ANGEL:
-Dlaczego niby? Tyler płaci Ci za ruchanie z naszego wspólnego konta! TO TEŻ MOJE PIENIĄDZE!
-Oddam Ci je!
Znowu kłamałem. Zabiłbym go przy pierwszej lepszej okazji.
-Tu nie chodzi tylko o pieniądze! Jesteśmy razem od dziesięciu lat, gnoju!
Uniósł nóż i chciał wbić mi go w czoło, ale jego rękę przytrzymała czarna Macka, a następnie reszta owinęła się wokół jego nóg.
-Co..?
Jak na zawołanie, moc uniosła go do góry przez co jego głowa zwisała.
Spojrzałem na wyjście z zaułka i zobaczyłem uśmiechnięty cień.
-Alastor..?-Zdziwiłem się.
Cień przeobraził się w Radiowego Demona, który zaśmiał się, podchodząc do mnie.
-Widać, mój drogi, po raz kolejny Ci pomogłem! Chyba będziemy musieli zacząć się rozliczać!
Patrzyłem na niego w szoku ale i z wdzięcznością.
Kreol spojrzał na trzymanego i szarpiącego się grzesznika.
-Co by tu z Tobą zrobić...-Zamyślił się, aż nagle jakby doznał olśnienia.
Pstryknął palcami.
-Ach, oczywiście!-Zawołał, a obok niego pojawił się Facilier.-Stary druhu, zajmij się naszym kolegą i przyrządź tak jak ja i Rosie lubimy.
Przyrządź?
-Nie!-Przeraził się mój niedoszły zabójca.
Po chwili rozpłynął się w cieniu z Facilierem i oboje zniknęli.
-Często wpadasz w tarapaty, kolego.-Poprawił monokl, Overlord.-Mógłbym wiedzieć co robiłeś tak blisko mojej stacji?
Moje oczy powiększyły się.No, Angie. Odpowiedz...
CZYTASZ
|RADIODUST| 3 Jesteśmy tacy sami
FanfictionOpis: Czternaście lat po śmierci Alastora, do Piekła trafia również Anthony. Chłopak początkowo chce skupić się na poszukiwaniach swojego chłopaka ale musi skupić się na przetrwaniu. Los chciał by Angel Dust został prostytutką, a przez wstyd Pajęcz...