
Poszerzyłem swój uśmiech i chwyciłem jego dłoń.
-Nie czuję nic do Rosie. Ani nie czułem.
-Nie? Ale mówiłeś...
-Mówiłem o Tobie, Anthony.-Zachichotałem.-Nie było dnia od tych czternastu lat żebym o Tobie nie myślał.
Twarz Angela oblał rumieniec.
Przybliżyłem się do niego i pocałowałem tak głęboko jak tylko potrafiłem.
Zamknęliśmy oczy, a Dust pogłębił gest.
Całowaliśmy się naprawdę długo aż się oderwaliśmy.
-Nawet nie wiesz jak mi tego brakowało, Al...
-Mnie również, mój drogi.
Wpatrywaliśmy się w siebie jakiś czas, aż Włoch się odezwał.
-Może chcesz wpaść do mnie, przystojniaku?
-Dlaczego by nie.-Wzruszyłem ramionami.-W którą stronę?
-Tam.-Wskazał za mnie.
CZYTASZ
|RADIODUST| 3 Jesteśmy tacy sami
FanfictionOpis: Czternaście lat po śmierci Alastora, do Piekła trafia również Anthony. Chłopak początkowo chce skupić się na poszukiwaniach swojego chłopaka ale musi skupić się na przetrwaniu. Los chciał by Angel Dust został prostytutką, a przez wstyd Pajęcz...