23-Muszę go ostrzec.

230 26 9
                                    

ANGEL:
Wiedziałem że skoro mój ojciec umarł, trafił bezpośrednio do Piekła, ale jakoś nigdy o tym nie myślałem.
Po prostu to do mnie nie docierało.
-I co? Nawet po śmierci bawi się w Mafię?
-A i owszem. A po tym jak Angelo wszystko mu opowiedział, nie jest zbyt zadowolony że jego pedalski, ćpuński Syn żyje z dawania dupy.
-Nie biorę już.-Skłamałem.
-A tam co leży? Mąka to chyba nie jest.-Skinął na rozsypany Anielski Pył na toaletce.
-Mniejsza.-Wywróciłem oczami.-Dlatego chce mnie zabić? Czy wliczyć w to też fakt że go zabiłem?
-Kto powiedział że chce zabić TYLKO Ciebie?-Wyszczerzył się podle, a moje źrenice zwężyły się.
-ODPIERDOLCIE SIĘ OD NIEGO GNOJE!-Wkurwiłem się już całkiem.
-Zdenerwowany?-Zapytał złośliwie Włoch.-Pomyśl tylko, jak w ciało Twojego kochasia wbija się setki Anielskich Ostrzy. Jak wrzeszczy z bólu, aż upada na zakrawioną podłogę. Jak ginie i tym razem NA ZAWSZE.
-DOŚĆ!-Zawyłem i chwyciłem się za głowę, wypuszczając z oczu łzy.
Członek Il Migliore chciał uciec ale na szczęście w porę zauważyłem ruch i zastrzeliłem go Anielską Bronią.
-Cholera, nie... Znowu się na niego uwzięli... JEBANE GNOJE!-Wrzasnąłem i rzuciłem krzesłem o ścianę przez co te się roztrzaskało.
Opadłem na kolana, ponownie mając przed oczami jego śmierć.
Krew.
Puste oczy.
Bezwładne ciało...
Zacisnąłem powieki przez rozpłakałem się.
Al...
-Muszę... muszę go ostrzec..!



Jak sądzicie? Tym razem do niego zagada czy jednak nie?

|RADIODUST| 3 Jesteśmy tacy samiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz